|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:01, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
E tam, przesadzasz. Klaudia to piękne imię. Sama bym chciała miec tak na imię .
Tosiaczek, fajne xD.
Jednak nie jest tak długi, jak się spodziewałam ^^.
Rozdział VII
Uruha klepnął na siedzeniu obok Rukiego i założył ręce na piersi, zastanawiając się nad sprawą, która nie dawała mu spokoju. Chodziło mianowicie o zachowanie Reity. Od kilku dni dziwnie reaguje na moje towarzystwo, myślał, marszcząc czoło. Wygląda, jakby chciał uciec jak najdalej ode mnie, cały się czerwieni, a do tego ma jakiś rozbiegany wzrok… Czyżby… Nie, to niemożliwe. Reita i narkotyki nie mogą istnieć w tym samym zdaniu. Ale może? Nigdy nic nie wiadomo. Cicha woda brzegi rwie.
Spojrzał na Reitę, który siedział z założonymi rękami, opierając głowę o okno. Wyglądał na zamyślonego i cały czas szarpał założoną na nosie chustę, co było u niego objawem otępienia.
Źle z nim, myślał dalej Uruha. Jeśli tak dalej pójdzie, zamknie się w sobie zupełnie jak Aoi. Całkiem się od nas odizolował. Tylko siedzi na tyłach, wtulony w gitarę z niewidzącym wzrokiem. A Kai? Właśnie, gdzie jest Kai?
Uruha rozejrzał się po kabinie, szukając wzrokiem przyjaciela. Z ulgą stwierdził, że siedzi tuz za nim, z opuszczoną głową.
- Co jest? – spytał, podnosząc wzrok z podłogi.
Uruha tylko pokręcił przecząco głową i już chciał się odwrócić, ale pomyślał, że mógłby pogadać z Kaiem od serca. Nie czekając na zaproszenie, przesiadł się na wolne miejsce koło perkusisty i utkwił w nim świdrujący wzrok.
- Co jest? – powtórzył.
- Chciałem z tobą pogadać. Obiecujesz, że nie będziesz kręcił?
- Hmm, mam się bać? – zażartował, wiedząc, co go czeka.
- Kai, ja mówię poważnie. Obiecujesz? – ponowił prośbę Uruha.
- Tak, obiecuję. O co chodzi?
Uruha postanowił uważnie ważyć słowa i nie zacząć z „grubej rury”.
- Kilka dni temu, wiesz, kiedy Ruki był w lunaparku, dziwnie się… Zachowywałeś. Mnie możesz powiedzieć, wiesz, że zatrzymam to dla siebie, jeśli tylko chcesz. Martwię się o ciebie, tak samo jak o resztę zespołu. Wszyscy zdają się mieć problemy, o których nie chcą mówić. Może chociaż ty…?
Kai pokręcił głową, po czym schował twarz w dłoniach. Przez chwilę siedział całkiem nieruchomo. Nagle poderwał głowę, a oczy miał zaszklone, zatrzymując cisnące się do oczu łzy. Odpychał od siebie bolesne wspomnienia, ale w końcu dał za wygraną, pozwalając pocieknąć łzom.
- Kai? – odezwał się zmieszany Uruha. Nigdy nie widział płaczącego Kaia i nie wiedział jak się zachować. Kai jednak zadecydował za przyjaciela i wtulił głowę w pierś gitarzysty, a jego ciałem wstrząsały coraz to nowsze napady szlochu. Uruha niezdarnie poklepał perkusistę po plecach, chcąc dodać mu otuchy.
- No już, już- mówił uspokajająco, nadal klepiąc plecy przyjaciela, zastanawiając się jednocześnie, co tak wstrząsnęło liderem zespołu.
Kiedy przeszedł kolejny atak płaczu, Kai się trochę uspokoił i odsunął od Uruhy. Wyciągnął z podręcznego schowka paczkę chusteczek higienicznych. Otarł łzy, wydmuchał nos i zaczerwienionymi oczami spojrzał na swojego pocieszyciela.
- Czułeś kiedyś, że straciłeś coś najcenniejszego na świecie? – spytał łamiącym się głosem, trzymając w pogotowiu wymiętą chusteczkę.
- Nigdy – przyznał szczerze.
- Możliwe, że nie zrozumiesz, ale… Ale ci powiem, czemu ostatnio tak się zachowuję.
Uruha zachęcił przyjaciela skinieniem głowy. Kai wziął głęboki oddech i zaczął wyjawiać, co mu leży na duszy.
- No więc w dzień pamiętnego wydarzenia w lunaparku gotowałem dla dziewczyny.
Uruha nie umiał skryć uśmiechu.
