{p18} I need only your love...

edziulek

Miodzio rozdzialik. Niestety w obecnym czasie stać mnie na niewiele słów ---. zaliczenia i sesja. Ale staram się sledzić wszystko na bierząco...

Yuri

Ok... z prośbą Edki sceny erotyczne są nieco urozmaicone... czyli nie są łózkowe...
Cóż... same ocenicie jak wam się podoba :)
Już powoli wszystko się zacznie wyjaśniać...
Cierpliwości.... :hamster_explain:

ROZDZIAL 17
Yuri oparła delikatnie dłonie o okno ukazującego wspaniałą panoramę Seulu. Była szczęśliwa, a zarazem bezpieczna. Już dawno się tak nie czuła. Nareszcie mogła oddychać swobodnie. Wciąż jednak jedna myśl nie dawała jej spokoju. ' Czy powinnam mu powiedzieć?' zamyśliła się na chwilę. Zapewne dłużej trwałaby w tym stanie, gdyby nie ciepłe męskie dłonie które objęły ją w pasie. Odwróciła się przodem do Yunho. Patrzyli sobie prosto w oczy, gdy jego dłoń dotnęła warg dziewczyny. Oparta o szklaną taflę szyby przyciągnęła go mocniej do siebie, by rozpocząć namiętną grę. Pieścili się wzajemnie ustami coraz mocniej, coraz zachłanniej. Yunho intensywnie oparł swoje ciało o ciało Yuri. Całował jej szyję, podnosząc powoli do góry jej cieniutką spódniczkę. Gładził jej nagą nogę, potem pośladki by niepostrzeżenie zdjąć z niej bieliznę i dłonią przejść w stronę ud . Dziewczyna całkowicie zapomniała o tym co jeszcze przed chwilą zaprzątało jej umysł, oddając się rozkosznym dłoniom Ho. Całując jego czerwone usta zaczęła rozpinać mu pasek u spodni. Dopiero co uprawiali sex w sypialni, a teraz... teraz pragnęli się ponownie. Ich żądza nie została jeszcze zaspokojona. Coraz namiętniej Yunho gładził skórę dziewczyny całując delikatną szyję. Wsłuchiwał się w jej ciche jęki z uwielbieniem. Czuł jej gorący oddech. Delikatnie lecz stanowczo uniósł ją do góry opierając jej ciało o szybę. Nadal nie przestawali się całować. Yuri oparła głowę o ramię Yunho całując jego szyję gdy ten pieszcząc jej pośladki, wszedł w nią. Ho uśmiechnął się słysząc niemy krzyk dziewczyny. Jej oddech stawał się coraz płytszy wypełniony extazą. Objęła go mocno swoimi rękami i zcaliła swoje ruchy z jego. Była na granicy szaleństwa. Gorące pocałunki Yunho błądziły po jej szyji by powrócić ponownie do spragnionych ust. Kochali się namiętnie i intensywnie. Gdy oboje osiągnęli swój szczyt Ho spojrzał na zarumienioną twarz dziewczyny. Nigdy do tej pory nie przeżyła czegoś takiego, nigdy też nikogo tak nie pragnęła.
- Jesteś niesamowita. Wiesz? - powiedział Yunho całując policzek Yuri.
Nie odpowiedziała nic tylko mocno wtuliła się w jego silne ramiona. Nie potrzebowali słów by się rozumieć.Oboje byli szczęśliwi mogąc być ze sobą.
- Zostaniesz jeszcze trochę? - spytała cicho dziewczyna patrząc w oczy Ho.
- Chciałbym, ale...- w tym momencie Yuri zasłoniła mu usta swoją dłonią.
- Nie musisz nic mówić. Wiem, że musisz iść do pracy, co nie zmienia faktu, że chciałabym żebyś ze mną został.
- Nie smuć się... Przecież wrócę.
- Tak... ale nie o to chodzi... Ja... Ja nie chcę zostawać sama - wymawiając te słowa wtuliła się w niego ponownie.
- Yuri? Czy ty? Czy ty się czegoś boisz? - zapytał, a dziewczyna objęła go jeszcze mocniej niż przedtem.
- To nic takiego...
- Cii... Już dobrze, zostanę z tobą, aż Mika przyjedzie. Dobrze? - powiedział delikatnie całując jej ucho.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Tinek no nie smuć się aż tak... Będzie dobrze - Mika bezskutecznie próbowała pocieszyć przyjaciółkę. Do tej pory Tina starała się zachowywać pozory. Była w pracy, więc nie mogła sobie pozwolić na chwilę słabości, ale teraz nie mogła się opanować od łez.
- To się nam dziewcze rozkleiło - Westchnęła ciężko siadając obok przykaciółki. Zdążyła to zrobić, a Tina od razu wtuliła się w jej ramiona - Ej co to ja jestem...
- Mika! Moje życie jest beznadziejne... - mówiła przez łzy - Nikt mnie nie chce... Ani Micky ani Junsu.
- Bo to idioci. Nie wiedzą co tracą.
- Naprawdę tak myślisz? - Tina patrzyła nią dużymi, zeszklonymi oczami.
'Dobra tym razem złośliwa nie będę' pomyślała Mika
- Oczywiście. Gdybyśmy były w innej sytuacji pewnie bym ci podokuczała, ale naprawdę jesteś super dziewczyną i oni to kiedyś docenią. Tyle, że wtedy będziesz szczęśliwa z kimś innym. I wtedy to oni będą płakać. A teraz ocieraj łezki bo jedziemy do mnie. Jak wypijemy trochę to nam przejdzie. No co tak patrzysz, to pomysł Yuri. Ja tylko wprowadzam go w życie.
