FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Sound of Asia Strona Główna
->
Krótkie historie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Azjatycka muzyka, filmy, dramy i wiele innych
----------------
Świat Korei
Świat Japonii
Świat Chin
Świat dram i filmów azjatyckich
Azja
----------------
Najpiękniejsze miejsca w Azji
Japonia
Korea Południowa i Północna
Chiny
Jedzenie i gotowanie
Dla zabawy
----------------
Forum plotkarskie
Twórczość literacka fanów
Sztuka według fanów
Polecam!
Aktualne
Nieaktualne
Administracja
----------------
Nowości
Ogłoszenia
Sugestie
Coś o nas
Wasze kłopoty
Świat offtopiarzy xD
Gry i zabawy
Tasiemce
Krótkie historie
Pojedyńcze mp3
MV
Koncerty i inne filmiki
Japońskie
Japońskie
Newsy/dyskusje
Newsy/dyskusje
Galeria koreańska
Nie
aktualne
Galeria japońska
Newsy/dyskusje
REGULAMIN
Galeria chińska
Korea
Japonia
Chiny
Relacje
Relacje
Relacje
Teledyski
Albumy, Single, pojedyncze mp3
Koncerty, pojedyncze występy
Albumy, single, etc.
PV, makingi, etc.
Koncerty
Inne
Albumy, single, etc.
PV, makingi, etc.
Koncerty
Inne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Noriko
Wysłany: Pią 0:31, 20 Sie 2010
Temat postu:
Ależ gdzież bym śmiała cię denerwować o Wielki Adminie
Megan
Wysłany: Pią 0:14, 20 Sie 2010
Temat postu:
Hej, ty!
Nie denerwuj admina, oooo, nie denerwuj admina, sia lalala
Noriko
Wysłany: Pią 0:11, 20 Sie 2010
Temat postu:
Meg tylko nie popadnij w samouwielbienie
Ale historia boska
Nezumix3
Wysłany: Śro 12:34, 18 Sie 2010
Temat postu:
Mi pasuje <333.
Megan
Wysłany: Nie 20:15, 15 Sie 2010
Temat postu:
Mogę napisać więcej, ale nie to, dobrze? XD
*szykuje laptopa do pracy*
Mam nadzieje, że mój tępy mózg coś wymyśli
Nezumix3
Wysłany: Czw 14:17, 12 Sie 2010
Temat postu:
A ja czytam i czytam z bananem na twarzy, i doczytuję się ,że nie ma części czwartej.?
Oh noł. A co do tych 3 części to: Yey ach i och >333. Meg musisz pisać więcej i więcej
Megan
Wysłany: Sob 18:10, 31 Lip 2010
Temat postu:
Heh, no cóż... ^^"" Faktycznie nie ma czwartej części,ale straciłam serce akurat do
tego
SarangKaeyon
Wysłany: Sob 20:26, 12 Cze 2010
Temat postu:
Hej, coś tutaj brakuje !
A gdzie część 4 ???
Tak mi tutaj wszystko szło i tak to czytałam, że nie zauważyłam ani nigdy nie pomyślałabym, że nie ma czwartej części...
Super scena w hotelu !
z Chun-em, na skórze...
Ale ta Sky to ma szczęście >.<
<33
Megan
Wysłany: Czw 18:31, 24 Lip 2008
Temat postu:
Chiku napisał:
Wcale nie beznadziejne. Przynajmniej moim zdaniem : P.
Chiku napisał:
Strasznie podoba mi się to, jak opisujesz sceny łóżkowe *.*
Dzięki ale to nic nadzwyczajnego
Chiku napisał:
Juz myslałam, że Meg nie przestanie się boczyc na Sia xD. Dobrze, że pod koniec jej przeszło xD.
Boczyć sie nie bede,ale mu nie wybaczyłam
Gość
Wysłany: Czw 18:13, 24 Lip 2008
Temat postu:
Wcale nie beznadziejne. Przynajmniej moim zdaniem : P.
