|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:33, 17 Sie 2009 Temat postu: {W} Siedem dni (CD) |
|
|
Tytuł: Siedem dni
Przedział wiekowy: W
Gatunek: dramat
Typ: One shot
Lokalizacja: Azja
Występują:
Ona
Jej córka
To jest tak jakby druga część a raczej dokończenie Siedmiu dni. Są to dwa różne one shoty które łączą sie w jedno.
Napisałam to w 39 minu
Ogólnie mi się podoba. Może trochę bez sensu, ale cóż ... xD
Miłego czytania ;)
Siedem dni CD
Kartka, jedyny dowód tego co przeżyłam , leżała schowana głęboko w szafie, w pudełku. Chciałam zapomnieć o tym co się wydarzyło. O porzuceniu, bólu, poniżeniu. Odczuwałam pustkę. Pustkę której nie potrafił nikt zapełnić.
Zwolniłam się z pracy i wyjechałam setki kilometrów by zacząć nowe życie. Utrzymywałam się z oszczędności, których przez lata ciężkiej harówy uzbierało się tyle że przez kilka lat spokojnie mogłam nie pracować.
Wiem, głupia i niebezpieczna decyzja, jednak nie potrafiłam chodzić tym samym chodnikiem, nie myśląc o nim. Wolałam zaryzykować i porzucić to miejsce by mieć spokój. Chociaż minimalny. Cuda się nie zdarzają, ale łudziłam się że być może w tym pięknym i malowniczym miejscu odnajdę się na nowo. Jednak wiedziałam że dopóki mam jakiekolwiek ślady pozostawione przez niego, nie będę mogła żyć spokojnie …
Gdy już minął pierwszy miesiąc odkąd zamieszkałam w małym domku na oceanem, tuż nad plażą, odważyłam się otworzyć pudełko w którym były wszystkie wspomnienia.
Sukienka, bielizna, perfumy, biżuteria … kartka.
Otwarłam pudło i zajrzałam do środka. Minęło tyle czasu … a gdy tylko wieko pudła się odsunęło, znów poczułam jego ciepło, zapach, usłyszałam głos … poczułam łzy pod powiekami. Nie, nie mam zamiaru do cholery kolejny raz płakać! On nie jest wart ani jednej mojej łzy!
Chwyciłam pudło w ręce i już miałam je wrzucić do wielkiego kominka w salonie, w którym buchał ogień, gdy poczułam że jeśli to zrobię, odczuję jeszcze większą pustkę. Tak, jakbym wyrzuciła kawałek siebie.
Zeszłam do piwnicy i zostawiłam karton na wielkim, starym, zakurzonym stole. Wyszłam z niej jak ja szybciej i z hukiem zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie z westchnięciem. To był już na zawsze zamknięty rozdział w moim życiu.
Pewnego wieczoru, gdy siedziałam w salonie i popijałam czerwone wino, w mojej głowie zrodziło się pytanie.
Czy ja go kochałam?
Tak, na swój sposób na pewno. Trudno byłoby nie pokochać takiego człowieka. Mimo że znałam go tydzień, kochałam go. Darzyłam tak silnym uczuciem, że gdybym kiedyś, po latach go spotkała, wybaczyłabym mu. Wiedziałam jednak że to jest niemożliwe. Nigdy więcej się nie spotkamy. Świat jest zbyt wielki, by nasze drogi się ponownie zeszły.
Tylko dlaczego mnie tak po prostu zostawił?
Dlaczego została tylko ta przeklęta kartka?
Żadnych wyjaśnień, niczego, co mogłoby go jakoś usprawiedliwić.
Pojedyncze łzy spłynęły mi po policzkach. Nigdy nie zapomnę tego bólu. Trudno będzie o czymś takim zapomnieć. Nie chciałam dopuszczać do siebie myśli, że nie uda mi się zapomnieć. Ale jednak to uczucie było silniejsze ode mnie.
Otarłam łzy z policzków i dopiłam wino.
Dni mijały, a ja dzień w dzień robiłam to samo. Nic nie robiłam, dom co raz bardziej był zapuszczony, trawa miała pewnie z pół metra, kosiarka się zepsuła, ale byłam zbyt leniwa by jechać do serwisu by ja naprawili. Uszczelka w kranie, łazienki na piętrze strzeliła, więc przestałam korzystać z tej łazienki i korzystałam z małej na dole. Był tam tylko prysznic ale wystraszył. Jak mnie natchnie to doprowadzę dom do porządku.
Ten stan trwał miesiąc.
Zdenerwowana wyszłam z łazienki. Znowu miałam nudności, okres mi się spóźniał … pojechałam do lekarza w miasteczku. Przyjął mnie bez żadnych problemów. Myślałam że przepisze mi jakieś witaminy, na wzmocnienie. Jednak grubo się myliłam.
- Gratuluję. Zostanie pani mamą. – popatrzyłam na niego jak na wariata. Wybiegłam z gabinetu ze łzami w oczach.
Cholera jasna jak mogło do tego dojść?!
Wróciłam do domu późnym wieczorem. Kilka godzin spędziłam nad oceanem, spacerując po plaży i rozmyślając.
Usiadłam na kanapie przed kominkiem. Płomień dogasał. Pogłaskałam się po brzuchu. Rośnie we mnie nowe życie …
Kilka dni później na wycieraczce rano, oprócz koszyka z pieczywem i kilkoma butelkami mleka, leżała gazeta i jakaś koperta. Zdziwiona, wniosłam wszystko do domu, zostawiając jedzenie i mleko na stole w kuchni. Usiadłam na kanapie w salonie, podkuliłam pod siebie nogi i już chciałam otworzyć kopertę gdy dostrzegłam mały napis.