- Nie ma się z czego śmiać – mruknął Kai. – Gotowałem na naszą wspólną kolację, którą mieliśmy mieć wieczorem. Byłem taki szczęśliwy! W Masako znalazłem pokrewną duszę. Mogliśmy rozmawiać godzinami, dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie. Owszem, wiedziała, że w pewnym sensie jestem sławny i kiedyś powiedziała mi, że uwielbia nasz zespół, ale nie zachowywała się jak większość naszych fanek. Wręcz przeciwnie. Jakby nie zauważała paparazzi, którzy za nami łazili za każdym razem, gdy gdzieś wychodziliśmy razem. Wróćmy jednak do tego dnia. Gotowałem, będąc w siódmym niebie. Kiedy skończyłem i wszystko pakowałem do pojemników, zadzwoniłem do Masako, żeby jej przypomnieć o kolacji. Zapominalska z niej – pokręcił ze śmiechem czarną czupryną, ale natychmiast spoważniał, przypominając sobie bolesne wydarzenia.
Po tych słowach zamilkł, patrząc gdzieś w przestrzeń za plecami Uruhy. Uruha nie poganiał go. Niech sobie wszystko ułoży, zanim opowie dalej, pomyślał, cierpliwie czekając. W końcu Kai otrząsnął się z zamyślenia, wytarł nos chusteczką i opowiedział, co było dalej.
- Zadzwoniłem. Przez kilka sygnałów nikt nie odbierał. W końcu Masako podniosła słuchawkę. Ale nie jej głos usłyszałem w słuchawce. Mówił do mnie mężczyzna, a w tle słyszałem perlisty śmiech Masako… Wiesz, jak ten gość się przedstawił? Funabashi Katsunosuki. Kiedy spytałem kim jest, powiedział, że jest chłopakiem Masako. Chłopakiem, rozumiesz to? – ostatnie słowa wyszeptał, spuszczając głowę w dół, gdzie pozostała, gdy mówił dalej.
- Wściekłem się. Wściekłem się jak nigdy dotąd. Rozłączyłem się i zmiotłem z kuchenki garnek z gulaszem, który akurat gotowałem. Wszystko poszło na marne. Cała moja praca nad kolacją poszła na marne, po Masako miała kogoś na boku. Pewnie obydwoje nie wiedzieliśmy o istnieniu drugiego, do czasu felernego telefonu. Nie odzywałem się do niej przez następne kilka dni. Nie poszedłem na kolację, nie zadzwoniłem, że nie przyjdę. Następnego dnia oczywiście do mnie dzwoniła. Kilka razy. Tak było przez następne dni, ale uparcie nie odpowiadałem na telefony. W końcu nie mogłem już tego wytrzymać i odebrałem. Pytała się, co się stało. Gdy wygarnąłem jej znienacka Funabashiego, zamilkła, a w słuchawce słyszałem jak płacze. Zaczęła się tłumaczyć, że to tylko jej przyjaciel, który myśli, że są kimś więcej, że tylko do niej przyszedł na chwilę. Spytałem ją jak długo razem mieszkają, bo nigdy mnie do siebie nie zaprosiła. Wtedy miał być pierwszy raz, a znaliśmy się już trzy miesiące. W końcu się przyznała, że są ze sobą od niedawna. Przerwałem połączenie i od tamtej pory nie dała o sobie znać. Nie mogę pojąc, dlaczego to zrobiła. Przecież tak dobrze nam było!
Uruha się nie odzywał, przetrawiając, co przed chwilą usłyszał.
- Czemu nam o niej nie powiedziałeś? – spytał w końcu.
Kai wyraźnie się zmieszał i udzielił niezbyt składnej odpowiedzi.
- No wiesz… Jakoś tak… Dopiero byliśmy razem trzy miesiące… Chciałem wam o niej powiedzieć, ale jakoś tak wyszło, że nie było… Hm.. Okazji…
- A jak sobie z tym radzisz, co?
- Tak, jak widzisz. Prawie za każdym razem gdy o niej pomyśle, rozklejam się jak baba – odpowiedział, ocierając oczy chusteczką.
- Uruha, dzięki, że mnie wysłuchałeś. Od razu lżej na duszy – rzekł już weselszym tonem.
- Nie ma sprawy – uśmiechnął się ten i poklepał przyjaciela po ramieniu, który bez słowa zagłębił się w fotelu i odwrócił plecami do gitarzysty.
- Rozumiem… - mruknął i wrócił na swoje miejsce, przelotnie zerkając na zasłonkę, za którą mignęły mu dwie postacie. W zamyśleniu potarł brodę i zamiast usiąść, poszedł za zasłonkę.
~*~
W tym samym czasie Sky podrygiwała głową do rytmu „Chizuru” i nie zwracała uwagi na poczynania przyjaciółek, które nadal rozmawiały, żywo gestykulując. W końcu coś do siebie szepnęły, pokiwały głowami i wstały z miejsc. Sky zauważyła ruch przed sobą i ściągnęła słuchawki z uszu.
- Gdzie idziecie? – spytała Meg i Chiku, które zamarły w pół kroku.
- Hm… Nigdzie – odpowiedziała szybko Marta, nie spoglądając w tył.
- Chcecie zrobić coś, po czym będę żałować, że was znam, prawda?