Strasznie podoba mi się to, jak opisujesz sceny łóżkowe *.*
Juz myslałam, że Meg nie przestanie się boczyc na Sia xD. Dobrze, że pod koniec jej przeszło xD.
Megan
Wysłany: Czw 14:09, 24 Lip 2008
Temat postu:
Sky napisał:
Uuuu!!! Biedny Sia!!!! On się martwił a Ty mu wylałaś sok ahhh....
Muahaha jakoś tak wyszło xDD
Sky napisał:
Ah i wszystko przegapiłam^^
Czyli nic nowego
Sky napisał:
Ale za to sobie wyobraziłam awwwwwwwww cos ostrusiego z Yoo*O*
Sky napisał:
Ah.... Powinnaś w tym momencie go pocałować w oznace że wybaczyłaś...
Nigdzie nie napisałam że mu wybaczyłam
Sky napisał:
ale dotykać jego klatę *orgazm*
Nom
Sky napisał:
i językiem ranę awwwwwwww!!!
Sky napisał:
Częśc trzecia bardzo podobała mi się
Tobie to sie wszystko podoba xD
Sky napisał:
Nie jest beznadzieją!!!
Sky napisał:
Czekam na ostatnią część!!!
Ja też
Sky
Wysłany: Czw 13:49, 24 Lip 2008
Temat postu:
Jaka beznadzieja?!
BOSKIE
Ja z Mickusiem *lata w obłokach*
Cytat:
-Czemu to zrobiłaś? – syknął Junsu patrząc niedowierzająco na dziewczynę. Ona jednak mu nie odpowiedziała, wstała z podłogi, nadal rozcierając sobie nadgarstki spojrzała wrogo na Sia.
-Trzeba było mnie puścić. Trzymałeś mnie tak mocno, że czułam się tak jakbyś ty był gwałcicielem a nie chłopakiem który mnie… - Anne urwała zaskoczona wyrazem twarzy Xiaha. Patrzył na dziewczynę lodowatym wzrokiem…
-Który cię co? – warknął nie wstając z podłogi, jednak gdy nie uzyskał odpowiedzi, dźwignął się z ziemi. Meg przestraszona nagłą wrogością i agresywnością Sia, cofnęła się pod drzwi do łazienki.
-Który cie co??!! – powiedział podnosząc ostry ton głosu. Meganne przeraziła się jeszcze bardziej i szybko schowała w łazience, zatrzaskując Junsu drzwi przed nosem. Szybko przekręciła mały kluczyk w zamku.
-Który mnie kocha… - wyszeptała sama do siebie.
Dlaczego to zrobiłaś buuuu xDD
Sia jaki agresywny awww... choć go nie widzę w roli Pana Agresywnego hihi^^
Cytat:
-Meg!! – krzyknął uradowany Sia podbiegając do stolika, wcisnął się na kanapę gdzie Meg siedziała rozłożona. – Już się bałem że wyjechałaś! – mocno ją do siebie przytulił całując w policzek.
-Puść mnie! – syknęła odpychając od siebie chłopaka. Gdy jednak jej nie posłuchał wylała mu na głowę resztkę soku pomarańczowego ze szklanki. Chłopak smutny i zaskoczony spojrzał na nią.
Uuuu!!! Biedny Sia!!!! On się martwił a Ty mu wylałaś sok ahhh....
Cytat:
-Myślisz że będzie chciała z nim iść? – zakpiła Sky patrząc na Meg jak wyciera szmatą przednią szybę auta. Przygryzła wargę wyobrażając sobie jak czyści samochód z Yoo a potem…
-… i wtedy ją pocałujesz. – zakończył Yoo a Sky nie wiedziała o co chodzi. Zgubiła całą wypowiedź chłopaka.
