|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:30, 07 Lip 2008 Temat postu: {P18} Białe kłamstwa (one shot) |
|
|
Tytuł: "Białe kłamstwa"
Przedział wiekowy: P18
Typ: One shot
Gatunek: Nieokreślony
Miejsce: Nie ustalone gdzie dokładnie
Występują:
Chishia
Jaejoong
Meganne (pobocznie)
Yunho (bardzo bardzo pobocznie xDD)
Ficka napisałam dośc dawno i trochę go okaleczyłam sceną erotyczną, ale ogólny efekt jest nawet, nawet.
Białe kłamstwa
-Cześć Meg! – Chi uśmiechnęła się szeroko na widok przyjaciółki.
-Hej… najlepsze życzenia z okazji rocznicy ślubu! – Dziewczyna szeroko się uśmiechnęła wręczając Justynie bukiet kwiatów.
-Dzięki… - powiedziała tylko. – To nie potrzebne. Mówiłam ci przecież! To jest tylko farsa.
-Dobra, dobra. Wiem o tym, ale… mogę cie o coś spytać?
-No… dobra.
-Jaejoong złożył ci życzenia? – Meganne czekała z niecierpliwością na odpowiedź. Chishia jedynie wzruszyła ramiona.
-Przypadkiem rano spotkaliśmy się na korytarzu. To powiedział tylko „dzień dobry” i nic więcej. – Justyś spuściła smętnie głowę.
-Liczyłaś że…
-Prędzej marzyłam. Ale on ciągle odkąd jesteśmy małżeństwem jest dla mnie taki sam. Nigdy nie był dla mnie choćby uprzejmy, traktuje mnie jak psa. Nawet gorzej jak psa. – Dziewczynie łza spłynęła po policzku. – Ale przecież wyraźnie było zaznaczone, że to jest tylko małżeństwo na papierze. A on się tego trzyma… myślałam, że jak zamieszkam u niego to… mógłby, chociaż być miły! – Chi usiadła w salonie na wielkiej kanapie. Meg również na niej usiadła.
-Nie smuć się… a pamiętasz jak na ślubie mi powiedziałaś, że chciałabyś się z nim kochać na tej kanapie w noc poślubną? – Meg uśmiechnęła się do Chi.
-Pamiętam. – Dziewczyna uśmiechnęła się przez łzy. – Ale pamiętam także, że noc poślubną spędziłam samiutka w tym domu, a Jae gdzieś jeszcze balował. – Chishia spojrzała w kominek, w którym płomyki wesoło skakały.
-Ale SM chamsko postąpiło robiąc wasz ślub w wigilię. A teraz siedzisz sama w taki dzień. – Meg poklepała przyjaciółkę po ramieniu.
-No cóż… takie ma się szczęście. A ty jedziesz do domu?
-Za godzinę mam samolot. Dlatego wpadłam tak wcześnie, wiesz, co mnie tylko cieszy? – Meg uśmiechnęła się podejrzanie.
-Co?
-To, że dzięki temu małżeństwu wstajesz tak wcześnie rano!
-Ale śmieszne. – Zaśmiała się Chi i wydmuchała nos w chusteczkę.
-Dobra musze lecieć, bo za nim dojadę… i tak na wigilii nie będę. Mogę cię zostawić? Nie zrobisz sobie nic? – Anne niepewnie przyglądała się dziewczynie.
-Możesz. Nie martw się o mnie.
-Wiesz… może Wongie dzisiaj skończy wcześniej…
-Może i skończy. Ale wole się z nim nie spotykać. Nie w taki dzień. – Chishia uśmiechnęła się słabo, gdy nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich Jaejoong. A zaraz za nim Lider.
-Mówiłem, że będzie u nas. – Warknął tylko chłopak. Meg spojrzała przerażona na Hero a potem na Uno.
-Cześć.. – Odezwała się cicho w jego kierunku, po czym zwróciła się do Justyny. – Jadę, bo się spóźnię. Pa. – Przytuliła do siebie Chi i skierowała się do wyjścia.
-Podwieźć cię? – Spytał uprzejmie Uno.
-Jeśli chcesz…
-CHCĘ! – Krzyknął Yunho i poprowadził dziewczynę do auta.
Gdy drzwi się za nimi zamknęły Jae spojrzał chłodnym wzrokiem na Chi. Pobiegł na górę i dało się słyszeć tylko trzask drzwi od sypialni. Dziewczyna siedziała dalej na kanapie. Wpatrywała się martwym wzrokiem w kominek. Siedziała tak z dobre 4 godziny. W końcu poszła do kuchni po butelkę wina i kieliszek.
-Wesołych świąt Justyś. – Mruknęła do siebie nalewając trunek do kieliszka. Wtedy usłyszała kroki na piętrze. Ktoś zbiegł po schodach. Jaejoong wszedł do salonu i spojrzał na Chi pustym wzrokiem. Podszedł bliżej kanapy a dziewczyna poderwała się na równe nogi.
-Siadaj! – Warknął ostro, przez co dziewczyna natychmiast usiadła spowrotem. Chłopak pochylił się nad nią.
Chi nie lubiła, gdy on był tak blisko… a teraz był za blisko. Jego obecność ją paraliżowała. Bała się drgnąć. Ze strachem patrzyła w jego oczy, które zaczynały nabierać blasku. Pochylił się jeszcze bardziej nad Chishią. Dziewczyna cofnęła się. Była w pozycji pół leżącej.
-Zrób mi masaż. – Warknął znowu, wyprostował się ściągając z siebie bluzę i koszulkę. Justyś spojrzała na jego klatę. Zadrżała.
-Co… mam zrobić? – Wyszeptała niepewnie nie będąc pewna, o co ją prosi.
-Głucha jesteś! SM nie mówiło, że jesteś głucha! Albo jakaś nie kumata! – Krzyknął oschłym tonem i szarpnął ją za ramię. Chi czuła się bezbronna. Bała się, że zrobi jej krzywdę. Ale jego dotyk mimo agresywności był taki przyjemny.. Pierwszy raz odkąd zamieszkała u niego ja dotknął i odezwał się bezpośrednio do niej nie wliczając „dzień dobry” lub „do widzenia”.
-Zrób mi ten masaż. – Warknął i usiadł na podłodze między nogami dziewczyny. Chwycił ją za nadgarstki i położył na swoich barkach. Miała delikatne, ale lodowate ręce. Chłopak wzdrygnął się na dotyk jej chłodnych dłoni.
-Mam… mam zzza… zzzzimneee dłoooniee…. – Wyszeptała wpatrując się szeroko otwartymi oczami w Jae siedzącego między jej nogami.
-Nie ważne. – Prychnął. – Masuj!
Dziewczyna zaczęła delikatnie masować jego spięte ramiona. Starała się być delikatna, bo od czasu do czasu słyszała jak syczał z bólu.
-Biedaku, ale ci dali w kość… - pomyślała w głębi duszy. Czuła, że chłopak zaczyna się powoli rozluźniać. Jednak ona była coraz bardziej spięta!! Przecież go dotykała! Hero chwycił kieliszek, z którego nie zdążyła wypić wina. Podniósł go do ust i upił trochę, głośno wypuszczając powietrze z płuc. Podniósł go wyżej i podał Chishii.
-Napij się. Rozluźni cię to. Ręce ci drżą. – Powiedział spokojnie.
Chi wzięła od niego kieliszek i upiła łyczek. Podała spowrotem kieliszek Wongiemu. Roztarła sobie ręce żeby były cieplejsze. Jednak dużo to nie pomogło. Nagle Hero chwycił jej kostki i nogi założył sobie na ramiona.
-Nadal jesteś cholernie spięta. – Mruknął w zamyśleniu. – Przyda ci się mały masaż. – I zaczął masować stopy dziewczyny. Ona nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Jeszcze bardziej zaczęła drżeć, już nie tylko ręce, ale całe ciało.
-Co z tobą jest? – Prychnął nie czule i zrzucił nogi dziewczyny ze swoich barków. Spojrzał na nią i uśmiechnął się. Justyna już kompletnie nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Patrzyła mu prosto w oczy wstrzymując oddech. Była cała sparaliżowana. Widziała jak chłopak siada obok niej i spogląda swoim bystrym wzrokiem na nią.
-Powiedz mi… jak to z nami jest? – Spytał czule odgarniając włosy z jej czoła.
-Z.. Z nnnnamii? – Wyjąkała odsuwając się trochę od niego.
-Z nami. – Powtórzył twardo. Spuścił głowę i dodał. – Zgodziłaś się na taki układ ze względu na luksusy czy ze względu na… mnie? – Ponownie zatopił w niej spojrzenie.
Chishia wzięła głęboki oddech i starała się nie jąkać.
-Chyba… chyba troszkę za późno na takie pytania. – Powiedziała niepewnie uważnie obserwując chłopaka. – Pytasz mi się o to rok po „ślubie”, trzeba było to zrobić rok temu. – Dodała cicho i podeszła do wielkiego okna, które wychodziło na ogród, będący pod pokrywą białego, puszystego śniegu. Joongie patrzył na nia smutnymi oczami.
-Nie czujesz nic do mnie, mam rację? Nawet mnie nie lubisz? – Spytał cicho drżącym głosem. Stracił całą pewność siebie. Czuł się podle, że traktował tą dziewczynę cały czas jak szmatę, a w dniu ich rocznicy, mimo iż ślub jest tylko udawany, nawet jej nie powiedział nic miłego. Przecież ta dziewczyna jest młoda, a już równy rok jest z nim tylko, dlatego żeby uratować mu karierę.
Mogłaby sobie znaleźć faceta a tak rok zmarnowała. A nie wiadomo jak długo ta farsa jeszcze będzie trwać.
-Nigdy nie deklarowałam żadnych uczuć względem ciebie. – Usłyszał jej cichy szept. Skierował wzrok na żonę. Stała oparta o ściane i wpatrywała się w niego błyszczącymi oczami. Wongie wstał ze swojego miejsca i usiadł po turecku na dywanie przed kominkiem. Poklepał miejsce koło siebie. Justyna niepewnie podeszła i usiadła obok niego.
-Yunho mi cos uświadomił… - odezwał się w końcu beznamiętnym tonem.
-Co ci uświadomił? – Wyrwało się dziewczynie. Zakryła sobie usta dłonią. Joongie zaśmiał się na ten widok.
-Mianowicie to…, że nie chcę żeby mi ktoś ciebie zabrał. – Powiedział i odwrócił wzrok widząc jak dziewczyna sztywnieje.
-Nie mam zamiaru marnować całego swojego życia z kimś, kto traktuje mnie jak szmatę. – Powiedziała twardo nabierając pewności siebie. – Nie chce być z kimś takim. Nawet, jeśli ślub jest oszustwem. Nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie. – Nabrała powietrza w płuca i kontynuowała. – Po nowym roku składam pozew o rozwód.
-Co?! – Wykrzyknął zdziwiony chłopak patrząc na nia. – Nie możesz! Dopóki SM tego ci nie karze zrobić! Wiesz, jaką fortunę będziesz musiała zapłacić!?
-Wiem.
-I mówisz to tak spokojnie?! Przecież teraz masz wszystko, co zapragniesz! – Krzyczał dalej Jaejoong patrząc z bólem w jej oczy.
-Może i mam, ale nie wzięłam ani grosza z twoich pieniędzy. Zawsze się utrzymywałam ze swoich. Chociaż czasem było naprawdę ciężko i chodziłam głodna spać. – Spuściła wzrok. Nie myślała, że będzie na tyle odważna żeby mu to wyznać.
-Głodna? – Zapytał niepewnie.
-Tak. Ale nie poprosiłam cie o nic. Bo niczego od ciebie nie chcę. A jedyną rzeczą, jaką mógłbyś mi dać… to i tak jest nie możliwe. Dlatego uznałam, że rozwód przyniesie mi ulgę. I tobie też. – Chi zaczęła skubać swoją bluzkę.
-Mnie? I co to jest za rzecz, którą mógłbym ci dać?
-Tobie, nie będziesz musiał więcej na mnie patrzeć, a tą rzeczą się nie przejmuj. W ogóle mnie nie słuchaj.
-A skąd wiesz, że nie chcę na ciebie patrzeć?
-A tak niby nie jest? – Spytała ironicznie Justyna.
-Nie…
-Ale twoje zachowanie na to wskazuje i… nie nosisz obrączki. – Dziewczyna przekręciła głowę w bok i wpatrywała się w ogień w kominku.
