{p18} I need only your love...

Yuri

Sorry ze zamieszczam swój jeden post pod drugim
:hamster_bigeyes:

Zdecydowałam się zamieścić dalszą część fika z racji tego ze następny prawdopodobie będzie dopiero za tydzień (najwcześniej)

Mam nadzięję ze ten rozdział chociaż trochę wam to wynagrodzi

Rozdział 10
Zanim postanowił odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie musiał wlać w siebie większą ilość alkoholu. Nie było mu łatwo wracać do przeszłości, a Tina była jej nieodłączną częścią. Popatrzył na stan alkoholu jaki już wypili z Jae do tej pory.
‘Zaledwie jedna butelka whisky i dwa drinki… to stanowczo za mało’ pomyślał w duchu. Po chwili podeszła do stolika młoda dziewczyna przynosząc kolejną butelkę.
- No to jak jest z tobą i Tiną? – zapytał niecierpliwie Jae widząc jak Micky łapczywie chwyta jak na razie pełną butelkę.
- Z kim?- wzrok Yoo próbował unikać Hero, energicznym ruchem nalał sobie alkohol do szklanki.
- To długa historia – dodał w końcu po czym zamoczył usta w bursztynowym płynie.
- Czyli coś was łączyło? – zapyta dociekliwie Jae – albo nawet łączy – dodał podkreślając słowo ‘ ŁĄCZY”
- Tak – odparł szybko Micky - to znaczy nie…hmmm…nie wiem. To zależy – powoli zaczynał gmatwać się w swoich własnych słowach – Ale o co ci chodzi? – dodał zmieszany pociągając kolejny łyk alkoholu. Jedyne o czym teraz myślał to alkohol, im więcej tym lepiej. Jae nie pozostawał mu dłużny i też coraz pochłaniał nowe ilości whisky…
- Jak to o co? O SEX! – powiedział nagle i bezpośrednio Jae przywołując wzrok Mickiego – Nie no stary widzę, że się zmieniłeś. Jeszcze pamiętam jak w każdej naszej rozmowie dopatrywałeś się podtekstów erotycznych. Co z tobą?
Przez chwilę patrzyli na siebie bez słowa. Micky wyraźnie wydawał się być zaskoczony słowami Jae… Nie wiedział co powiedzieć. W końcu z jego ust wydobyło się jedno krótkie zdanie.
- Dorastam?
Mina Yoo i ton jego odpowiedzi nie wspominając już o samej jej treści powaliły Jae na kolana. Nie wiedział czy ma płakać czy się śmiać. Najlepszym rozwiązaniem było płakać ze śmiechu…
- Naprawdę nie poznaję cię. Jednak błędem była taka długa rozłąka – popatrzył po chwili na swoją szklankę była już prawie pusta więc sięgnął po butelkę by ją napełnić.
- Wiesz to co powiedziałeś zabrzmiało jakbyś na mnie leciał – wyznał Micky w momencie, gdy Jae pociągnął upragniony łyk.
‘ To był zły pomysł’ pomyślał Yoo patrząc jak zawartość szklaneczki zostaje wypluta na stół i na jego białą koszulę. Jego wzrok skierował się najpierw na mokrą plamę potem na Jae, który zakrył dłonią swoje usta i wycedził przez zęby krótkie : ‘sorki’.
- Taaa….jasne, sorki. A miesiąc temu to mnie chciałeś zabić za taką plamę.
-Co? - zapytał zdezorientowany Jae.
- No ta pseudo krew na mojej koszuli. Jakbyś się przyjrzał to byś zauważył ze to było czerwone wino….policjant bez instynktu rozpoznawczego – westchnął ciężko- wino z lekką zawartością krwi…tyle że - przerwał na chwilę -.Cholerne wino - nie dokończył wcześniejszego zdania. Pomimo wszystko nie powinien mówić Jae wszystkiego tak od razu.
Po tych słowach zaczął wycierać nieszczęsną plamę na ulubionej koszuli. Rozpiąwszy ją powoli czyścił też swój nagi tors.
- Dlaczego mi wtedy o tym nie powiedziałeś- zaczął powoli Jae.
- A co miałem powiedzieć? Nie uwierzył byś mi, a zresztą nie chcę do tego wracać.
- Ale dlaczego? Skoro już zacząłeś to skończ!
- A gdybym ci powiedział, że pobiła mnie moja panienka? Stary powiedz sam, przecież nie mogłem się przyznać do takiej porażki. A poza tym znając ciebie, to naprawdę nie uwierzył byś w moje słowa.
- No w sumie masz rację –przyznał Jae dając znać kelnerowi, że prosi o następną butelkę. – przepraszam – powiedział w końcu spoglądając na Mickiego.
‘ Tyle czekałem na te słowa’ pomyślał przez chwilę ‘może jeszcze da się uratować naszą przyjaźń’.
Uśmiechnął się niepewnie.
- Ah te kobiety – westchnął na koniec i wypił do dna zawartość swojej szklanki.
___________________________________________________________________________