Ah i wszystko przegapiłam^^ Ale za to sobie wyobraziłam awwwwwwwww cos ostrusiego z Yoo
Cytat:
-Sia… pokaleczyłeś się… - wyszeptała Meg patrząc na drobne ranki na klacie Junsu. Chłopak głośno dysząc przysiadł na pobliskim kamieniu. Dziewczyna usiadła obok niego. Dotknęła opuszkami palców rany która sobie zrobił najwidoczniej wchodząc między drzewa po plecak. Była największa ze wszystkich, ale nie była raną śmiertelną. Chłopak syknął z bólu gdy Meg dotknęła jej mocniej.
-Meganne… - westchnął Junsu gdy dziewczyna lekko dotknęła wargami jego rany. Przejechała po niej językiem zlizując malutki ślad krwi. Spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się niewinnie.
Ah.... Powinnaś w tym momencie go pocałować w oznace że wybaczyłaś...ale dotykać jego klatę *orgazm* i językiem ranę awwwwwwww!!!
Częśc trzecia bardzo podobała mi się
Nie jest beznadzieją!!!
Czekam na ostatnią część!!!
Megan
Wysłany: Czw 13:27, 24 Lip 2008
Temat postu:
Kompletnie popsułam tą część ale cóż...
Ostatnia pewnie będzie w sobotę ^^
Junsu od razu zabrał się za konkrety.
Włożył dłonie pod bluzkę dziewczyny i zaczął macać zapięcie stanika. Nie przewidział faktu, że Anne ma łaskotki. Zaczęła się śmiać i spadła z łóżka, nadal chichocząc. Junsu patrzył na nią z rozdziawioną buzią i jak małe dziecko cieszył się z tego że Meg spadła na podłogę. Po chwili zeskoczył z łóżka na dziewczynę jak pantera i rozłożył jej ręce nad jej głową.
-Ah tak ci wesoło, kochanie? – spytał wesoło, patrząc w roześmiane oczy Anne.
-Nie no wcaaaaaaale. – odparła poważnie i znowu się roześmiała. – Nie rób mi tak więcej bo mam łaskotki!
-Uhm… - zamruczał chłopak i językiem przejechał po policzku Meganne. Ona się uspokoiła i zamknęła oczy, próbując uwolnić ręce. Chłopak jednak mocno ją trzymał, kontynuował pieszczotę językiem na szyi, zagłębiając się w dekolt jej bluzki.
-Sia… - szepnęła. – Ręce…
Chłopak zniwelował jej słowa i wzmocnił uścisk. Meg poddała się na chwilę, próbując oddać się przyjemnością z Junsu, jednak ręce jej cierpły i nie mogła się rozluźnić.
Po kolejnej próbie uwolnienia rąk, Sia jeszcze mocniej ją chwycił, więc Anne kopnęła go w żebra, kolanem. Chłopak z jękiem opadł na podłogę obok Anne. Dziewczyna roztarła sobie obolałe nadgarstki nie patrząc w ogóle w kierunku Xiaha.
-Czemu to zrobiłaś? – syknął Junsu patrząc niedowierzająco na dziewczynę. Ona jednak mu nie odpowiedziała, wstała z podłogi, nadal rozcierając sobie nadgarstki spojrzała wrogo na Sia.
-Trzeba było mnie puścić. Trzymałeś mnie tak mocno, że czułam się tak jakbyś ty był gwałcicielem a nie chłopakiem który mnie… - Anne urwała zaskoczona wyrazem twarzy Xiaha. Patrzył na dziewczynę lodowatym wzrokiem…
-Który cię co? – warknął nie wstając z podłogi, jednak gdy nie uzyskał odpowiedzi, dźwignął się z ziemi. Meg przestraszona nagłą wrogością i agresywnością Sia, cofnęła się pod drzwi do łazienki.
-Który cie co??!! – powiedział podnosząc ostry ton głosu. Meganne przeraziła się jeszcze bardziej i szybko schowała w łazience, zatrzaskując Junsu drzwi przed nosem. Szybko przekręciła mały kluczyk w zamku.
-Który mnie kocha… - wyszeptała sama do siebie. Była zaskoczona zachowaniem Sia. Słyszała jak się dobija do drzwi, prosi żeby otworzyła. Jednak była za bardzo rozbita i wystraszona, aby to uczynić.
Yoochun spojrzał na pełne usta Iwony. Uśmiechnął sie leniwie, przeciągając palcem po wardze dziewczyny. Sky przymknęła oczy i oparła głowę o ramię chłopaka. Chunnie lekko musnął ustami jej policzek, ucho i szyję.
Iwonka westchnęła cicho wdychając zapach Mickusia i upajając się tą chwilą położyła odważnie dłoń na jego udzie. Yoo spojrzał Sky prosto w oczy, które błyszczały od tysiąca emocji. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, przygryzając wargę, co pobudziło Chunniego.
-Tak bardzo cię kocham… - wyszeptał tuż przed jej ustami, po chwili całował ją, czule i namiętnie. Dłonią przejeżdżał po plecach Sky. wsunął dłoń pod jej bluzkę. Iwona drgnęła i uciekła wzrokiem na bok.
-Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy… - wyszeptał Yoochun, kładąc Sky na miękkim niedźwiedziu. Ujął jej twarz w dłonie i uśmiechnął się gdy dziewczyna spojrzała mu w oczy. Dotknął wargami jej ust. Całował ja czule a dłońmi kontynuował wędrówkę po jej ciele, odkrywając je pod ubraniami. Chłopak podwinął jej bluzkę… opuszkami placów dotykał jej brzucha, nie przerywając delikatnego pocałunku. Sky odwzajemniała nieśmiało jego pocałunki czując na swoim ciele jego palący dotyk. Yoochun przesunął wilgotnymi wargami po policzku Sky, docierając do ucha, które muskał językiem. Zjechał niżej do szyi dziewczyny.
Zaczął ją delikatnie całować, na przemian z lizaniem kontynuował pieszczoty zniżając się coraz niżej. Ściągnął z niej bluzkę i położył na kanapie. Przejechał językiem po wgłębieniu w jej szyi i muskał ustami jej brzuch, omijając biust ukryty jeszcze pod stanikiem. Sky szybciej oddychając dotknęła palcami jego włosów i wplotła w nie palce. Wolno przeczesywała je, a Yoo dalej całował jej brzuch. Wrócił do ust w które niespodziewanie szybko się wpił, gwałtownie rozchylił je językiem i wtargnął do nich z siłą tajfunu. Pieścił jej język a jedną ręką odpiął stanik. Zsunął go z ramion dziewczyny, obnażając jej krągłe piersi. Micky uśmiechnął się na ich widok i zbliżył do nich usta. Sky przymknęła oczy, poczuła jego gorący oddech a po chwili rozpalone usta, zamykając się wokół jej sutka. Chłopak ssał go lekko a drugą dłonią pieścił druga pierś.
Iwonka cicho jęknęła i napięła mięśnie. Yoo spojrzał na nią i pogładził ja uspokajająco po policzku, nie przerywając pieszczot. Sky wbiła palce w skórę niedźwiedzia… przez jej ciało przechodziły przyjemne dreszcze. Czuła się nieziemsko, gdy Chunnie obdarzał ją swoimi delikatnymi pieszczotami. Wargami przeniósł się na drugą pierś i zaczął ssać sutek dziewczyny co chwile jeszcze liżąc go językiem. Starał się robić to jak najdelikatniej żeby nie wystraszyć dziewczyny. Ponownie powrócił do ust Sky muskając je lekko językiem, zaś dłońmi powędrował do spódniczki dziewczyny. Rozpiął zamek, i zsuwając ją z jej bioder cały czas intensywnie wpatrywał się w jej przymrużone oczka. Gdy spódniczka wylądowała na kanapie obok bluzki chłopak spojrzał się na jej ostatnią część ubrania. Oblizał wargi i znów patrząc w jej oczy, które były otwarte i wielkie jak talerze, zsuwał powoli jej majtki. Nie spuszczał wzroku z jej oczu, chciał wyczytać z nich czy ona naprawdę tego chce czy robi to tylko dlatego że on tego pragnie. Gdy pozbył się już majtek zaczął ponownie całować jej szyję, po niej piersi aż do brzucha. Smakował ją jak coś niebywale pysznego.
Obdarzał drobnymi pocałunkami jej uda, aż doszedł do najważniejszego punktu jej ciała. Lekko speszony spojrzał ostatni raz w jej oczy w których dostrzegł niemą zgodę i miłość. Zaczął ją delikatnie pieścić językiem. Słyszał jej jęki które wraz z przyspieszaniem tempa pieszczot robiły się coraz bardziej przeciągłe, nierówne i głośne. Yoochun lizał ją we wnętrzu, robiło mu się coraz cieplej w całym ciele. Przez ciało Sky zaczęły przebiegać dreszcze rozkoszy, a Yoo nie chciał tak szybko kończyć zabawy. Wysunął z niej język oblizując się jeszcze pochylił się nad dziewczyną. Ona otworzyła wolno oczy i spojrzała na niego zamglonym wzrokiem. Mickuś ucałował Sky w usta, poczuł jak dziewczyna ściąga z niego bluzę. Rzuciła ją niedbale w kąt i przewróciła Chunniego na plecy. Usiadła na nim okrakiem i zaczęła całować po klacie. Chłopak przymknął powieki, kładąc dłonie na biodrach Sky. gdy dotarła do paska od jego spodni Chunnie gwałtownie przewrócił Sky i położył się na niej. Iwona spojrzała na niego lekko zaskoczona. Rozpięła jego rozporek i pasek, zsunęła jego spodnie z niego wraz z bokserkami. Poczuła na udach jego twardą męskość. Przygryzła z podniecenia wargę, gdy Yoochun zaczął powoli w nią wchodzić. W końcu mocnym pchnięciem wszedł do końca, powodując głośny krzyk Sky. zamarł w bezruchu i pocałował Sky w czoło, przejechał językiem po skroniach, policzku aż doszedł do ust. Dziewczyna od razu odwzajemniła jego pocałunek, całkiem się rozluźniając. Chłopak zaczął poruszać biodrami doprowadzając ich oboje do wielkiej rozkoszy. Wydawali z siebie jęki, w pewnym momencie zaczęli sobie patrzeć prosto w oczy. Czując że zbliża się ten moment gwałtownie do siebie przylgnęli namiętnie i agresywnie całując. Yoo wysunął się z Iwonki i położył się na podłodze obok niej głośno dysząc.
-To było cudowne… - wyszeptała dziewczyna i pocałowała Yoo w policzek tuląc się do niego, położyła mu głowę na klacie. Okryli się kocem leżącym obok kanapy i zasnęli tuląc się do siebie.
W tym samym czasie Junsu dalej dobijał się do drzwi łazienki w której zamknęła się Meganne.
-Meg otwórz!! Proszę cię, kochanie otwórz mi!! – uderzył pięścią w drzwi. Jednak z łazienki nie było żadnego odzewu. Uderzył jeszcze raz pięścią w drzwi jednak bez rezultatu. Usiadł obok drzwi i oparł głowę na kolanach.
-W końcu będziesz musiała wyjść! – krzyknął i głośno wzdychając zamknął oczy.
Meg siedziała na brzegu wanny i dużymi oczami wpatrywała się w drzwi. Już nie był przestraszona a raczej wściekła sama na siebie.
-Trzeba było go nie kopać… - pomyślała i westchnęła. Usiadła na ziemi i opierając się o wannę zasnęła.
Poranki w Szklarskiej Porębie są niebywale piękne. Słońce wychodzące z nad gór, przebijające się przez białe chmurki na błękitnym niebie, oświetlało cała okolicę czyniąc ją jasną i ciepła.