-Noszę. Spójrz. – Wskazał na łańcuszek zwisający z jego szyi… a na łańcuszku wisiała obrączka…
Jakim cudem ona tego wcześniej nie zauważyła?! Uśmiechnęła się słabo do męża.
-Za to ty, nie nosisz swojej. – Zauważył kwaśno. Chi wysunęła w jego kierunku dłoń, na której błyszczała obrączka.
Joongie przysunął się do niej i usiadł za nią. Położył głowę na jej ramieniu i westchnął ciężko.
-Nie możesz mnie zostawić. Zwariuje bez ciebie… - wyszeptał czule do jej ucha.
Serce jej zaczęło łomotać w klatce piersiowej jakby chciało wyskoczyć. Nagle tak się zmienił, o co mu chodzi?
-Ale, jeżeli jedyną rzeczą, która mogę ci dać jest wolność… to ci ją zwrócę, nie zważając na to, że znowu zaczną spekulować nad tym, że jestem gejem i mam romans z Yunho. – Dodał i zsunął głowę z jej ramienia.
-Tą rzeczą jesteś ty… - szepnęła cichutko Chi. Poczuła dłonie chłopaka na swojej talii. Jedną dłonią pogładził ja po brzuchu, a druga po udzie.
-Kochasz mnie? Dlatego ze mną jesteś prawda…? – Zapytał cicho delikatnie gładząc jej ciało przez ubranie.
-Kocham… - zamruczała jak kotka i spojrzała mu w oczy. Była przerażona swoim wyznaniem. Tak długo to ukrywała a teraz wystarczył jeden bajer i się wygadała!
Hero uśmiechnął się czule do żony i zbliżył usta do jej warg.
-Wiem… - zaczął i odsunął się lekko od niej. – Wiem od gosposi, która bardzo chce żebyśmy byli normalnym małżeństwem, że na ślubie powiedziałaś Meg, że chciałabyś się ze mną kochać na tej kanapie… - dodał i czuł jak słowa więzną mu w gardle.
Justyś spłonęła rumieńcem i odwróciła głowę w druga stronę. Chłopak zaśmiał się cichutko.
-Nawet nie wiesz, co ja się namęczyłem żeby nie przyjść za szybko do domu… bałem się, że… że się nie powstrzymam i wskoczę ci do łóżka…, ale teraz wiem, że chciałem się z tobą kochać tylko, dlatego że cie pragnąłem. Nic więcej… dzisiaj jest inaczej… z każdym dniem coraz bardziej traciłem dla ciebie głowę, dlatego obrałem taktykę „wrednego męża”. Nie chciałem się w tobie zakochać wiedząc, że ty mnie nie lubisz nawet… - mówił dalej na jednym wdechu. Chishia odwróciła się w jego stronę z oczami wielkimi jak spodki UFO. Wargi jej zadrżały, przez całe ciało zaczęły przechodzić dreszcze…
Joongie nie odezwał się już tylko przysunął się do niej jak to było najbardziej możliwe. Dotknął opuszkami palców jej policzka. Przymknęła oczy… jej twarz owiał gorący oddech Jae. Poczuła jego ciepłe i wilgotne usta na swoich wargach.
Dłonią gładził jej kark. Czuł, że jest spięta…, że boi się rozluźnić. Lekko pchnął ją na dywan dając znak żeby się położyła.
Gdy to zrobiła pochylił się nad nią i uśmiechnął. Ponownie przywarł ustami do warg Chi. Dziewczyna niepewnie odwzajemniła jego pocałunek wsuwając dłonie w jego włosy. Czuła przy sobie jego ciepło… pragnęła go tak bardzo, że aż ją to bolało. Nie potrafiła skupić myśli, czując jego zmysłowe usta przy swoich ustach.
Od zawsze tego chciała. Było to spełnieniem jej najskrytszych marzeń. Rozchyliła szerzej wargi, zapraszając do pogłębienia pocałunku. Hero jęknął i wsunął język do jej ust. Wolno badał ich wnętrze pragnąc zrobić jej przyjemność… poczuł chłodne dłonie na swoich plecach, drobne palce dotykające jego kręgosłupa. Czuł jak bardzo drżą jej dłonie… jak przez jej ciało przechodzą dreszczyki.