- Najpierw przeczytaj gazetę, na pewno zauważysz artykuł który tyczy się Ciebie. Później przeczytaj list. – przeczytałam na głos. Choć kusiło mnie by jednak otworzyć list, wzięłam do ręki gazetę. Gdy tylko spojrzałam na pierwszą stronę, serce mi stanęło.
Wielki napis rzucał się w oczy, zdjęcie mężczyzny … mężczyzny … mężczyzny z którym spałam. Biznesmen. Bogaty, znany w Korei Północnej … młody …
Przeleciałam tekst wzrokiem.
- [ … ] Wczoraj o około godziny 23 zmarł pan ***** *******, dwudziestopięcioletni biznesmen, przed którym drżała cała Korea Północna. Pokonał długą drogę do sukcesu, był na samym szczycie [ … ] ale przegrał walkę z rakiem … - gazeta wysunęła mi się z ręki. Szybko rozerwałam kopertę i otworzyłam list. Otarłam łzy by widzieć co jest napisane odręcznie na pogniecionej kartce.
- Jeśli czytasz ten list to znaczy że widziałaś gazetę i już wiesz dlaczego Cię opuściłem. Nie chciałem Cię zostawić ale … niedługo przed tym jak Cię poznałem dowiedziałem się o mojej chorobie. Nie chciałem byś cierpiała razem ze mną, dlatego tak to ukartowałem. Mimo że to było tylko siedem dni, zakochałem się w Tobie, i wiedz że gdziekolwiek jestem, zawsze będę Cię kochał. Tak bardzo się cieszę że udało mi się Cię uwieść, wiem brzmi okropnie, ale nie żałuję. Mam nadzieję że Ty też nie.
Wiem że Cię zraniłem, siebie też zraniłem, ale błagam wybacz mi. Wybacz w imię uczucia które nas połączyło. Wiem, że Ty też mnie kochałaś. Czułem Twoją miłość gdy się kochaliśmy. Każdy Twój gest, westchnięcie … były dla mnie cudownym przeżyciem.
Gdybym nadal chodził po świecie w którym żyjesz, poprosiłbym Cię o rękę, tego samego wieczoru, nie opuściłbym Cię …
Ale teraz, choć wyda się to głupie i bez sensu, proszę Cię o rękę.
Wyjdziesz za mnie?
W tym samym momencie z koperty wypadł pierścionek z moimi inicjałami. Był złoty i drobny, bez przepychu. Po prostu cudowny, drżącą ręką chwyciłam go i wyszłam przed dom. List wsunęłam do kieszeni i pobiegłam na plażę. Wbiegłam do wody i gdy sięgała mi już do kolan, zatrzymałam się. Wsunęłam pierścionek na palec i uniosłam głowę ku niebu.
- Wyjdę za ciebie!!! – wykrzyczałam ze łzami w oczach, najgłośniej jak tylko potrafiłam, patrząc w niebo.
- Ten pierścień należał do mnie. Zrobiłem takie dwa. Oba nosiłem a teraz jeden oddaję w Twoje ręce. Kocham Cię i nigdy o Tobie nie zapomnę.
Upadłam na kolana w wodę, płacząc. Przydusiłam zamoczoną kartkę do piersi, którą rozrywał ból i szczęście.
- Też Cię kocham i przenigdy o Tobie nie zapomnę. – pomyślałam. – Dziękuję że zostawiłeś mi po sobie owoc, naszej miłości …
Od tamtej pory minęło 20 lat. Już nie byłam młodą kobietą, tylko dojrzałą damą pod 50. Całe życie byłam sama i całe życie nosiłam pierścień od niego. Nasza córka jest cudowna. Studiuje. Biznes. Miałyśmy łatwe życie. Dostałyśmy cały majątek po nim. Jednak oddałabym wszystkie pieniądze świata byleby był z nami.
Codziennie modlę się do niego i dziękuję za naszą cudowną córkę.
- Mamo, znowu myślisz o tacie? – spytała moja dorosła już córka, siadając obok mnie.
- Skąd wiesz kochanie? – spytałam, ocierając łzy z policzka.
- Bo znowu masz ten znajomy błysk w oku i płaczesz. – usłyszałam. Uśmiechnęłam się do niej. Jeszcze tego samego dnia, założyłam sukienkę, biżuterię, po perfumowałam się pamiętnymi perfumami. Teraz zajmowały te rzeczy honorowe miejsce w mojej sypialni. Poszłam na jego grób. Ściskając dłoń córki położyłam kwiaty na nagrobku. Spojrzałam w niebo. Uśmiechnęłam się przez łzy.
- Kocham Cię. – szepnęłam i przymknęłam oczy.
Moje życie, mimo iż bez ukochanego przy boku, było dobre. I takie już będzie do końca moich dni.
A wtedy ukochany spotkamy się w tym drugim świecie …
THE END.
Ostatnio zmieniony przez Megan dnia Pon 21:35, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:08, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
39 minut wystarczyło by stworzyć małe dzieło. Jestem pod wrażeniem. Kurczę aż się wzruszyłam. Nie myślałaś żeby coś kiedyś opublikować? Zajebiście piszesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:39, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm kto wie ... może jak już zostanę panią psycholog to coś opublikuje
Jednak uważam że nie potrafię pisać ... zaczynam a potem mam problem ze skończeniem ... na kompie mam kilka dłuższych ficków nie dokończonych. Jeden dokończę, ale raczej go nigdzie nie wstawię bo jest głupi i denny XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doriito
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łuków Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:47, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oj nie będzie tak źle Możesz wstawiać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|