Tina przeciągnęła się próbując rozbudzić swoje zmysły. Jej ciało wciąż chciało spać lecz ona zdecydowanie mu tego zabraniała. Podniosła się z bólem z fotela na którym przysnęła jakieś dwie godziny temu. Ukradkiem oka spojrzała na swój telefon. Kilka nieodebranych połączeń i wiadomości.
‘ To zapewne Mika’ pomyślała odwracając głowę od wyświetlacza komórki i powolnym krokiem oddaliła się w stronę łazienki.
Tak, gorący prysznic to był to czego w tym momencie potrzebowała. Uśmiechnęła się lekko na tą myśl. Uwielbiała jak woda obmywała jej włosy, ciało… czuła się wtedy wyzwolona, oczyszczona. To właśnie Micky powiedział jej, że woda potrafi obmyć nas ze wszystkich problemów. Raz spróbowała i udało się. Odprężona była w stanie walczyć z kolejnymi przeciwnościami… I to dzięki niemu….
- Nie myśl o nim- Tina potrząsnęła głową próbując wybić go sobie z głowy. Popatrzyła w lustro. Z jej włosów spływały krople wody. Wytarła dłonią parę pokrywającą lustro by przyjrzeć się samej sobie. Przez chwilę trwała w zamyśleniu patrząc na swoje własne oblicze. Powoli dotknęła policzka… Ten dotyk, Jego dotyk.
‘Dlaczego on zawsze pojawia się w takich momentach’ pomyślała ocierając łzy… Na wewnętrznej stronie jej dłoni widoczna była dość duża blizna…
‘Jak ten czas szybko mija’. Popatrzyła na ranę. Jej twarz posmutniała, chwilę potem skierowała się w stronę salonu.
Telefon znów zadzwonił. Tym razem odebrała.
- No nareszcie ile można do ciebie dzwonić? – usłyszała rozbawiony kobiecy głos.
Skądś znała ten głos, brzmiał tak znajomo, ale..
Ścisnęła mocnej słuchawkę i cicho szepnęła…
- Yuri??
___________________________________________________________________________

- Kobiety są takie trudne - powiedział Micky próbując nalać kolejną szklankę alkoholu. Okazało się to jednak zbyt trudne i część trunku wylała się na stolik.
- Ty lepiej uważaj, bo powoli nalewanie alkoholu staje się trudniejsze niż zrozumienie naszych kobiet – skwitował Jae patrząc niewyraźnym wzrokiem na mocno już pijanego Yoo. Sam też już był w podobnym stanie. Powoli świat wokół niego zaczynał wirować. Na moment zapomniał o problemach, ponownie mógł się śmiać. Jak za dawnych dobrych czasów upijał się z kumplem.
- Stary… Czego kobiety tak naprawdę chcą?- zapytał Yoo zadowolony, że wreszcie napełnił swoją szklankę.
- A kto to wie?
- Słuchaj…ale one są dziwne…prawda?
- No….tak…
Głos Jae powoli się załamywał ‘o czym my właściwie gadamy’ pomyślał próbując zebrać w sobie wszystkie myśli. Na jego twarzy malował się ból.’ Nie myśl1’ te słowa nagle zabrzmiały niczym echo w jego świadomości.
- No bo jak jesteś z nimi to coś im ciągle nie pasuje, a jak je zostawiasz to cholera jest jeszcze gorzej.
Micky zachwiał się niepewnie omal nie spadając z krzesła’ Może nie powinienem tyle pić’ pomyślał przygryzając dolna wargę swoich ust.
- Mika też taka jest? – zapytał jeszcze próbując podnieść głowę by spojrzeć na Hero.
- A kto to wie….Nie znam jej aż tak dobrze – westchnął po czym opadł na stół przytulając do siebie butelkę. – Mika…Mika…moja Mika…
- Nie no bo się rozczulę.
Micky sięgnął po butelkę. Zajęło mu chwilę wyrwanie jej z objęć Jae. Gdy wreszcie ją odzyskał by pociągnąć z niej łyk, bo po co będzie się bawił w nalewanie do szklanki, napotkał na sobie spojrzenie Jae. Było pełne złości i bólu, jakby Yoo zabrał mu wszystko co najcenniejsze.
- Ale cię wzięło facet…- w kącikach ust Mickiego pojawił się lekki uśmiech -Ty może już sobie daj spokój z alkoholem - dodał patrząc jak przyjaciel próbuje złapać swoją szklankę.
- I kto to mówi – odparł złośliwie Jae.
- No w sumie….nie no, rób co chcesz….
- I tak właśnie zrobię – powiedział wstając chwiejnym ruchem ze swojego krzesła – Jadę do Miki!
Yoo nie zdążył nic odpowiedzieć, gdy Jaejoong niezwykle szybkim jak na pijaną osobę krokiem wyszedł z baru. Jedyne co mu pozostało to dopić do końca butelkę w samotności.
- I znów sam- szepnął cicho patrząc na niewielką zawartość alkoholu – Oh Jae.. przecież Mika cię zabije jak cię zobaczy w takim stanie – pomyślał po czym jego umysł ponownie zaprzątnęła myśl zaczerpnięcia nowego łyczka.

Megan

Pierwsza! xDD

edziulek

Yuri

Megan