- Na przykład?
- Na przykład… Wejść za pewną zasłonkę? – zaakcentowała dwa ostatnie słowa.
- Oj, no co ty… - wtrąciła się Monika. – Chciałyśmy po prosto rozprostować kości, bo już nas bolą od bezruchu. Prawda, Meg?
Meg gorliwie pokiwała głową, po czym zostawili Iwonę, która wróciła do słuchania muzyki.
Sky się nie myliła, przynajmniej częściowo. Dziewczyny miały w zamiarze podglądać zespół, ale tylko przez chwilę. W sumie to chciały tylko rzucić na nich okiem, żeby się upewnić, że to nie sen, w którym wracają z tygodniowej wycieczki do Japonii, a w samolocie spotykają Gazette.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:57, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Śro 13:16, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rozdział świetny!!!!!!!!!!!
Chcę więcej!!!!!!!!!!!!!
Ale świnia z tej dziewczyny!Zostawić takie ciacho..Meg go już pocieszy i Kai będzie wniebowzięty hihi
Zostałam sama!!!Bu Czemumnie nie wzięłyście?!Ah...
Ciekawe co jest mojemu Reitcie?
Dziś wrzucisz kolejny rozdział?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:50, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rozdział
Ej ale z tej Masako to suka.Taki numer mojemu dziubaskowi odwaliła!
Głupia małpa...
Sky napisał: | Ale świnia z tej dziewczyny!Zostawić takie ciacho..Meg go już pocieszy i Kai będzie wniebowzięty hihi |
No pewnie że tak! xDD
Biedny Kai...
Chikuma napisał: | - Gdzie idziecie? – spytała Meg i Chiku, które zamarły w pół kroku.
- Hm… Nigdzie – odpowiedziała szybko Marta, nie spoglądając w tył.
- Chcecie zrobić coś, po czym będę żałować, że was znam, prawda?
- Na przykład?
- Na przykład… Wejść za pewną zasłonkę? – zaakcentowała dwa ostatnie słowa.
- Oj, no co ty… - wtrąciła się Monika. – Chciałyśmy po prosto rozprostować kości, bo już nas bolą od bezruchu. Prawda, Meg?
|
Muahahaha ta scenka mnie zabiłaa xDD Punkt dla Sky
Chikuma napisał: | Dziś wrzucisz kolejny rozdział? |
Właśnie właśnie słoneczko zrobisz... tfu napiszesz jeszcze jeden?
To ja też wstawię... nawet poświęce sie i wrzucę dłuższy od poprzedniego
Chcę ciągu dalszego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:39, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
hehe Sky jak to co jest twojemu Reicei hihihihi mysli ze zakochal sie u Uru hehehe
Chiku rozdzial boooski biedny Kai, ale tak jak powiedziala Sky, Meg szybko go pocieszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:52, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze odczepcie się ode mnie... sama wiem co musze szybko robiź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Śro 14:55, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę?!Nikt nie wiedział Meg.....
Poprostu wiemy że jesteś największym perwersem na forum...więc pocieszysz Kaia awww
Co?1Reita myśli że się zakochał w....?!Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Nikt mnie nie kocha!!!!!!!!Nawet on eh.... xDDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:56, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
spokojnie Sky, przeciez w fiku Rei cie nawet jeszcze nie poznal... jak tylko Cie zobaczy od razu zapomni o Uru i zacznie sie zastanawiac co on wogole w nim widzial hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Śro 14:58, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem spokojna xDDD
Taa jak mnie zobaczy to przestraszy się i pójdzie do Uru...będzie im dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:00, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Muahaha tak jestem perwersem i przelecę Kaia na starcie
Muahahahaha Reita Cię opuścił przed poznaniem?
Przesadzasz... jak Cie ujrzy co najwyżej rzuci gdzieś okiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Śro 15:04, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przelecisz go ostro awwwwwwwwww
Reita kocha Uru....
Ujrzy tylko na twarz i bedzie krzyk hihihi xDD Reita jeszcze zasłoni chustką oczy xDDD po takim zdarzeniu.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 15:05, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Napewno nie zasłoni, bo nie bęzie chciał odsłonic swojego noska XD. Więc prędzej czy później będzie musiał na Ciebie spojrzec ; P.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:12, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Chikuma napisał: | prędzej czy później |
Pokrzepiające
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 15:18, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ale prawdziwe xD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:27, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Muahahaha weź przestań bo Sky z samolotu nam wyskoczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sky
Gość
|
Wysłany: Śro 15:30, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: | Muahahaha weź przestań bo Sky z samolotu nam wyskoczy |
*po przeczytaniu postów, odkłada mp3 na fotel.Wstaje i kieruje się w strone kabiny Gazette.Wchodzi bez skrupółów, pochodzi do Reity daje mu buziaka w usta.Reita zaskoczony tą sytuacją, nagle dziewczyna ucieka i zeskakuje ze samolotu*KONIEC
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|