{p18} I need only your love...

Megan

O mamuś... biedny Micky...
Jakoś nie widziałabym go w roli gwałciciela xDD
Jaejoong ma kiepski instynkt :hamster_evillaugh:

Jaejoongie policjant - ta wizja pobudziła prace moich ślinianek :hamster_evillaugh:

Ale na miejscu Yoo zatłukłabym Wonga za takie perfidne oskarżenia!

Czekam na kolejny rozdział :hamster_bigeyes:

Yuri

Miałam zamieścić dziś...więc dotrzymuję obietnicy :hamster_evillaugh:

Bawcie się dobrze :hamster_XD:

ROZDZIAŁ 7

- Miło cię zobaczyć po tak długim czasie – krzyknął Junsu widząc Jae w drzwiach. Już miał się odruchowo rzucić na szyję, gdy zobaczył dwie postacie stojące tuż za jego przyjacielem. I to nie byle jakie postacie lecz dwie piękne dziewczyny... Sia spojrzał badawczo na Jae dając mu do zrozumienia iż nowo przybyłe dziewczyny wywarły na nim duże znaczenie. Jaejoong uśmiechnął się przyjaźnie wprowadzając dziewczyny do mieszkania. Nadal nic nie mówił. Po chwili w salonie zjawiła się reszta chłopaków. Jedynie Micky pozostawał w tyle.
Gdy zobaczyli Tinę i Mikę ich reakcja była podobna do pierwotnej reakcji Junsu. Po prostu stali i patrzyli. Dodatkowej nutki ciekawości dostarczał im fakt iż jedną z nich wysoką czerwonowłosą dziewczynę Jae trzymał za rękę.
- Poznajcie się. To jest Tina a to Mika – powiedział wreszcie Jae wskazując na dziewczyny.
-Jestem Junsu –powiedział Sia uśmiechając się szczerze. Podając rękę Martynie na chwilę zatrzymał swój wzrok na jej oczach.
‘ Jej oczy są śliczne’ pomyślał wciąż patrząc na lekko speszoną Tinę. Po chwili jednak został siłą od niej odciągnięty.
- Wybacz on tak do każdej, można się przyzwyczaić –powiedział wysoki brunet – Jestem Yunho – dodał witając się z dziewczynami.
- A to jest Max – jego dłoń wskazywała na najwyższego z nich. Wyglądał na najmłodszego, a przy tym także na najnieśmialszego .
- Cześć - wykrztusił z siebie wreszcie nieśmiało co wprawiło Mikę w lekkie rozbawienie
-Nie bój się, my nie gryziemy – powiedziała patrząc na niego z uśmiechem.
-To tylko pozory. Nie daj się zwieść tej pozornej niewinności – zażartowała Jae – A gdzie Micky – zapytał rozglądając się po pokoju.
Na te słowa Tina niespodziewanie zareagowała. Zapomniała całkowicie o Junsu, który już od pierwszego momentu gdy pojawiła się w mieszkaniu zwrócił na nią uwagę, a teraz nieudolnie próbował podrywać. Nie wiedziała czemu, ale na to jedno zdanie powiedziane przez Jae jej zmysły wyostrzyły się.
Micky cały czas nadal stał oparty w tyle o ścianę przyglądając się z daleka całej sytuacji. Dopiero na dźwięk swojego imienia zareagował i powoli wyłonił się zza pleców chłopaków. Swój wzrok bezpośrednio skierował na Tinę, co niespodziewanie wywołało na niej falę dreszczy. Dopiero później popatrzył na Jae.
-Miło cię widzieć – powiedział szorstko wyciągając swoją rękę w jego kierunku.
- Ciebie również.
W tym powitaniu dało się wyczuć sztuczność, być może obojętność a nawet chłód. Mika zastanawiała się co jest pomiędzy tą dwójką gdy nagle poczuła na sobie wzrok Mickiego. Wystraszona lekko ścisnęła mocniej dłoń Jae. Widząc jej reakcje Yoo uśmiechną się.
- Głupio mi tak pytać, ale czy jesteś jego dziewczyną? - spytał spoglądając na chwilę na Jae.
To pytanie zaskoczyło Mikę. ‘Czy jestem jego dziewczyną?W sumie znam swoje uczucia, a co on o tym myśli?’ pomyślała próbując znaleźć odpowiedz patrząc w oczy Jae.
Hero uśmiechną się i zdecydowanym głosem odpowiedział za nią.
- Tak to moja dziewczyna. Ma na imię Mika- wymówiwszy te słowa przytulił ją do siebie z oznaką tryumfu na twarzy. Potem spojrzał na Tinę. Nie potrafiła ona oderwać wzroku od Mickiego, a gdy wreszcie popatrzył na nią chciała uciec jak najdalej stąd.
- To jest... – Jae zaczął lecz Micky przerwał mu w połowie zdania.
- My się znamy – powiedział z uśmiechem przywołując na siebie spojrzenia innych. Jedynie Mika patrzył na Tinę czekając na odpowiedz przyjaciółki.
- Chyba mnie z kimś pomyliłeś - odpowiedziała w końcu dziewczyna patrząc niepewnie w oczy Mickiego. Jego spojrzenie ją paliło. ‘ Dlaczego akurat on’ pomyślała.
- Słuchajcie – odezwał się głos Yunho uspokajając nieco atmosferę – Ja proponuję przejść do jadalni. Nie wiem jak wy, ale ja jestem głodny – dodał wskazując drzwi do kolejnego pomieszczenia
- Ty zawsze jesteś głodny – powiedział z uśmiechem Micky klepnąwszy Yunho w ramię. Po chwili udał się do jadalni rzucając jeszcze ostatni spojrzenie na Tinę. Pozostali śmiejąc się patrzyli na biednego Yunho, który musiał przyznać się do porażki...