W hotelu atmosfera była niemrawa. Yoochun rano wstał, ubrał się w te same ubrania co dzień wcześnie, gdyż nie zabrali nic na zmianę, obudził Sky pocałunkiem mrucząc niskim głosem żeby wstawała. Dziewczyna przetarła dłonią oczy spojrzała na Mickusia.
-Wstawaj kotku, już jest 9. – mruknął i wszedł do łazienki. Sky pozbierała się z ziemi i ubrała. Weszła do łazienki i przemyła sobie twarz zimna wodą i nagle w pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
-To pewnie Meg. – odezwał się Yoo wycierając twarz ręcznikiem. – Proszę!!!
Jednak to nie była Meg a Junsu.
-Jest u was Anne? – spytał przestraszony.
-Powinna być raczej z tobą, a nie z nami. – zaśmiała się Sky patrząc jak Junsu zagląda do łazienki.
-Ale jej nie ma!! Nie wiem gdzie jest jak się rano obudziłem to już jej nie było w pokoju!!! – krzyknął cienkim głosem.
-Jak to nie ma? To gdzie ci uciekła? Tak ją wykończyłeś? – spytał ze śmiechem Yoo.
-Kretynie to nie jest śmieszne… wczoraj się pokłóciliśmy… głupia sprawa, naskoczyłem na nią i spała cała noc w łazience a ja pod drzwiami bo mi nie chciała otworzyć…
-A dziwisz się?! – wydarła się wściekła Sky.
-Nie…, ale jak się rano obudziłem to już jej nie było w pokoju!!!
-A sprawdziłeś czy nie ma jej w restauracji? – spytał przytomnie Yoo patrząc na przyjaciela.
-Nie.. – i Sia już nie było w pokoju, szybko zbiegł po schodach a za nim Sky z Chunniem. Znaleźli Meg jak siedziała przy tym samym stoliku co dzień wcześniej, w ręce trzymała szklankę soku pomarańczowego, pomarańczowego drugiej ręce tosta i wpatrywała się w pejzaż górski.
-Meg!! – krzyknął uradowany Sia podbiegając do stolika, wcisnął się na kanapę gdzie Meg siedziała rozłożona. – Już się bałem że wyjechałaś! – mocno ją do siebie przytulił całując w policzek.
-Puść mnie! – syknęła odpychając od siebie chłopaka. Gdy jednak jej nie posłuchał wylała mu na głowę resztkę soku pomarańczowego ze szklanki. Chłopak smutny i zaskoczony spojrzał na nią.
-Nie waż się mnie więcej dotknąć! – warknęła po czym skierowała swoje kroki w kierunku parkingu na którym stał samochód.
-Nieźle musiałeś jej zaleźć za skórę… - zachichotał Yoo a Sia spojrzał na niego ze łzami w oczach. Micky widząc to usiadł obok przyjaciela i poklepał go po plecach. – Wybaczy ci… może zabierz ją na wycieczkę po górach? Zaraz poszukamy jakiegoś mało obleganego szlaku i pójdziecie co? – Yoo uśmiechnął się do Xiaha.
-Myślisz że będzie chciała z nim iść? – zakpiła Sky patrząc na Meg jak wyciera szmatą przednią szybę auta. Przygryzła wargę wyobrażając sobie jak czyści samochód z Yoo a potem…
-… i wtedy ją pocałujesz. – zakończył Yoo a Sky nie wiedziała o co chodzi. Zgubiła całą wypowiedź chłopaka.
-Można spróbować. – zgodził się Sia.
-Idę po mapę. – Yoochun szybko pobiegł do baru i wrócił z mapą. Chwile ją studiowali i znaleźli idealny osamotniony, bardzo długi szlak.
-W tym schronisku wynajmiemy pokój. Zaraz tam zadzwonię i zarezerwuje jednoosobowy. Przez co będziecie musieli spać bardzo blisko siebie i nawet jak ona nadal będzie się na ciebie boczyła to ekhem…
-Aleś ty mądry. – Sky uśmiechnęła się ironicznie. – Ona cię zabije jak się dowie, wiesz?