Oderwał od niej swoje usta i uśmiechnął się delikatnie pochylając nad nią. Włosy opadły mu na twarz. Pogładził żonę po policzku i dłonią przejechał po jej ramieniu. Zatrzymał ją na brzuchu… wsunął palce pod puchaty sweter dziewczyny cały czas intensywnie patrząc w jej lśniące oczy. Dotknął jej delikatnej skóry brzucha i ręka mu lekko drgnęła. Oddech przyspieszył tempa a serce waliło jak młotem. Po chwili dotykania jej jedwabiście miękkiej skóry cofnął dłoń i usiadł.
Chi spojrzała na niego zdezorientowana. Nie wiedziała, co mu się stało.
-Przecież miała być kanapa… - wypalił tylko i przeniósł żonę na sofę. Dotknął językiem jej podbródka i przesunął po policzku do ucha, które lekko muskał językiem.
-Jae… - wyszeptała cichutko i wsunęła dłonie w jego włosy. Chłopak zatopił się w jej ustach, co chwile przerywając pocałunki… muskał jej wargi… coraz bardziej tracił nad sobą panowanie.
-To będzie mój prezent dla ciebie… - wyszeptał pomiędzy drobnymi muśnięciami ust.
Dziewczyna cicho zamruczała i przeciągnęła się pomagając pozbyć się Wongiemu jej swetra. Gdy poleciał gdzieś na ziemię, Wongie przygryzł wargę na widok jej pięknego brzucha i dojrzałych piersi. Uwolnił piękne dwie półkule o kolorze perły z biustonosza. Językiem dotknął jej sutka, który stwardniał z podniecenia.
Wziął go między wargi i zaczął lekko muskać językiem, delikatnie ssając i przygryzając. Chishia zaczęła oddychać głośniej a z jej płuc wydobywały się pojedyncze ciche jęknięcia. Czuła jego gorący oddech, miękkie usta… odpływała ze świata rzeczywistości.
Ustami przejechał na druga pierś, którą zaczął obdarzać takimi samymi pieszczotami, zaś dłońmi gładził jej brzuch. Niespodziewanie przerwał pieszczotę i przywarł wargami do ust Chishii, która z wrażenia jęknęła. Zarzuciła mu ręce na szyję i odwzajemniała pocałunki z taką samą namiętnością, z jaką on ją całował. Poczuła jego dłonie zsuwające z niej spódniczkę…
Po chwili zsuwał z niej rajstopy. Jej ciało reagowało na jego dotyk tak bardzo, że Chishia aż się tego przeraziła. Chłopak to wyczuł i jedynie uspokajająco uśmiechnął się. Dotknął ustami jej brzucha, pieścił go wargami, delikatnie ssając… Chłopak zaczął wolno zsuwać z niej majtki nie przerywając pieszczoty brzucha. Nie chciał jej przestraszyć. Tak bardzo jej pragnął… tak bardzo ją kochał.
Gdy ostatni kawałek materiału spadł na podłogę chłopak wyprostował się i spojrzał na swoją żonę.
-Jaka ty jesteś piękna… - westchnął przeciągle mrucząc każde słowo podniecającym tonem głosu. Pochylił się nad żoną i złożył na jej ustach malutki pocałunek… dziewczyna poczuła jego usta jak coraz bardziej się zniżały… zaczęły zjeżdżać po szyi, piersiach, brzuchu, aż doszły do ud. Łagodnie ucałował wewnętrzną stronę jej ud i spojrzał w oczy.
Zbliżył usta do najczulszego miejsca jej ciała i wolnym, posuwistym ruchem wsunął w nia swój język. Zaczął nim wolno ruszać, aby z każdą chwilą przyspieszyć poruszanie językiem. Chishia wygięła się w łuk podpierając na wielkich poduszkach. Z jej ust wydobywały się jęki…
-Jaejoong ahhh… - wyjęczała, przez jej ciało przechodziły fale ciepła przeradzające się w żądze. Żądze posiadania Jaejoonga na własność. Chłopak nie przestawał pieścić dziewczyny, czułym ruchem dłoni gładził jej brzuch.