_______________________________________________________________________________________________

Nakładając porcję ryżu Tina zastanawiała się dlaczego musi siedzieć obok Mickiego. Naprzeciwko zaś siedział Junsu, który wciąż się do niej uśmiechał wywołując lekką radość na jej twarzy. Ukradkiem oka zauważyła Yunho podkradającego jedzenie z talerza biednego Junsu nieświadomego niczego. Omal nie wybuchła śmiechem. Gdy jednak popatrzyła na Yoo uczucie to zniknęło zmieniając się w niepokój.
- A właściwie jak się poznaliście – zapytał Changmin patrząc na Jae.
- To dość skomplikowana historia – zaczął powoli nie wiedząc czy Mika i Tina pozwolą mu na powiedzenie całej prawdy. Poczuwszy jednak dłoń Miki na swoim kolanie uznał iż dziewczyna daję mu przyzwolenie. Jego spojrzenie powędrowało na Tinę, która niepewnie, ale uśmiechnęła się.
- Poznaliśmy się na posterunku. Mika ujęła mnie swoją bezpośredniością i tym, że wcale nie przejmowała się moją pozycją. Tak naprawdę traktowała mnie jak śmiecia.
Na te słowa Micky zadławił się kawałkiem mięsa. Zaczął się krztusić, a łzy wypełniły jego oczy. Po chwili doszedł do siebie. Czuł na sobie opiekuńcze spojrzenie Tiny.
- Kontynuuj – wykrztusił w reszcie po czym spojrzał na Tinę. Ta odruchowo odwróciła twarz w drugą stronę udając, że patrzy na Maxa.
- No więc Mika wydała mi się inna...wyjątkowa. Utwierdziłem się w tym przekonaniu gdy znokautowała jednego z moich policjantów.
- Zaraz – przerwał mu ponownie Micky, tym razem zrobił to jednak świadomie – uderzyłaś jednego z policjantów? – spytał niedowierzając słowom Jae Mikę. W odpowiedzi uzyskał niepewne skinienie głowy – I Jae nie oskarżył cię o napaść na policjanta? –dodał z ironią w głosie.
- Mógłbyś przestać choć na chwilę – krzyknął zdenerwowany Jaejoong.
Mika nie widziała go jeszcze takiego. Powoli nie wiedząc czemu zaczynała się bać.
- To nie tak...- zaczęła powoli- Jae zajmował się sprawą zaginięcia naszej przyjaciółki.
- Nie musisz dalej mówić- powiedział Junsu widząc lekkie zakłopotanie i smutek na twarzy dziewczyny. Tina siedziała spokojnie nie odzywając się, czuła jednak pewien niepokój.
- Nie. Nie chcę żebyście źle zrozumieli Jae... Nie wiem jakie są relacje pomiędzy wami, ale ja...my z Tiną zawdzięczamy mu wiele. Po zaginięciu Yuri był dla nas oparciem, a szczególnie dla mnie...
Chłopaki spokojnie wysłuchali tego co Mika miała im do powiedzenia. Na policzkach Tiny pojawiły się łzy. Starała się je otrzeć szybko by nikt tego nie zobaczył lecz nie udało jej się ich ukryć przed Mickim. Widział jej ból. Chcąc ją uspokoić położył swoją dłoń na jej dłoni.
Niespodziewanie Tina poderwała się z miejsca skupiając na sobie spojrzenia wszystkich.
- Tinuś co się stało? – spytała Mika z troską w głosie.
- Nie...ja...ja zapomniałam, że muszę załatwić coś bardzo pilnego – odpowiedziała szybko – przepraszam i dziękuję – dodała ukłoniwszy się i szybko wyszła z pomieszczenia.
- Przepraszam, pójdę z nią – powiedziała Mika wstając z miejsca
- Ja pójdę – odparł Yoo powstrzymując dziewczynę przed wyjściem.
‘Co jest z tą dwójką’ pomyślała siadając na swoim miejscu. Po chwili wszystko zaczynało wracać do normy. Ponownie dało się słyszeć szczery śmiech...

Tina wybiegła na zewnętrzne schody. Oparła się o barierkę łapiąc powietrze.
‘ Co on tu robi’, pomyślała zamykając oczy ‘ jego nie powinno tu być’. Niewiele myśląc zaczęła szukać paczki papierosów w swojej torebce.
‘No tak...przecież rzuciłam to świństwo’ pomyślała w końcu. Powoli wracała do realnego świata, jej myśli nabierały sensu. Zaczęła się uspokajać, gdy za jej placami powoli zaczęły się otwierać drzwi. To był On. Zaczął się do niej zbliżać wolnymi krokami. Będąc tuż przy jej ciele dotknął jej policzka.
- Dlaczego mnie unikasz – zapytał czując jak Tina wtula się w jego dłoń. Przysunął się bliżej lecz dziewczyna jakby odzyskawszy zdolność do racjonalnego myślenia odepchnęła go od siebie. Bez słowa wyjaśnienia odwróciła się i szybko zaczęła zbiegać ze schodów zostawiając Mikiego samego. Serce waliło jej jak szalone.
Wciąż zadawała sobie jedno pytanie –‘Dlaczego?’

blood_baby

Tina

edziulek

Yuri

Megan

blood_baby

Yuri

Tina

colinka

Super rodział ^^
:beauty:

I muszę sie powtórzyć ale jeszcze raz napisze :hamster_evillaugh:

czytanie waszych ficków to jedna przyjemność a czytanie waszych odpowiedzi to druga :hamster_dunno:

Yuri

blood_baby