-Etam.. przeżyję. Ok. idę zadzwonić. A ty idź do sklepów, kup plecak i potrzebne rzeczy. – zakomenderował Yoo a Sia pobiegł się przebrać, a potem wykonać polecenie przyjaciela. W tym czasie Sky podeszła do Anne. Spojrzała na nią.
-Co kombinujecie? – prychnęła dziewczyna.
-Nic takiego…
-Ale jednak coś. Gadaj!
-Ale nie wygadasz się? – upewniła się Iwonka.
-Uhm.
-Idziesz na wycieczkę… z Junsu. To jest pomysł Yoo żeby was pogodzić. Pójdziecie osamotnionym szlakiem i będziecie spali w jednoosobowym pokoju w schronisku na szczycie…
-Serio? – spytała niedowierzająco Anne.
-Uhm… Sia już pobiegł kupić potrzebny ekwipunek.
-Fajnie.
-Naprawdę?
-Pewnie. Ale ja nie mam zamiaru nigdzie iść z tym idiotą. – odparła spokojnie Anne i dalej przecierała szmatą szyby samochodu. Sky spojrzała w kierunku hotelu gdzie biegł już do nich Junsu z plecakiem naładowanym różnymi rzeczami. Sky dla bezpieczeństwa odsunęła się kilka metrów.
-Idziemy na wycieczkę.
-Idziesz. – warknęła Meg nie patrząc na słodką buźkę chłopaka.
-Idziemy razem! – odwarknął się i chwycił dziewczynę za rękę. Meg nieśmiało spojrzała mu w oczy.
-Pamiętaj, jak mnie dotkniesz zrzucę cię ze skarpy! – warknęła i ruszyła przodem. Chłopak zwinął plecak i pobiegł za Anne.
-I co? – spytał Yoo jak Sky już do niego przyszła, do restauracji.
-Poszli.
Junsu cały czas wyrównywał krok z Meg, a ona ciągle mu uciekała albo przyspieszała albo zwalniała.
-Do cholery Anne!!
-Zamknij się. Trzeba było iść samemu a nie teraz narzekać jak… nie ważne! – krzyknęła dziewczyna. Dalsza droga odbywała się wzuj w ciszy, którą przerywały tylko odgłosy natury. W końcu miasto zniknęła im z pola widzenia i szli pod górkę w lesie. Droga była kamienista, wokół było pełno drzew, roznosił się wspaniały zapach lasu, obok szlaku płynął malutki strumyczek z czystą wodą. Meg zatrzymała się na chwilę, pochyliła nad wodą i przemyła sobie twarz woda.
-Chcesz odpocząć? – spytał troskliwie Sia.
-Nie chcę. Tylko mi gorąco. – odpowiedziała opryskliwie Anne i ruszyła dalej. Junsu powędrował za nia patrząc smutnym wzrokiem w dal. Po dobrej godzinie wędrówki i ciszy Xiah się odezwał.
-Możemy pogadać o wczorajszym?
-Nie ma o czym. – odparła arogancko Meg zatrzymując się na szlaku. Spojrzała w bok, gdzie było widać piękne góry, a las schodził piętrowo w dół, poprzedzony dużą polanką. Dziewczyna stanęła na skraju drogi i wpatrywała się w piękny widok.
-Mamy. – powiedział Junsu, postawił plecak na ziemi. Podszedł do Meg i przytulił się do niej od tyłu.
-Puszczaj, jesteś spocony! – Anne odepchnęła od siebie chłopaka. Potknęła się o plecak leżący obok niej i przewróciła się.
-Auuuu! – zawyła rozcierając sobie bolące pośladki.
-Nic ci nie jest? – spytał Sia kucając obok Meganne. Dziewczyna spojrzała mu w oczy. Jego twarz była tak blisko i zbliżała się coraz bardziej. Meg przymknęła oczy i poczuła na wargach miękki dotyk ust Junsu. Dłonią gładził ja po policzku. na początku była bierna, jednak po chwili odwzajemniła jego pieszczotę.
Chłopak spojrzał w jej oczy uśmiechając się.
-Wybaczysz mi moje idiotyczne zachowanie? – spytał słodkim i niewinnym głosem. Meg wpatrywała się w Xiaha i nie wiedziała co mu odpowiedzieć. Aby uniknąć odpowiedzi, kopnęła plecak, który sturlał się po polanie.
-Wybaczysz? – naciskał Sia patrząc na trochę przestraszoną dziewczynę.
-Plecak… - wyszeptała drżącym głosem patrząc jak Sia się podnosi z ziemi. Spojrzał na Meg zimnym wzrokiem, i zbiegł po zboczu po plecak. Gdy już z nim wracał ściągnął z siebie koszulkę.
-Sia… pokaleczyłeś się… - wyszeptała Meg patrząc na drobne ranki na klacie Junsu. Chłopak głośno dysząc przysiadł na pobliskim kamieniu. Dziewczyna usiadła obok niego. Dotknęła opuszkami palców rany która sobie zrobił najwidoczniej wchodząc między drzewa po plecak. Była największa ze wszystkich, ale nie była raną śmiertelną. Chłopak syknął z bólu gdy Meg dotknęła jej mocniej.
-Meganne… - westchnął Junsu gdy dziewczyna lekko dotknęła wargami jego rany. Przejechała po niej językiem zlizując malutki ślad krwi. Spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się niewinnie. Wstała z kamienia, otrzepała się i ruszyła wolno przed siebie.
-Idziesz?
-Z tobą wszędzie…
Beznadzieja ehhh
Gość
Wysłany: Śro 17:32, 23 Lip 2008
Temat postu:
Meganne napisał:
Chłopak od razu załapał, ujął twarz Sky w swoje dłoni i zmusił aby na niego spojrzała. Ujął między wargi jej wystawiony język i zaczął go delikatnie ssać aby nie zrobić krzywdy dziewczynie.[...] YooChunnie delikatnie ssając język Sky zaczął przesuwać usta po jej wargach aż w końcu zaczął je czule całować. Dziewczyna odwzajemniała jego drobne pocałunki. Czuła się jak w niebie. To było coś niesamowitego i cudownego. Spełnienia jej sennych marzeń! Całował tak obłędnie że Iwonka zapomniała gdzie jest. Chłopak oderwał się od jej zaczerwienionych ust.
-Już nie boli? – spytał gładząc dziewczynę po policzku. ona jedynie pokręciła głową, chłopak zaśmiał się gardłowo i ponownie przywarł ustami do jej rozpalonych warg. Tym razem jego pocałunek był o wiele śmielszy. Ale nadal pozostawał czuły i delikatny. Iwona czuła motylki w brzuchu, miała gęsią skórkę na ramionach. Przysunęła się bliżej Chunniego. Chłopak objął ją w pasie i nadal całując zaczął gładzić jej uda dłonią.
Jakie to słodkie
.
Meganne napisał:
Spojrzeli oboje na splątane łańcuszki. Zarówno Yoo jak i Sky mieli na łańcuszkach połówki ser, które teraz się złączyły w jedność, jakby przyciągnęły je do siebie magnezy. Spojrzeli sobie w oczy.
-Przeznaczenie… - wyszeptał Yoochun scałowując łzy szczęścia z policzków Sky.
-Przeznaczenie… - powtórzyła Iwona jak echo.
Wisiorek prawdę Ci powie... Romantycznie
.
Megan
Wysłany: Śro 16:51, 23 Lip 2008
Temat postu:
Sky napisał:
I tak robiłam to co chciałam
Naprawdę?NIE ZAUWAŻYŁAM
Sky napisał:
BOBASOWI?!?!?!?!?!
Muahahaha xD
Sky napisał:
JUPI!!!!!!!!!
Nie ciesz sie tak bo nie wiem czy zdąże przed 19 i po 20
Ale postaram się.Juz mam sporo
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Forum
.
Regulamin