Coraz bardziej Chi drżała. Jaejoongiem wysunął z niej swój język i wpił w namiętne usta. Dłońmi błądził po jej ciele. Poczuł jak dłonie Chi gładzą jego kark, plecy, ramiona, aż doszły do spodni. W wielkim salonie rozszedł się dźwięk rozpinanego paska od spodni i rozporka. Czuł jak jej dłonie zsuwają z jego bioder jeansy. Cały czas czule ją całował… z zachłannością wygłodniałego wilka, który dorwał w końcu swoja upragnioną zdobycz, na którą tak długo polował. Justyś pozbyła się bokserek swojego męża…Poczuła jego pożądanie na swoim udzie. Rozsunął jej nogi. Przerwał pocałunek czule dotykając opuszkami palców jej czoła, powiek, policzków, wolno w nia wszedł. Wszystkie nerwy Chishii napięły się do granic możliwości a Justyna wydała z siebie głośne westchnięcie pomieszane z jęknięciem. Wongie zaczął wolno poruszać biodrami, starając się nie sprawić swojej żonie bólu. Widząc jednak jej rozpalone policzki, rozognione oczy, które lśniły i odbijały płomienie z kominka…
Ich oddechy zlały się w jedność… ruchy stały się pełniejsze bardziej pewne. Kochali się namiętnie pragnąć siebie nawzajem jeszcze bardziej. W salonie rozchodziły się głośne jęki i szybkie oddechy. Biodra Joongiego pocierały o biodra Justyny… coraz głębiej w nią wchodził, pragnął zobaczyć jej ekstazę… całował jej szyję, znaczył na niej ślady językiem.
Powoli czuł, że zbliża się moment kulminacyjny. Przez jego ciało przeszedł dreszcz, przez ciało Chishii również. Chłopak chwycił ja za dłoń i splótł jej palce ze swoimi, wpatrując się intensywnie w jej głębokie oczy. Ogrzewał swoimi oddechem jej rozpaloną twarz… patrzył na nia zamglonym wzrokiem, przyspieszył tempa.
To było to. Spełnienie, którego potrzebował od tak dawna, ze swoją ukochaną… nic się nie liczyło oprócz ich dwójki. Opadł na jej rozpalone ciało, opuszczając jej głębie wydając z siebie cichy pomruk zadowolenia. Dotknął dłonią jej zmierzwionych włosów, Chi otwarła oczy i spojrzała na niego z czułością. Objęła ramionami jego szyję i przytuliła się do jego nadal gorącej klaty. Wolno wdychała zapach jego ciała, łaskocząc go swoim oddechem.
Zasnęli zmęczeni…
Obudzili się dopiero późnym wieczorem. Joongie spojrzał w oczy Chi i się rozmarzył. Musnął wargami jej usta i cicho wyszeptał:
-Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy kochanie. – I zatopił się w ustach małżonki. Oderwał się od jej ust i sięgnął do spodni leżących nie opodal kanapy. Wyciągnął z kieszeni pudełeczko i podał je Chishii. Dziewczyna otworzyła je z lekkim wahaniem a w środku znajdował się pierścionek ze szmaragdzikiem.
-I jeszcze coś… - dodał szeptem, gdy wsunął na palec Chi podarunek.
-Co takiego? – Zapytała zaciekawiona, tuląc się do męża.
-Bardzo cię kocham, malutka…
THE END!!
Ostatnio zmieniony przez Megan dnia Nie 20:07, 20 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:06, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fika czytalam juz na sunsu ale nie pamietam zebym go komentowala
Meg wiesz doskonale jak uwielbiam twoje teksty, ale ten zdecydowanie przebija wszystkie czytam go juz 100 raz i nadal nie moge przestac sie nim zachwycac
czekam tylko że może kiedys takie cudo i o mnie napiszesz tylko nie to zebym sie narzucała bron Boże
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 20:10, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 20:15, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kilkadziesiąt minut temu gwałtownie przerwano mi lekturę Twojego ficka i od tamtego czasu chodziłam wściekła, ale teraz wreszcie mogłam dokończyc czytanie.
Nie mam słów. Normalnie mowę mi odebrało. Twoje pomysły na ficki są wręcz genialne, a wykonanie tego pomysły jeszcze bardziej genialne, o ile to w ogóle możliwe.
Strasznie podoba mi się opisana scena łóżkowa. Ups, sofowa raczej ^^. Wszystko tak dokładnie opisałaś, że można było sobie to wyobrazic *kosmate myśli xD*.
Jeśli odejmiemy moje zboczenie, to historia jest niebanalna, fantastyczna i KOCHAM Twój styl pisania, ale to już wcześniej mówiłam.
Bosko. Jeszcze mi mało .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Pon 21:08, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ah...kocham tego ficka!!!!
Świetnie go napisałaś a scena łóżkowa jest idealna!!! Aż sobie to wyobraziłam^^"
Chikuma nie jesteś sama z takimi myslami hihihi.........
Czekam na kolejny shot czy coś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:17, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
myJunsu napisał: | fika czytalam juz na sunsu ale nie pamietam zebym go komentowala
Meg wiesz doskonale jak uwielbiam twoje teksty, ale ten zdecydowanie przebija wszystkie czytam go juz 100 raz i nadal nie moge przestac sie nim zachwycac
czekam tylko że może kiedys takie cudo i o mnie napiszesz tylko nie to zebym sie narzucała bron Boże |
Ojej dzięki
Cieszę się że Ci się podobało
No i oczywiście że kiedyś i Ciebie okaleczę jakimś fickiem xDD
Chikuma napisał: | Kilkadziesiąt minut temu gwałtownie przerwano mi lekturę Twojego ficka i od tamtego czasu chodziłam wściekła, ale teraz wreszcie mogłam dokończyc czytanie.
Nie mam słów. Normalnie mowę mi odebrało. Twoje pomysły na ficki są wręcz genialne, a wykonanie tego pomysły jeszcze bardziej genialne, o ile to w ogóle możliwe.
Strasznie podoba mi się opisana scena łóżkowa. Ups, sofowa raczej ^^. Wszystko tak dokładnie opisałaś, że można było sobie to wyobrazic *kosmate myśli xD*.
Jeśli odejmiemy moje zboczenie, to historia jest niebanalna, fantastyczna i KOCHAM Twój styl pisania, ale to już wcześniej mówiłam.
Bosko. Jeszcze mi mało . |
Jak przeczytałam tego koemnta kopara mi opadła aż do samej ziemi ^^'
Brak mi slów, ale jest mi bardzo miło że Tobie również się spodobało ^^
Sky napisał: | Ah...kocham tego ficka!!!!
Świetnie go napisałaś a scena łóżkowa jest idealna!!! Aż sobie to wyobraziłam^^"
Chikuma nie jesteś sama z takimi myslami hihihi.........
Czekam na kolejny shot czy coś |
Tobie to sie wszystko podoba byle żeby było napisane z czymś erotycznym xDDD
Dzięki dziewczyny za miłe słowa aż się zarumieniłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Pon 21:23, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: | Tobie to sie wszystko podoba byle żeby było napisane z czymś erotycznym xDDD |
Wiesz cio...nie rób ze mnie juz taka maniaczke erotyzmu!!!! xPPP
Meganne napisał: | Dzięki dziewczyny za miłe słowa aż się zarumieniłam. |
To masz motywacje i jeszcze inspracja i będziesz pisała cioś nowego...!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:29, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nic z Ciebie nie musze robić xDD
Ale wkrótce się spodziewajcie czegos nowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:34, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
to juz sie nie moge doczekac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:48, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Coś w stylu tego ficka? .
ps. ciesz się, że nie musisz go babci czytac. ja własnie czytam jej mój Gazetowski fick, a zaraz będzie moment troszeczkę yaoicowaty. ratunku... XD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:58, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O.o *zgon ze śmiechawki*
Ja moim babciom nie czytam.Na razie.
A tak a propo dawaj nastepny rozdział!!!!!!!!!!!!!!Poproszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:59, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie kończy się pisac. Skończyłam czytac babci i nawet się nie zgorszyła XD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:03, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O niezłą masz babcię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:05, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że jest fajna. Można z nią pogadac o najdziwniejszych sprawach.
Dzięki ^__^.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SarangKaeyon
Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:17, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moj pierwszy one shot po polsku o DBSK...
Po prostu wspaniale !
Chi ma szczescie miec takiego meza >.< Romantyczny, ladny, itp...
Jaejoong jest perfect, a nie ?? =P
<33
Ostatnio zmieniony przez SarangKaeyon dnia Śro 17:57, 14 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|