|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Doriito
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łuków Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:53, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
myJunsu napisał: |
Doriito napisał: |
A ciekawe jaki jest Sia? |
Oj dobry dobry, moglas wywnioskowac po poczatku fika |
A no tak zapomnialam o tej scence erotycznej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:09, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
blood_baby napisał: | myJunsu napisał: |
blood_baby napisał: |
Ale Gabi mnie zastanawia. Poluje na tą blondyneczkę…. Hmm… Z tego co widzę, nie on pierwszy i pewnie nie ostatni. Z takimi nogami… sam chętnie bym się nimi zajął… |
no no no, Gabi, Sabat, Kame, Sia... Kto jeszcze w kolejeczce?? |
wiesz jak to brzmi.... |
wiem, no ale co poradze na to ze taka kolejeczke ustawilas do mnie w swoim fiku heheh
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 22:10, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
edziulek
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 4:00, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aż mi wstyd, że dopiero teraz komcę Wasze kolejne rozdziały. Ale lepiej późno niż wcale...
blood_baby napisał: | No skoro przyjechała Daga to nareszcie i Mika będzie pić. Ostatnio miała jakieś dziwne opory… |
Aga miała opory ???!!!!!
blood_baby napisał: | Można by trochę mu powiedzieć o niej… znaczy się ostrzec. No przecież trzeba chronić jego niewinną duszyczkę… |
Zaczynam się bać
blood_baby napisał: | - Imprezowe stworzonko… |
Od kiedy??!!
blood_baby napisał: | - Lekko zabarwić naszą opowieść też można… |
No chyba że...
blood_baby napisał: | To normalne że Edit broni przyjaciółek |
Nie poznaje siebie... Zmieniam się na lepsze hehehe.
blood_baby napisał: | nie martw się Gabi nie popsuje nam zabawy. A może jeszcze za mało wypiła… |
Ale że niby JA?!
blood_baby napisał: | Wróciły koło 14 i od razu walnęły się spać. Ja nie wnikam co one w nocy robiły… |
Pewnie były tak pijane, że nie dały rady wrócić. Walnęły się w jakieś krzaki, zasnęły i obudziły dopiero o 14, bo pewnie przelatywał nad nimi jakiś gołąbek
blood_baby napisał: | A nie wygląda…
- Cicha woda brzegi rwie. |
Małe i niepozorne, jak gnomy albo chochliki. Najgorsze co może być
blood_baby napisał: | Znam wiele dziewczyn co nie wyglądają a są bardzo doświadczone w niektórych dziedzinach. No nie, maleństwo? |
Np. w jakich???
blood_baby napisał: | - Nom. A co myślałeś, że ja taka niewinna zawsze jestem. – Z wielkim pijackim uśmiechem odpowiedziała mi Daga. |
Tak myślałam, ale do tego momentu.
blood_baby napisał: | ale raz doszedł do wniosku że Daga jest dla niego jak młodsza siostra i od tamtej pory jakoś przestała być w jego oczach kobietą. Znaczy taką jaką by mógł zaliczyć. |
Perfidny. Ale Ci pojechał, Daguś. A niby jakiej kobiety on nie może przelecieć?? Chyba tylko takiej z jajami Wniosek: Daguś ma jaja.
blood_baby napisał: | Zakopywała je głęboko w sobie, czasami dając tylko upust emocjom na worku treningowym, który czasami był Gabriel… |
Facet musi znać swoje miejsce
blood_baby napisał: | A szczególnie jej, była taka słodka jak się złościła, szczególnie jak była w takim stanie jak teraz. |
Sprawdze to w przyszły piątek
blood_baby napisał: | - Ale ty nie jesteś kiepski w łóżku, co? – Z zadziornością, ale i nadzieją w oczach patrzyła na Yunho. |
No chyba nikt nie chciałby dostać kota w worku...
blood_baby napisał: | - Udowodnij! (...)
- Chyba powinnaś się już położyć. – Ho ze śmiechem pomógł wstać dziewczynie. |
Cwany...
blood_baby napisał: | – Jest jeszcze Edit i ta blondyneczka. |
EDIT??!!! Ja wam dam. Żebym przypadkiem ja nie zaczęła was gnębić z Tinką róbcie sobie co chcecie, ale nie ze mną!
blood_baby napisał: | Minął Edit starającą się pogodzić Kame z Sia i skierował się do pokoju. |
Dlaczego ja zawsze muszę wszystkich godzić?!
blood_baby napisał: | Nie martw się mój kochany dywaniku, nie zostawię cię tak…’
- Edi, zostaw go, nieletni jest! Zamiast tego choć tu lepiej, mamy problem! Mój dywan, ratuj mój dywan. Pozabijają się…! |
Ja go chyba zabije
blood_baby napisał: | Po chwili, widząc minę dziewczyny zaczął żałować tego co zrobił. |
Jeszcze będziesz tego żałował!!!
blood_baby napisał: | czy mogę pisać akty męsko-męskie, czy ktoś ma cos przeciwko?? |
Chyba nie muszę się wypowiadać
Ty też w piątek przychodzisz do mnie z zeszytem!
A i jeszcze jedno:
Edek napisał: | A gdzie Changmin?! Ja chce Changmina!!! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:51, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
edziulek napisał: | . Ale lepiej późno niż wcale... |
Dokładnie
edziulek napisał: |
Aga miała opory ???!!!!! |
Aż trudno uwierzyć no nie??
edziulek napisał: |
blood_baby napisał: | - Imprezowe stworzonko… |
Od kiedy??!! |
...jeszcze mnie nie znasz...
ale tak sero to oni wszysy zmyślają...znęcają sie nad moją biedna pijaną osóbką
edziulek napisał: |
Małe i niepozorne, jak gnomy albo chochliki. Najgorsze co może być |
Zajebiste porównanie... dzięki(jakbys nie wyczuła, mój wywód jest wypełniony ironią ;) )
edziulek napisał: | Wniosek: Daguś ma jaja. |
czy powinnam sie za to obrazić??
edziulek napisał: |
Facet musi znać swoje miejsce |
A szczególnie Gabriel!!
edziulek napisał: |
blood_baby napisał: | A szczególnie jej, była taka słodka jak się złościła, szczególnie jak była w takim stanie jak teraz. |
Sprawdze to w przyszły piątek |
Powoli zaczynam się bać!!!
edziulek napisał: |
blood_baby napisał: | - Udowodnij! (...)
- Chyba powinnaś się już położyć. – Ho ze śmiechem pomógł wstać dziewczynie. |
Cwany... |
Taa... a potem wychodzi że to niby ja prowokuje...
a on przejmuje inicjatywe
edziulek napisał: |
Dlaczego ja zawsze muszę wszystkich godzić?! |
Bo masz do tego talent
|
|
Powrót do góry |
|
|
edziulek
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:39, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Yuri napisał: | ...jeszcze mnie nie znasz...
ale tak sero to oni wszysy zmyślają...znęcają sie nad moją biedna pijaną osóbką |
Ciekawe...
Yuri napisał: | Zajebiste porównanie... dzięki(jakbys nie wyczuła, mój wywód jest wypełniony ironią ;) ) |
Wyczułam :P
Yuri napisał: | edziulek napisał: | Wniosek: Daguś ma jaja. |
czy powinnam sie za to obrazić?? |
Ja tylko stwierdziłam fakty.
Yuri napisał: | Powoli zaczynam się bać!!! |
A bój się bój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
colinka
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:31, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | macie i się cieszcie, na kolejny trzeba będzie poczekać bo mi sie egzamiy zaczynają.... |
juz masz egzaminy?
Cytat: | Niestety plan się nie udał. Zarówno Mika jak i Edit w pewnym sensie pokonały chłopaków. |
dlaczego mnie to nie dziwi?
Cytat: | czy mogę pisać akty męsko-męskie, czy ktoś ma cos przeciwko?? |
ciekawa jestem co wymyślisz...
i tak czekam na next'a
|
|
Powrót do góry |
|
|
blood_baby
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dream...
|
Wysłany: Czw 1:11, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
To ja, wróciłam! Znaczy wreszcie znalazłam czas i natchnienie...
Wiem że długo czekałyście ale... może się okaże że było warto...??
No cóz, no to jedziem z tym koksem (jak to mawiał któryś mauczyciel przy odpowiedzi...)
Rozdział XVI
Micky
Wczoraj… niewiele pamiętam z wczorajszej nocy, ale….
Świetnie, że jedziemy do nich. Może wreszcie wydarzy się coś konkretnego…Samo patrzenie jej nie wystarczy, to może akcja podziała…
Jak można wypić tyle ile oni wypili … Kim oni są? Bo na pewno nie ludźmi…. Spokojnie Yoo, udawaj że pijesz i wszystko będzie ok. Przecież wcale nie musisz pić. A może jednak muszę… To przynajmniej mówią miny Wacko i Gabiego. Spokojnie tylko spokojnie. Nie są tacy źli i widać, że lubią się nabijać ze wszystkich. Tak jak kiedyś ja i Sia. Zanim pojawiła się ona… Kiedyś było inaczej. Chodziliśmy na imprezy, wygłupialiśmy się, robiliśmy chłopakom dowcipy. A potem… a potem Sia poznał Tinę… No i wszystko się skończyło. I jak ona może oczekiwać, że ją polubię? Zabrała mi go… Zmusiła swoim istnieniem do zmiany życia… Lubiłem swoje życie… A poza tym najpierw byłaś moja… Ale ja w przeciwieństwie do Su nie dałem się omotać. Więc zmieniłaś miłość, tak po prostu, z dnia na dzień... A ja muszę patrzeć jak go niszczysz i do tego jeszcze się uśmiechać... Ale nie martw się, teraaz ja coś zmienię i ze szczerym uśmiechem na twarzy wpakuję cię do najbliższego samolotu... Tak, zmienię twą sielankę w piekło...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nim się spostrzegł złamał swoje postanowienie i wypił już całkiem sporo. Złośliwcy, Gabi i Sabat, wykorzystując to że chłopak był myślami gdzieś indziej, poili go namiętnie alkoholem. Kiedy wrócił na ziemię, Yoo, stwierdził że coś tu niegra. Złośliwcy patrzyli na niego z wielkimi bananami na twarzy, to był pierwszy zły znak. Oczywiście mogł to świadczyć o tym, że są po prostu przyjacielscy, ale wirujący świat na około pozwalał stwierdzić, że coś jest jednak nie tak. Siedzenie obok Sabata to nie był dobry pomysł. Upojony alkoholem zapomniał o Tinie i Sia, zapomniał o wszystkich. Jeszcze przez chwilę starał się sobie przypomnieć o czym tak myślał, ale pożucił to na rzecz wsłuchiwania się w opowieści Sabata i Gabriela, którzy przekazywali Yunho, ważne ich zdaniem, informacje na temat Dagi.
- Mówię ci stary – zaczął Gabi – kiedyś razem z Miką, jak poszły w środku dnia opijać egzaminy to potem przez dwa dni wracały do domu. Oczywiście zaliczając wszystkie bary po drodze. No nie, maleństwo?
- Jasne że tak! Trzeba przynajmniej raz w roku odwiedzić każdy. – Pijackim tonem przytaknęła dziewczyna
- Ja nie wiem co się tam działo, ale znajomy barman mówił, że tańczyły nawet na barze… Podobno nawet niezłe napiwki dostały…
- A co ty myślisz? – mały bulwers ze strony dziewczyny – Za coś musiałyśmy przecież pić…
- Dobrze, że nas tam nie było…
- Dobrze?? Sam byś dał napiwek jak byś cos takiego zobaczył… - w tym momencie podpierając się o Yunho, lekko zachwiana wstała i zaczęła prezentować jako tako to jak tańczyły. Ze względu na to, że po pierwszy była sama, a po drugi była już porządnie wstawiona, nie do końca jej wyszło. W końcu, chcą zrobić jakąś skomplikowaną figurę zachwiała się i opadła powrotem na podłogę.
- Tak… dobrze, że nas tam nie było. – Westchnął Sabat i spokojnie jakby nigdy nic kontynuował. – Innego razu jak byliśmy na mieście i im się nudziło to wygłupiały się w sklepach. Przebierały się w ubrania których nigdy normalnie by nie założyły i latały po galerii strasząc ludzi. Prawie nic nie kupiły a szalały przez kilka godz.
- Fajnie było… - Usłyszeli pijacki głos z okolic kolan Yunho. Udali, że tego nie słyszeli, ale zauważyli, że Daga wyraźnie się spoufala względem Ho.
- To szaleńcy dwa ogólnie są. Jeszcze Daga czasem, jak nie ma Miki, to spokojniejsza jest. Czasem…
- A innego razu przebrane za różowe króliczki latały po mieście rozdając buziaki. Mówiły ludziom, że to jakaś akcja jest. Nie pamiętam już o co chodziło…
- O tak to było… - W tym momencie Daga lekko się podniosła i złożyła na policzku Ho całusa. Szczęśliwa zaraz potem spokojnie opadła na jego ramię. Yunho był w szoku, zresztą nie tylko on. Gabi i Sabat wyglądali jak porażeni. Wpatrywali się w dziewczynę pełnym zaskoczenia wzrokiem. Ale widząc że sprawia wrażenie jakby zasypiała, postanowili nie dziwić się dziś niczemu.
- Oj ogólnie im odbija jak same zostają. – kontynuowali – Kiedyś zrobiły w mieszkaniu totalne przemeblowanie a pokoje pomalowały na różowo – zielono. Totalny chaos.
- Ale wydają się takie spokojne… - lekko zaskoczony Ho nie był pewny czy wierzyć tym dwóm.
Z drugiej strony kanapy Jae myślał tak samo. Jego oczy robiły się coraz większe w miarę słuchania opowieści. Natomiast Micky był bardzo zadowolony, ‘Może jednak będę miał z kim balować’ pomyślał zadowolony i wrócił do słuchania.
- Nie daj się zwieść pozorom.
- A jak wypiją to już w ogóle im…
- Ale teraz są pijane i są zupełnie spokojne – Przerwał kolejną wypowiedź Gabiego Hero.
- Teraz po prostu wypiły za dużo – Z olbrzymią szczeżują wyjaśnił Wacko.
- No bo to zawsze tak jest…
Dalszego ciągu rozmowy Micky już nie zarejestrował. Przez cały czas popijał coś co mu nalewał Ares i teraz… po prostu przeholował. Kiedy się obudził w pokoju nie było nikogo. No dobra nikogo przytomnego. Na kanapie spał w pozycji siedzącej Sia a obok niego w takiej samej pozycji Kame. Przed nimi na stoliczku siedziała Edit i niewyraźnym głosem coś mówiła. No dobra to był bełkot. Cały czas machała w ich stronę pustą szklaneczką, czego niestety nie zauważyła. Powstrzymując podłogę przed odlotem Micky ostrożnie wstał łapiąc biegnące gdzieś krzesło. Powoli doczłapał do dziewczyny i pomógł jej wstać.
- Chodź pomogę ci dojść do jakiego łóżka.
Pomagając sobie nawzajem, minęli grające w berka meble i dotarli na korytarz.
- Ja idę tu – wybełkotała Edit napierając na jakieś drzwi. Zanim Micky zdążył zareagować miał przed sobą zamknięte już drzwi. Pozbawiony oparcia Micky lekko zatoczył się do tyłu. W tym momencie zarejestrował wychodzącą skądś Tinę. Podryfował za nią. Niestety zapomniał, że zostawił na w przejściu do salonu krzesło i poleciał razem z nim na podłogę. I tak już został…
Sakrum
Wczoraj... Zastanawiające pojęcie. Wczoraj nie działo się prawie nic. Jakby nie było oni doarli do nas już po północy... Wszystko zależy jak na to spjrzeć...
Mika potoczyła wzrokiem po sali. Wszyscy nagle skupili się w sobie, żeby przypomnieć sobie co zdarzyło się w nocy. Niektórzy lekko zaczerwienieni, inni zawstydzeni, jeszcze inni zadowoleni, a niektórzy, typu Gabriela, zawiedzeni. Mika stanowczo należała do trzeciej grupy. Kiedy jej oczy zatrzymały się na Hero zabłysły drapieżnie. Tak, zdecydowanie należała do trzeciej grupy. Jej umysł powrócił do wydarzeń minionej nocy...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomimo, iż nie przyznawałam się nikomu wiedziałam że za dużo wypiłam. Już ponad rok nie widzeliśmy Dagi. Owszem z Edit chodzimy w różne miejsca, ale bez maleńswa to już nei to samo. No więc teraz siedzę na parapecie starając się wyglądać na trzeźwą. Gdyby jeszcze świat przestał się tak cholernie kręcić...Zamknęłam oczy w momencie kiedy szyba mnie zaatakowała, ale okazało się że to niejest najlepszy pomysł. Świat wirował jeszcze szybciej. No cóż trzeba będzie walczyć z tym cholernym szkłem. Po chwili doszło do mnie, że jednyną szansą na zwycieństwo jest zejście z parapetu, a na to jeszcze nie byłam gotowa. Zrezygnowana oparłam czoło o szybę, bo co innego mi pozostało. Poczułam się jak na jakiejś cholernej łodzi... Wiedziałam, że nie trzeba bylo palic tego świństwa Gabiego... Dlaczego ja nie umiem uczyc się na własnych błędach... Ba na własnch, nawet na cudzych...
Zapaliłam papierosa, niewiem co prawda jak i kiedy, ale się udało. Miałam co prawda problem z trafieniem nim do ust, bo ręka mi uciekała, ale to nic. Starałam się znaleźć jakiś punkt do skupienia wzroku na tym cholernym morzu i nagle zobaczyłam cassiopeę. Przed oczami pojawił się obraz Hero. Tak... na tym można się skupić.
Kiedy wyciągnęłam rękę żeby go dotknąć (w transie robię dziwne rzeczy a potem się na mnie patrzą jak na wariatkę i chcą dzwonic do psychiatry) o dziwo był jak realny. Miękka, aksamitna skóra. Jakby tu był. Przyciągnęłam go do pocałunku. Kiedy nasze wargi się spotkały, poczułam jak mnie obejmuje i... nagle doszło do mnie, że coś jest nie tak...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mika odsunęła się od Hero nerwowo mrugając. Właśnie zrozumiała, że oto stoi przed nią rozpalony już rzeczywisty chłopak. Dotyka jej, całował ją a teraz patrzy z lekko przymkniętymi powiekami, jego usta bezwiednie powtarzały: jeszcze. 'No cóż skoro chce. Taka okazja może się już niepowtórzyć.' Zawsze go pożądała, a teraz w jej organiźmie było tyle alkoholu, że żadna część jej mózgu nie myślała racjonalnie. Na dodatek to był ON. Nagle Jae złapał zaskoczoną dziewczynę za rękę i pociągnął ze sobą do pierwszego z brzegu pokoju. 'Tej nocy stanowczo spać sama nie będę.' Pomyślała przekręcając klucz w zamku.
Stali na przeciwko siebie w ciemnym pokoju. Mika oparta o drzwi, Hero na środku pokoju, przy łóżku. Czuł na sobie jej spojrzenie. Wiedział, że pomimo alkoholu krążącego w jej żyłach, dziewczyna ptrzebuje od niego jakiegoś znaku, że wie co robi i nie będzie rano żałował. Czuł się w tym momencie jak dziewica przed pierwszym razem. Jak dziewica którą nie był. Zdjął z siebie bluzkę wystawiając na jej ocenę swoją pięknie wyrzeźbioną klatę. Po chwili podszedł do niej i zaczął ją całować. To już nie był taki pocałunek jak na parapecie. Był namiętny i zaborczy. Zaczął ją rozbierać jednocześnie ciągnąc w stronę łóżka. Kiedy wreszcie na nie opadli byli już tyko w samej bieliźnie, która dość szybko dołączyła do pozostałej części garderoby na podłodze. Kiedy zaspokoili pierwsze pożądanie zaczęli nieśpiesznie poznawać swoje ciała. Nawzajem szukali najczulszych miejsc, aby dać drugiej osobie jak najwięcej pzyjemności. Kochali się długo i namiętnie chcąc aby ta chwila trwała wiecznie. Zasnęli dopiero nad ranem zamykając oczy przed pierwszymi promieniami słońca.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zadając pytanie o wczorajszy wieczór Yoshi wcale nie chciał dostać odpowiedzi, chciał zyskać na czasie, żeby dojśc do siebie. Obudził się w samocodzie w dość niewygodniej pozycji, bolała go głowa i oczy, a żołądek na widok jedzenia żądał natychmiastowej wizyty w toalecie. Tak, stanowczo potrzebował czasu. Potoczył lekko nie przytomnym wzrokiem po zamyślonej bandzie. Coś mu się nie zgadzało, ale na każdą próbę intensywnej pracy, jego umysł protestował niesamowitym bólem w oklicy skroni, więc zrezygnował z tego pomysłu na razie. ' I tak się wyda, jak ci psychopaci coś zrobili. Prędzej czy później się wyda.' Opadł z jękiem na kanapę rozglądając się za butelką z wodą. ' Nie powinniśmy się zakładać kto więcej wypije... oj nie...'. Jego myśli podzielało również dwóch pozostałych menagerów. Wczoraj dali mu się wyciągnąć do klubu go-go i bardzo dobrze się bawili jednak pełni euforii zgodzili się potem wpaść do Yoshiego, co okazało się fatalne w skutkach.
Yoshi zaprosił ich na kieliszek wybornej whisky, jednak, kiedy dotarli pod jego dom, wpadł na pomysł, żeby odwiedzić jeszcze jego ulubiony klub na przeciwko. Ich zgoda była błędem... A ból pod czerepem przypominał im o tym ze zdwojoną siłą.
Menager DBSK przeleciał wzrokiem po zebranych. Coś mu nie pasowało. Było cicho. Za cicho jak na nich. Spojrzał na Hero: lekko zaczerwieniony chłopak uśmiechał się do swoich wspomnień. Ok, w tym nie ma nic dziwnego. Yunho przytulał do siebie śpiącą dziewczynę. Ok, to ta, co przyjechała do The Black Death. Spoko, mały romans dozwolony. Micky z bólem na twarzy półleżał na fotelu, próbując nadrobić nieprzespaną noc. Xiah patrzył na Tinę jak porzucony szczeniak i próbował złapać ją za rękę. Znowu nieobecna duchem Tina zdawała się tego nie zauważać. A Max... zaraz... Gdzie jest Max?!
- Gdzie jest Max?! Co żeście z nim zrobili?! - Wrzasnął przerażony wyrywając resztę z krainy wspomnień. Yoshiki tylko jękną i zapadł się głębiej w kanapę. Wszyscy rozglądali się wokół siebie starając się przypomnieć sobie, co stało się z najmłodszym członkiem załogi. Spojrzenia zatrzymały się na Edit.
- No, co?!
Ostatnio zmieniony przez blood_baby dnia Czw 1:13, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
colinka
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:44, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ooo jest juz next ale fajnie ^^
Cytat: | przebrane za różowe króliczki latały po mieście rozdając buziaki. | O_o niceeee
Cytat: | Czuł się w tym momencie jak dziewica przed pierwszym razem. Jak dziewica którą nie był.
|
hahahahahahaha Jae jako dziewica hahaha
wspaniały part ^^ i jak zawsze czekam na więcej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:46, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe fajny rozdział ^^^
Bosh nie mam siły na cytowanie, ale serio był ciekawy i czekam na dalszy ciąg ^^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:00, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
blood_baby napisał: |
Wiem że długo czekałyście ale... może się okaże że było warto...?? |
No nareszcie mam nadzieje ze warto hihihi
blood_baby napisał: |
Wczoraj… niewiele pamiętam z wczorajszej nocy, ale…. |
No coz widac alkohol nie sluzy zbyt dobrze na pamiec
blood_baby napisał: |
Kim oni są? Bo na pewno nie ludźmi…. |
Hmmm, no to jak mam was nazywac?? juz padlo kilka nazw ale teraz to juz niewiem... Moze Alienki??
blood_baby napisał: |
A potem… a potem Sia poznał Tinę… No i wszystko się skończyło. I jak ona może oczekiwać, że ją polubię? |
O przepraszam a czy ja powiedzialam on jest moj i nikogo wiecej??
No dobra powiedzialam
blood_baby napisał: |
Ale ja w przeciwieństwie do Su nie dałem się omotać. Więc zmieniłaś miłość, tak po prostu, z dnia na dzień... |
A nie pomyslales pacanie ze moze od razu chcialam Junsu a z Toba to zadawalam sie tylko po to zeby go poznac??
blood_baby napisał: |
- Jasne że tak! Trzeba przynajmniej raz w roku odwiedzić każdy. – Pijackim tonem przytaknęła dziewczyna |
Dobra, od stycznia zaczynamy dziewczyny hihihi
blood_baby napisał: |
- A innego razu przebrane za różowe króliczki latały po mieście rozdając buziaki. Mówiły ludziom, że to jakaś akcja jest. Nie pamiętam już o co chodziło… |
Zgon Aguś, ja wiem ze uwielbiasz rozowy kolor, ale rozowe kroliczki?? Pomysl co by na to twoja sostra powiedziala hihihi
blood_baby napisał: |
- Oj ogólnie im odbija jak same zostają. – kontynuowali – Kiedyś zrobiły w mieszkaniu totalne przemeblowanie a pokoje pomalowały na różowo – zielono. Totalny chaos. |
A komu na starosc nie odbija??
blood_baby napisał: |
Powstrzymując podłogę przed odlotem Micky ostrożnie wstał łapiąc biegnące gdzieś krzesło. Powoli doczłapał do dziewczyny i pomógł jej wstać. |
hehe ciekawe kto kogo podtrzymywal
blood_baby napisał: |
- Chodź pomogę ci dojść do jakiego łóżka. |
Micky ty zberezniku jeden, tylko lozko ci w glowie
blood_baby napisał: |
Niestety zapomniał, że zostawił na w przejściu do salonu krzesło i poleciał razem z nim na podłogę. I tak już został… |
No widzisz, nie ladnie tak rozrzucac przedmioty
blood_baby napisał: |
Sakrum |
ooooo juz sie boje
blood_baby napisał: |
Niektórzy lekko zaczerwienieni, inni zawstydzeni, jeszcze inni zadowoleni, a niektórzy, typu Gabriela, zawiedzeni. Mika stanowczo należała do trzeciej grupy. |
No a jak A ciekawe do ktorej grupy ja nalezalam
blood_baby napisał: |
No więc teraz siedzę na parapecie starając się wyglądać na trzeźwą. Gdyby jeszcze świat przestał się tak cholernie kręcić... |
Trzeba czasem troszke pocierpiec jak sie chce klamac
blood_baby napisał: |
Starałam się znaleźć jakiś punkt do skupienia wzroku na tym cholernym morzu i nagle zobaczyłam cassiopeę. Przed oczami pojawił się obraz Hero. Tak... na tym można się skupić. |
Fajnie opisane
blood_baby napisał: |
(w transie robię dziwne rzeczy a potem się na mnie patrzą jak na wariatkę i chcą dzwonic do psychiatry) |
No wlasnie zastanawiam sie dlaczego jeszcze nigdy nie zadzwonilam
blood_baby napisał: |
Na dodatek to był ON. Nagle Jae złapał zaskoczoną dziewczynę za rękę i pociągnął ze sobą do pierwszego z brzegu pokoju. 'Tej nocy stanowczo spać sama nie będę.' Pomyślała przekręcając klucz w zamku. |
blood_baby napisał: |
Zadając pytanie o wczorajszy wieczór Yoshi wcale nie chciał dostać odpowiedzi, chciał zyskać na czasie, żeby dojśc do siebie. |
Zgon 2
blood_baby napisał: |
' I tak się wyda, jak ci psychopaci coś zrobili. Prędzej czy później się wyda.' |
No niewiem
blood_baby napisał: |
Ich zgoda była błędem... A ból pod czerepem przypominał im o tym ze zdwojoną siłą. |
Nie wiedzieli na co sie pisza
blood_baby napisał: |
A Max... zaraz... Gdzie jest Max?!
- Gdzie jest Max?! Co żeście z nim zrobili?! |
Nic nic, to tylko Edt "zbyt" dobrze sie nim zajela
blood_baby napisał: |
- No, co?! |
Śmigło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doriito
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łuków Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:31, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
blood_baby napisał: |
- Ja idę tu – wybełkotała Edit napierając na jakieś drzwi. Zanim Micky zdążył zareagować miał przed sobą zamknięte już drzwi. |
Micki a po co ty tam?? Nie przeszkadzaj im. Edzia już wie co ma robic, napewno sobie poradzi
blood_baby napisał: |
Przed oczami pojawił się obraz Hero. Tak... na tym można się skupić. |
Nie watpie
blood_baby napisał: |
Kiedy wyciągnęłam rękę żeby go dotknąć (w transie robię dziwne rzeczy a potem się na mnie patrzą jak na wariatkę i chcą dzwonic do psychiatry) o dziwo był jak realny. Miękka, aksamitna skóra. Jakby tu był. Przyciągnęłam go do pocałunku. Kiedy nasze wargi się spotkały, poczułam jak mnie obejmuje i... nagle doszło do mnie, że coś jest nie tak...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mika odsunęła się od Hero nerwowo mrugając. Właśnie zrozumiała, że oto stoi przed nią rozpalony już rzeczywisty chłopak. Dotyka jej, całował ją a teraz patrzy z lekko przymkniętymi powiekami, jego usta bezwiednie powtarzały: jeszcze. 'No cóż skoro chce. Taka okazja może się już niepowtórzyć. |
Mmmmmmmmm jakie to słodkie
blood_baby napisał: |
Zdjął z siebie bluzkę wystawiając na jej ocenę swoją pięknie wyrzeźbioną klatę. |
Wrrrrrrrrrrrr....
blood_baby napisał: |
Po chwili podszedł do niej i zaczął ją całować. To już nie był taki pocałunek jak na parapecie. Był namiętny i zaborczy. Zaczął ją rozbierać jednocześnie ciągnąc w stronę łóżka. Kiedy wreszcie na nie opadli byli już tyko w samej bieliźnie, która dość szybko dołączyła do pozostałej części garderoby na podłodze. |
Jaki niecierpliwy
blood_baby napisał: |
Zasnęli dopiero nad ranem zamykając oczy przed pierwszymi promieniami słońca. |
Jacy wytrzymali Niby taka pijana a jednak dluuuuuuuugo jeszcze sie trzymala
blood_baby napisał: |
A Max... zaraz... Gdzie jest Max?!
- Gdzie jest Max?! Co żeście z nim zrobili?! - Wrzasnął przerażony wyrywając resztę z krainy wspomnień(...) Wszyscy rozglądali się wokół siebie starając się przypomnieć sobie, co stało się z najmłodszym członkiem załogi. Spojrzenia zatrzymały się na Edit.
- No, co?! |
Ha no pewnie, że tak. A kto inny moglby sie zajac naszym maleństwem.
Tylko zastanawia mnie dlaczego go tu nie ma? Czyżby moja siostrzyczka az tak bardzo go zameczyla
Kiedy następny rozdzial?? Kiedy kiedy kiedy??
Ostatnio zmieniony przez Doriito dnia Pon 16:32, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
edziulek
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:57, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
blood_baby napisał: | Wczoraj… niewiele pamiętam z wczorajszej nocy, ale…. |
No cóż... hehehe...
blood_baby napisał: | Świetnie, że jedziemy do nich. Może wreszcie wydarzy się coś konkretnego…Samo patrzenie jej nie wystarczy, to może akcja podziała… |
Ja bym zaczęła się bać...
blood_baby napisał: | Jak można wypić tyle ile oni wypili … Kim oni są? |
Polakami...? Mamy to we krwi!!!
blood_baby napisał: | Zanim pojawiła się ona… Kiedyś było inaczej. Chodziliśmy na imprezy, wygłupialiśmy się, robiliśmy chłopakom dowcipy. A potem… a potem Sia poznał Tinę… No i wszystko się skończyło. |
Oj Micky chyba nie docenia Tinki. Ona też lubi robić kawały. A jeszcze lepiej jest jak te kawały robi się jej! (jak ten pamiętny stanikkkk)
blood_baby napisał: | ...teraaz ja coś zmienię i ze szczerym uśmiechem na twarzy wpakuję cię do najbliższego samolotu... Tak, zmienię twą sielankę w piekło... |
Tinek nie przejmuj się. Na stadionie Azjatów mnóstwo...
blood_baby napisał: | - Ja nie wiem co się tam działo, ale znajomy barman mówił, że tańczyły nawet na barze… Podobno nawet niezłe napiwki dostały… |
Biedni studenci muszą jakoś zarabiać. Hmmmm, laski nie znacie może jakiegoś klubu GoGo gdzieś w okolicach Bemova???
blood_baby napisał: | - Fajnie było… - Usłyszeli pijacki głos z okolic kolan Yunho. |
Kolan? Bez komentarza...
blood_baby napisał: | Kiedyś zrobiły w mieszkaniu totalne przemeblowanie a pokoje pomalowały na różowo – zielono. Totalny chaos. |
Jaki chaos?! Faceci poprostu się nie znają. Oni byliby nawet zadowoleni jakby wytapetować kibel starymi gazetami. Mieliby przynajmniej co czytać w swojej świątyni, no i nie musieliby pamiętać o kupnie zapasu Velveta...
blood_baby napisał: | Przed nimi na stoliczku siedziała Edit i niewyraźnym głosem coś mówiła. No dobra to był bełkot. Cały czas machała w ich stronę pustą szklaneczką, czego niestety nie zauważyła. |
Małe sprostowanie: Ten bełkot to język polski (o ile wiem Micky nie zna naszego języka). Co do szklaneczki, to wiedziałam bardzo dobrze, że jest pusta, dlatego próbowałam obudzić chlopaków, żeby mi ją łaskawie napełnili!
blood_baby napisał: | - Ja idę tu – wybełkotała Edit napierając na jakieś drzwi. |
Nie jakieś, tylko do pokoju Changminka hihi.
blood_baby napisał: | Po chwili doszło do mnie, że jednyną szansą na zwycieństwo jest zejście z parapetu, |
Jakaś ty inteligentna, Aguś. Chyba powinnaś częściej pić!
blood_baby napisał: | Spojrzenia zatrzymały się na Edit.
- No, co?! |
No co?! Ja mu nic nie zrobiłam!
Tinek napisał: | blood_baby napisał: | - Jasne że tak! Trzeba przynajmniej raz w roku odwiedzić każdy. – Pijackim tonem przytaknęła dziewczyna | Dobra, od stycznia zaczynamy dziewczyny hihihi |
Tinek, a egzaminy?! Ja Cię normalnie nie poznaję...
Aguś masz teraz dobrą okazję, żeby nadrobić fickowe zaległości. Więc do roboty!!!
Ostatnio zmieniony przez edziulek dnia Pon 20:00, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:24, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
blood_baby napisał: | ... może się okaże że było warto...?? |
Oczywiście że było warto
blood_baby napisał: |
Zanim pojawiła się ona… Kiedyś było inaczej... A potem… a potem Sia poznał Tinę… No i wszystko się skończyło. |
No normalinie zniszczyłaś chłopakowi zycie
blood_baby napisał: |
kiedyś razem z Miką, jak poszły w środku dnia opijać egzaminy to potem przez dwa dni wracały do domu. Oczywiście zaliczając wszystkie bary po drodze. No nie, maleństwo? |
Ja normalnie zabije tych swirów za wygadywanie takich rzeczy o mnie !!!
blood_baby napisał: |
tańczyły nawet na barze… Podobno nawet niezłe napiwki dostały… |
Oh.... cóź... dobre jesteśmy nie???
blood_baby napisał: |
- To szaleńcy dwa ogólnie są. Jeszcze Daga czasem, jak nie ma Miki, to spokojniejsza jest. Czasem… |
Ja wam dam!!! Czasem... ja zawsze spokojna jestem...!!!!
blood_baby napisał: |
Daga lekko się podniosła i złożyła na policzku Ho całusa. Szczęśliwa zaraz potem spokojnie opadła na jego ramię. |
Ok, jak yunho przy mnie nie ma to jestem spokojna ('')
blood_baby napisał: |
- Ale wydają się takie spokojne… - lekko zaskoczony Ho nie był pewny czy wierzyć tym dwóm. |
przynajmniej jeden obrońca uciśnionych
edziulek napisał: |
blood_baby napisał: | - Fajnie było… - Usłyszeli pijacki głos z okolic kolan Yunho. |
Kolan? Bez komentarza... |
to raczej ja pozostawię twój komentarz bez komentarza ;)
blood_baby napisał: |
Dalszego ciągu rozmowy Micky już nie zarejestrował. |
Co pamięć szwankuje?? Oj biedaku ty...
blood_baby napisał: |
- Chodź pomogę ci dojść do jakiego łóżka. |
Edit... ja bym korzystała puki moge
blood_baby napisał: | Już ponad rok nie widzeliśmy Dagi. |
przerażająca wizja
blood_baby napisał: |
Przyciągnęłam go do pocałunku. Kiedy nasze wargi się spotkały, poczułam jak mnie obejmuje i... |
i wszyscy wiemy jak to się skończyło hihi
blood_baby napisał: |
Zaczął ją rozbierać jednocześnie ciągnąc w stronę łóżka. |
cóż... chłopak nie będzie owijać w bawełne jak juz brać to na całego
blood_baby napisał: |
Yunho przytulał do siebie śpiącą dziewczynę. Spoko, mały romans dozwolony. |
Ja mu dam MAŁY romans
blood_baby napisał: |
A Max... zaraz... Gdzie jest Max?! |
Biedactwo jak zwykle wszyscy o nim zapomnieli
Wybacz ale chcę wiecej!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
blood_baby
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dream...
|
Wysłany: Śro 13:57, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
no i wreszcie zapomniany przez wszystkich Max...
Rozdział XVII
Max
Co było wczoraj? Gdzie jest Max? No co? Te pytania nie dotarły do najmłodszego chłopaka. W czasie kiedy wszyscy usilnie starali się przypomnieć sobie co się z nim stało, Max właśnie się budził…
Max budził się czując, że jest sam. Jednak wspomnienia wczorajszej nocy sprawiały wrażenie, że sam być nie powinien… Co poszło nie tak? Przypomniał sobie wczorajszą imprezę…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Starając się nie zwracać uwagi na drapieżne spojrzenia rzucane mu przez Edit, wymyślał jakie by tu rozkazy dawać chłopakom. Było tyle powodów do zemsty… Tyle razy znęcali się nad nim lub naśmiewali z niego, zawstydzali… Teraz pora na zemstę.
Jednak bardzo szybko się przekonał, że chłopaki mają gdzieś jego pragnienie zemsty. Wszystkie rozkazy jakie wymyślał raczej przynosiły im radość niż wstyd i zakłopotanie. Wściekły, bardzo szybko, sam padł ofiarą swojej gry…
Jak później doszedł do wniosku, źle jest ignorować Edit, a już bardzo złe jest myślenie, że jeśli się na nią nie patrzy to sobie odpuści…
Max patrzył jak zahipnotyzowany w butelkę puszczoną w ruch przez Edit.
- Rozkaz! – Rzuciła bez zastanowienia dziewczyna i z wielką perfidną szczeżują patrzyła na coraz bardziej przerażonego chłopaka. ‘To miała być moja zemsta, a nie…’ Max nie zdążył dokończyć myśli kiedy Sabat krzyknął czas minął. Uśmiech na twarzy Edit stał się jeszcze bardziej drapieżny.
- Hm… co by wam tu dać… Jak widzę Max’owi podoba się nasza gra więc może coś ostrzejszego… - Z pełną powagi i niewinności miną zastanawiał się Gabriel. – Wiem! 10sec całowania z języczkiem potem 15 szyja a potem znowu 10 usta. Edit do dzieła!
Max nie wiedział co robić. Uciekać, czy zostać i czekać na rozwój sytuacji. Niby go to dziewczyna przerażała, ale jednak miała coś w oczach co kazało mu siedzieć na miejscu i czekać. A poza tym miał już dość tego że oni zawsze mają niezły ubaw a on musi położyć ich do łóżeczek jak się spiją i zawsze śpi sam. O nie, koniec z tym! Pokaże dziś Jae że nie jest cholerną świętą Klarą…
- Nie bój się mnie, nie pogryzę cię, a przynajmniej nie zbyt mocno… - Powiedziała dziewczyna i nie czekając na jego reakcję, zaczęła go całować.
Gabriel nie doczekał się zakończenie misji. Max okazał się bardziej chętny niż Edit by się spodziewała. Kiedy tylko oderwała się od niego po pierwszych 10sec, chłopak podniósł się z podłogi razem z Edit i zaniósł ją do najbliższego pokoju.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomimo iż nie doświadczony, Max był bardzo szybko uczącym się kochankiem. Całowali się namiętnie i pośpiesznie jakby ta chwila miała zaraz minąć. Bez zastanawiania, pozbyli się ubrań i oddali się rozkoszy. Max nie wiedział co ma robić, ale Edit spokojnie i powoli pokazywała mu co to jest prawdziwa rozkosz. Pozwalała mu badać swoje ciało centymetr po centymetrze, co też chłopak dokładnie wykorzystywał odnajdując po kolei wszystkie wrażliwe miejsca na ciele dziewczyny. I w momencie kiedy miał już w nią wejść ktoś załomotał do drzwi…
- Edi, zostaw go, nieletni jest! Zamiast tego choć tu lepiej, mamy problem!
Nagle dotarło do Max’a w jakiej sytuacji i pozycji się znajduje i na dodatek ktoś o tym wie. Ale Edit niewiele sobie robiąc z wstydu swojego nieletniego kochanka, kląc na postać za drzwiami, wstała i zaczęła się ubierać.
- Poczekaj tu, zaraz wrócę – powiedziała Edit kusząco i pocałowała chłopaka. Pocałunek nie należał do tych krótkich, tak jakby dziewczyna chciała dać mu jakąś obietnicę. Poczym posłała mu jeszcze drapieżny uśmiech i zniknęła za drzwiami.
‘I co ja mam teraz zrobić? Jestem napalony i raczej nie uda mi się tego ukryć… Może nie powinienem tego w ogóle zaczynać? Ale z drugiej strony… chcę jej. Tak, chcę. Nie będę już malutkim niewinnym Changminkiem. Teraz moja kolej! Jutro będę się martwił, co z tego wyniknie.’
Targany sprzecznymi uczuciami czekał i czekał, aż w końcu całe podniecenie opadło i wkurzony chłopak zasną. Pełne pretensji: „Miałaś wrócić…” było ostatnim dźwiękiem tej nocy w tym pokoju.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- No tak, nie wróciłaś, to jak niby miałaś być tu teraz obok mnie… - Głos Max’a był pełen pretensji i zawodu. Ciągle chodziła mu po głowie myśl: ‘może to dlatego że jest taki niedoświadczony, ale wydawało się że się jej podoba…’ Zrezygnowany spokojnie ubrał się i poszedł stawić czoła temu koszmarowi. Już raz miał taką akcję, przyprowadził dziewczynę, a ona go w pewnym momencie zostawiła. Rano okazało się, że siedzi w kuchni z chłopakami i wszystko im opowiada, jaki to on niedoświadczony jest. Potem wyszło na jaw że to wszystko sprawka Jae i Mickyego. 'Nigdy wam tego nie zapomnę...' Chcąc to zmienić Max namiętnie oglądał filmy 'dokształcające'. 'Ale to najwyraźniej nie wystraczy...' Totalnie zrezygnowany podreptał do salonu i...
Zaskoczony stwierdził, że jest w domu sam! Całkowicie sam. ‘To pewnie sprawka Jaejoonga… Tylko on mógł mi coś takiego zrobić…’ Wściekły ubrał się i skierował do drzwi. Przez chwilę krążyła mu po głowie myśl żeby tam nie iść i udawać że przez Hero zaspał i to nie jego wina, ale jedno spojrzenie na zegarek przywołało w pamięci obraz wściekłego menagera… Co prawda to nie na niego był wściekły, ale wspomnienie tego i kara jaka potem spotkała Yoo i Su, podziałały natychmiast. Nie zastanawiając się dłużej postarał się jak najszybciej dotrzeć na miejsce spotkania.
Wiem, że mało, ale następnym razem będzie więcej.
Ostatnio zmieniony przez blood_baby dnia Pią 14:35, 02 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:58, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
hehe, no i jak teraz siem okazalo to rzeczywiscie wina Edki hihihi
Jakby wrocila to by sie obudzili razem, a tak zapomnieli o biednym niedoswiadczony Changminku
Rozdzial jak wszystkie suuuuuuuuuuuuuuuuuuper i z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 21:59, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|