Tina uśmiechnęła się do przyjaciółki i zaczęła ocierać łzy.
- No teraz dużo lepiej - stwierdziła Mika i pociągnęła dziewczynę w stronę drzwi wyjściowych.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Yuri siedziała na kanapie wtulając się w ramiona Yunho. Było jej z nim tak dobrze, tak bezpiecznie. Mogłaby spokojnie tak zasnąć wsłuchując się w bicie jego serca.
- Może to nieodpowiednia pora - zaczął powoli Ho przywołując uwagę dziewczny - ale, czy mogłabyś powiedzieć kim był ten facet co tu przyszedł. Nie musisz mówić jeśli nie chcesz - dodał szybko widząc jak na jej twarzy pojawia się cień smutku.
- Nie to że nie chcę, tylko.. - przerwała na chwilę i spojrzała w oczy Yunho - tylko, że wiąże się z nim wiele bolesnych wspomnień... Ale chcę ci to opowiedzieć.
Chłopak przytulił do siebie Yuri i pogładził po głowie.
- Spokojnie. Mamy czas
- Yunho, a nie znienawidzisz mnie? - zapytała unosząc lekko głowę patrząc na niego ze strachem w oczch.
- Niepotrafiłbym - odpowiedział całując ją w czoło. Yuri uśmiechnęła się lekko.
' Tylko czy aby napewno' pomyślała.
- Dobrze. Więc Jin... ten chłopak co tu był, to mój były. Byliśmy zaręczeni, ale zerwałam z nim... dosłownie kilka dni temu. Wiem, że to nie brzmi zbyt dobrze. Kochałam go, a on mnie zdradzał więc... sam rozumiesz, nie potrafiłam mu wybaczyć. Niby go kochałam, myślałam, że tak łatwo o nim nie zapomnę, a jednak... jednak... wtedy pojawiłeć się ty. - wymawiając to ostatnie zdanie popatrzyła Yunho prosto w oczy. Nie była pewna czy nie pomyśli, że po prostu chciała się nim pocieszyć. Bała się tego.
- Wiesz, że cię kocham? - usłyszała niespodziewanie. Zaskoczyło ją to. Usłyszała to czego tak bardzo pragnęła.
- Ja też cię kocham - odpowiedziała ze łzami w oczach i pocałowała Yunho w usta.
- Mogę cię jeszcze o coś spytać? - dodał Ho, a widząc że dziewczyna kiwnęła głową kontynuował - Przepraszam, że cie tak męcze, ale ciekawski jestem...gdy Jin wychodził, powiedziałaś coś o Shinie. Yuri coś jest nie tak? - spytał szybko, gdy ta poderwała się ze swojego miejsca. Zaczęła szybciej oddychać, zrobiła się blada. ' Po co wymawiałam wtedy jego imie?' pomyślała drżąc. Yunho patrzył na nią niepewny gdzie popełnił błąd. Polwli wstał i przytulił dziewczynę od tyłu.
- Możesz mi o wszystkim powiedzieć - szepnął czując dreszcze na jej ciele. Gdy zaczęła płakać przytulił ją mocniej.
- Ja... - zaczęła powoli - tej nocy gdy mnie znaleźliście... ja... ja nie wiem, nie pamiętam - mówiła przez łzy.
- Spokojnie, już dobrze - Yunho głaskał jej włosy, próbował uspokoić - Czy ten Shin... czy on ci coś zrobił?
- Ja... ja ... nie pamiętam - mówiła zalewajac się łzami - straciłam przytomność... ja... Yunho, ja nie chcę pamiętać - dodała patrząc mu głeboko w oczy.
- Rozumiem... nie płacz. Jestem przy tobie. - mówił do niej caly czas starając uspokoić jej łzy. Gdy zaczęła się uspokajać wziął ją na ręce i przeniósł do pokoju. Położył na łóżku i przykrył kocem. Spojrzał na jej małą twarz i pogładził delikatnie policzek. Dopóki nie zasnęła trzymał ją za rękę.
Gdy wyszedł z pokoju usłyszał przekręcany zamek w drzwiach i dziewczęcy śmiech. Mika uśmiechnęła się do niego szczerze, niezdziwona wcale jego obecnością w mieszkaniu.
- Cześć. Jae mówił, że przyjdziesz. A gdzie Yuri? - zapytała nie słysząc nigdzie przyjaciółki.
- Śpi.- odpowiedział cicho - Dość dużo dzisiaj przeszła...
- Coś się stało? - zapytała Tina.
- Raczej tak... ale lepiej żeby ona wam to powiedziała... tylko... porszę nie wypytujcie jej o nic... I tak jest jej ciężko.
- Jesteśmy ostatnimi osobami którym musisz to tłumaczyć - odpowiedziała Mika.
- Wiem - usmiechnął się - Ja muszę już iść do pracy, ale... ale wiem, że z wami będzie bezpieczna.
- Nie musisz się martwić.
Yunho uśmiechnął się do dziewczyn i pożegnawszy się zniknął za drzwiami wejściowymi.
- Chyba jednak wieczorek alkoholowy przełożymy na inny raz - westchnęła Mika przechodząc do salonu.
- Myśłisz że z Yuri to coś poważnego? - zapytała Tina
- Trudno powiedzieć. Ale Yunho wydawał się być poważny jak o tym mówił.. więc.. zobaczymy jak się obudzi.
- Kurcze i tak ostatnio dużo przeszła... Mam nadzieję, że ta zła passa już się jej skończy.
Usiadły we dwie w kuchni rozmawiając na różne tematy czekając na wyjaśnienie wszystkich niedomówionych spraw...

I jak wrażenia? :hamster_bigeyes: