|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:17, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
edziulek napisał: | I powtorze jeszcze raz: lubie intrygi!!!! |
hehe wiem o tym doskonale hihihi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 15:27, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Meg, w tym rozdziale roi sie od zagadek!
Mam te same pytania, co Tinek, więc ich już nie powtórzę xD.
Ale strasznie intryguje mnie ten sen, który miała Edyta i ta sprawa ze sprzedaniem szpitala. Ale czemu go chce sprzedac?! Przecież chyba nie mają problemów finansowych...
Jak najszybciej kolejny rozdział .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:21, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tina napisał: | zabilas mnie w tej chwili wiesz ?? |
Czemu? Albo lepiej czym?ZA dużo tych rozdziałów?
Tina napisał: | niedlugo chyba wybiore sie do Ciebie i wlasnymi raczkami udusze |
Zapraszam xDD Poznań jest duży więc mam gdzie uciekać
blood_baby napisał: | chcę węcej |
Jeszcze dzisiaj wrZuce
Edit napisał: | Nie bede mogla spac dzisiejszej nocy. |
Będziesz mogła bo dzisiaj jeszcze dodam rozdzialik i tam będzie o Tobie... mam tylko nadzieje że Ci się spodoba
Moni napisał: | Ale strasznie intryguje mnie ten sen, który miała Edyta i ta sprawa ze sprzedaniem szpitala. Ale czemu go chce sprzedac?! Przecież chyba nie mają problemów finansowych...
Jak najszybciej kolejny rozdział .
|
Już niedługo Ale to nie o sprawy finansowe chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:36, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: | Tina napisał: | zabilas mnie w tej chwili wiesz ?? |
Czemu? Albo lepiej czym?ZA dużo tych rozdziałów?
|
no a jak myslisz?? 35 rozdzialow?! no dobra nie narzekam juz bo przeciez u mnie tez bedzie sporo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:37, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe wiesz jakbym nie robiła takich krótkich to by było 15
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:25, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tak dla malutkiego wyjaśnienia... albo nic nie powiem, Edit reszty dowiesz sie w następny rozdziale, czyli jutro ^^
Rozdział piętnasty
-Nie ma sprawy szefie. Rozumiem, tak, tak… uhm okey nie ma problemu. Wszystko załatwię. Już ja ich nastraszę. Ten cholerny szpital w końcu zniknie z powierzchni ziemi! – zaśmiał się mężczyzna po czterdziestce rozmawiający przez telefon. Odłożył słuchawkę na widełki i diabolicznie się zaśmiał.
Już on się postara aby pozbyć się tego szpitala jak najszybciej. To są jego ostatnie chwile na ziemi, a potem, wjadą buldożery, dźwigi i go zburzą. Mężczyzna uśmiechnął sie złowieszczo. Tak zburzą i będzie można wybudować ośrodek do badań nad lekami. Nikt się przecież nie połapie że to jest czysta fabryka narkotyków.
-Meganne nadchodzę!! – kolejny wybuch diabolicznego śmiechu.
Meg uspokoiła się trochę i usiadła wyprostowana na fotelu. Cały czas się zastanawiała czy te pogróżki które ostatnio dostawała są głupim żartem albo…
Albo to znowu ten przeklęty człowiek, przez którego dziewczyna straciła oboje rodziców. Ale… słuch o nim zginął od razu po wypadku. Tak długo by się ukrywał i planuje zemstę?
To mogło być możliwe a nawet jest możliwe. Ale dlaczego ten człowiek chce się mścić?! Przecież był dobrym przyjacielem jej ojca! Zawsze się we wszystkim zgadzali ale… odkąd po wypadku okazało się że szpital był w spadku dla Anne ten człowiek zmienił się nie do poznania.
Stał się podły i na pewno nie zawaha się użyć wszystkich dostępnych ruchów.
Stan zdrowia ojca Edyty się polepszył. Lekarze zadbali aby było mu jak najwygodniej, bo nie codziennie w ich szpitalu leży minister. Tina była jeszcze bardziej zdołowana po kolacji z Sia. Byli tylko we dwoje ale Junsu cały czas nawijał o Meganne. Jakby była jakimś jego bóstwem!!
Dziewczyna postanowiła się więcej z nim nie spotykać. Miała dosyć słuchania jego zachwytów. Nawet anioł straciłby cierpliwość!
Meganne przestała rozmyślać nad sprzedażą szpitala, choć nadal dostawała dziwne listy z pogróżkami, jednak zaczęła je bagatelizować. Tak samo nie zwracała kompletnej uwagi na Uno. Sprawa się pogorszyła dopiero wtedy gdy pod 2 tygodniach mógł już swobodnie wstawać z łóżka i chodzić po szpitalu. Wtedy najczęściej nawiedzał Meg i się z nią przedrzeźniał. Czasem nawet dziewczyna zapomniała o tym że nia miała się tak do niego zbliżać, ale po co psuć miła atmosferę?
Chishia zrezygnowała z pracy w szpitalu „El Cielo”(niebo) i wyjechała z Japonii. Nie mogła znieść upokorzenia, które zadał jej Jaejoong.
On z kolei odwiedzał Meganne w szpitalu. Przychodził niby wyłącznie po przyjacielsku pogadać, jednak Anne znała na tyle już Hero że wiedziała że za tym musi się coś kryć.
Pewnego dnia pod szpital zajechał srebrnoszary Hummer z którego wysiadł Changmin. Miał na sobie elegancki, szary garnitur i czarne okulary. Włosy miał rozwichrzone przez wiatr (ma fryz taki jak w Bonjour Paris). Wszedł do szpitala i zajechał winda na czwarte piętro.
-Dzień dobry. – odezwał się gdy stanął już w drzwiach Sali i posłał ojcu
Edyty uśmiech.
-Witaj chłopcze! – odezwał się starszy pan podciągając na łóżku i wygodniej układając na poduszkach dodał. – Nie spotkałeś po drodze Edyty?
-Nie.. a dlaczego?
-Bo wyszła przed chwilką kupić cos do restauracji i myślałem że się minęliście. – wychrypiał mężczyzna cały czas się uśmiechając.
Nie minęliśmy… a jak się pan czuje? – spytał Max siadając sobie wygodnie na krzesełku obok łóżka chorego.
-Już nawet całkiem, całkiem. Ale cały czas mnie boli noga. – odparł i uśmiechnął się błogo. – Nareszcie jesteś, skarbie. – dodał patrząc na swoją córkę która z zachwytem wpatrywała się w rozmawiających mężczyzn.
-Cześć. – powiedział nieśmiało Changmin uśmiechając się do Edit.
-Hej… - odpowiedziała i usiadła obok ojca na łóżku. – Widziałam twojego Hummer przed szpitalem. Czemu jeszcze nie oddałeś go do warsztatu? – spytała przypominając sobie rozwalony samochód.
-A no bo… - speszył się chłopak i zaczerwienił spuszczając głowę.
-To auto jest kradzione? – spytała całkiem poważnie Edyta.
-Zwariowałaś?! – zaśmiał się Max po czym posmutniał. – Nie mam innego samochodu a jak go odstawie to nie będę miał czym jeździć, proste.
-Daliby ci zastępczy.
-Nie chce innego auta.
-Ale policja da ci mandat za jeżdżenie tak rozwalonym pojazdem. – upierała się dalej Edit.
Chłopak jednak całkiem zignorował te zaczepkę słowną. Uśmiechnął się przebiegle.
-To ja… już pójdę. – powiedział i wyszedł z pokoju.
-No idź za nim, przecież widze jak go pożerasz wzrokiem ty perwersie mój mały… - zaśmiał się ojciec Edziulka.
-Tato!! – dziewczyna się zaczerwieniła ale pobiegła za Minem nie wiedząc po co. Dogoniła go na parkingu, przed szpitalem.
-Poczekaj! – krzyknęła gdy chłopak miał już wsiadać do Hummera.,
-O co chodzi? – spytał z szelmowskim uśmiechem opierając się sexownie o swój samochód.
-Wiesz… zawsze chciałam się przejechać takim samochodem… mógłbyś zrobić mi tę przyjemności i przewieźć mnie po okolicy? – dziewczyna wstrzymała powietrze czekając co jej odpowie chłopak. – Ale wymyśliłam.. – pomyślała w duchu czekając aż Min jakoś zareaguje. On jednak obszedł samochód do dokoła i otwarł drzwi pasażera.
-Zapraszam. – powiedział wesoło i gestem dłoni zaprosił Edziulka do środka. Dziewczyna z radością wgramoliła się do trochę uszkodzonego Hummera. Wnętrze miał świetnie wyposażone i bardzo przestronne. Jednak gdy zajrzała do tyłu przeżyła szok. Changmin od razu się zaczerwienił ze wstydu.
-Min… ty mieszkasz w aucie? – spytała niepewnie nie wiedząc jak ma zareagować.
-No jakby to… powiedzieć… to… mieszkam w aucie. – wyszeptał opierając głowę o kierownice. – Zawiodłaś się? Myślałaś że jak jeżdżę takim samochodem to mam nie wiadomo jak wielką rezydencję? – spytał drżącym głosem.
-Nie… dlaczego tak pomyślałeś, tylko nie rozumiem dlaczego.. mieszkasz w samochodzie? Nie masz domu? – Edit przysunęła się do Mina.
-Pogadamy o tym gdzieś indziej okey? Nie tutaj bo jak się rozpłacze cały szpital będzie mnie słyszał. Edyta pomyślała że Min żartuje z tym płakaniem jednak nie dała po sobie niczego poznać. Chłopak odpalił silnik i wyjechał z terenu szpitala.
Na szosie samochód w ciągu kilku sekund jechał już ponad 170 km/h. W pewnym momencie Changmin zjechał w boczną drogę leśną i zatrzymał się po kilkuset metrach od głównej drogi.
-Teraz mi wyjaśnisz? – spytała Edyta starając się nie naciskać na chłopaka, ale z drugiej strony była cholernie ciekawa czemu on śpi w aucie a nie w domu.
-Chodzi o to że… nie mam domu. – odezwał się cicho Changmin spoglądając gdzieś w dal za szybę auta.
-J.. Ja… Jak to?
-Uciekłem.
-Co?!
-Uciekłem z własnego domu. Mój ojciec jest alkoholikiem i znęcał się nademną i moją mamą. Na początku jej broniłem uważałem że tak będzie słusznie bronić swojej jedynej mamy, ale pewnego razu gdy byłem już wystarczająco silny aby oddać ojcu matka stanęła po jego stronie mówiąc „spróbuj to zrobić a możesz się wynosić z tego domu i zapomnieć o tym że jesteś naszym dzieckiem”. Pamiętam to bardzo dokładnie, wybiegłem z domu, cały zapłakany. Miałem wtedy 17 lat… - Min zastopował na chwilę widząc przed oczami przewijające się makabryczne wydarzenia, tak jakby to było wczoraj.
-A teraz ile masz? – spytała ze ściśniętym gardłem dziewczyna.
-22. Wiesz, to był głupi pomysł, przepraszam, wywiozłem cię gdzieś do lasu i zanudzam głupimi historyjkami. Wybacz, odwiozę cie do szpitala. – wyszeptał. Gdy już miał przekręcić kluczyk w stacyjce poczuł jak Edyta się do niego tuli.
-Nie wiem czemu pomyślałeś że mnie zanudzasz a… a poza tym jak komuś się wyżalisz poczujesz się lepiej. – powiedziała czule gładząc go po policzku, chłopak spojrzał jej prosto w oczy i mocno objął ramionami.
-Dziękuję.
-Nie ma za co… mów dalej, proszę…
-Gdy wybiegłem z naszej kamienicy nie patrząc gdzie lecę wpadłem pod samochód. Nic mi się nie stało, ale ten kierowca przeraził się nie na żarty. Był właścicielem tego Hummera. Zabrał mnie ze sobą do domu a matka patrzyła na mnie przez okno obściskując się z ojcem. Nic nie zrobiła żeby mnie zatrzymać… Ten mężczyzna zabrał mnie do swojego domu, była to piękna willa za miastem. Opowiedziałem mu co się stało a on mnie przygarnął. Pracowałem u niego. Byłem od mechanika po ogrodnika, kucharza i co tylko można sobie było można wymyślić. Nigdy nie mówił mi o tym że miał żonę i córkę. Tylko o tym wspomniał, ale widząc że on nie chce mówić nie naciskałem. Moje życie było sielanką… ale jak zwykle coś musiało się spieprzyć!! Manuel bo tak miał na imię ten facet zachorował, choroba go zabiła w przeciągu trzech miesięcy, chciałem zawiadomić jego żonę i córkę. Jak się okazało żona nie żyła od kilku lat a córka była za granicą. Nie przyjechała na pogrzeb mimo zawiadomienia. Po paru tygodniach od śmierci Manuela odwiedziła mnie młoda kobieta. Była to jego córka – Katharsis. Była bardzo piękna ale zepsuta do szpiku kości. W spadku dostałem Hummera i tą willę, ale niestety Manuel nie wydziedziczył córki i ponoć ona ma prawo do tego domu a mnie zostawiła auto bo stwierdziła że jest mało kobiece a nie chce mnie zostawić w samych ubraniach. Nie pozwoliła mi zabrać moich wspólnych zdjęć z Manuelem.. wystawiła mnie za drzwi oknem wyrzuciła kilka ubrań i klucze od samochodu. Od tamtej pory mieszkam w aucie bo nie stać mnie na kupno mieszkania… - zakończył cicho i pojedyncza łza spłynęła mu po policzku. – Bardzo go kochałem… nawet bardziej niż oboje prawdziwych rodziców razem wziętych. Dzięki niemu mam przynajmniej w jakiś sposób gdzie mieszkać.. – spróbował zażartować ale słabo mu to wyszło. Spojrzał Edycie prosto w oczy.
-Wiedziałem…
-Co wiedziałeś?
-Że gdy ci wszystko opowiem będziesz na mnie patrzyła z litością w oczach. – odparł szeptem.
-Wcale nie!! Po prostu.. współczuje ci!
-To, to samo.
-Wcale nie!! Max spójrz mi w oczy, proszę. Changmin! – dziewczyna zmusiła chłopaka aby spojrzał w jej oczy. On jednak natychmiast odwrócił głowę. – Shimie Changminie!! Jeśli zaraz na mnie nie spojrzysz to…!!
-To co? – burknął nie odwracając się. Dziewczyna zmusiła go aby oparł się plecami o fotel i usiadła na nim okrakiem. Dziękowała bogu że to auto jest takie duże i można w nim swobodnie manewrować.
-Co rob… - Edit zamknęła mu usta delikatnym pocałunkiem. Przejechała językiem po jego dolnej wardze lekko ją przygryzła. Po chwili zaczęła ją ssać, chłopak się nie sprzeciwiał. Wręcz przeciwnie, objął ją w pasie i mocno przycisnął do swojego ciała. Oddał się drobnej pieszczocie Edyty. Dziewczyna gwałtownie rozchyliła językiem jego usta i wtargnęła w nie, zachłannie pieszcząc jego język i podniebienie. Czuła się cudownie smakując smaku jego słodkich ust. Zaczęła delikatnie się na nim poruszać, chcąc go pobudzić. Była gotowa na wszystko.
Chłopak wsunął dłoń pod jej bluzkę i zaczął gładzić jej gładkie plecy. Druga dłoń wsunął pod krótką spódniczkę i delikatnie gładził biodra zbliżając dłoń do czułego punktu. Robiło mu się coraz cieplej… czuł jak Edziulek się na nim porusza w bardzo prowokujący sposób. Dotknął palcem wskazującym gorącego punktu jej ciała i usłyszał jej ciche westchnięcie, zaczął całować ją jeszcze namiętnie, wsuwając palec pod jej bieliznę. Edyta przerwała pocałunek głośno wciągając powietrze, spojrzała rozpalonym wzrokiem na Maxa. Uśmiechnęła się prowokacyjnie oblizując pełne i kuszące wargi. W tym samym momencie chłopak wsunął palec w głąb jej ciała. We wnętrzu Hummera rozległ się krzyk rozkoszy…
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:39, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no nie Meg Edziulec zabije cie za to ze przerwalas w takim momencie
rozdzial wreszcie troche dluzszy, ale za to tak samo zawalisty jak poprzednie
swoja droga to Edziulec szybko rozwija te znajomosc heheeh
a czy ty mi mozesz powiedziec dlaczego Sia ciagle mowi tylko i wylacznie o tobie a na mnie nie zwraca wiekszej uwagi ??!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:51, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dobrze, że ten rozdział jest taki długi .
Poruszyła mnie historia Changmina... Mieszkac w aucie... Jestem pewna, że Edyta ze swoim ojcem przygarną go pod swój dach .
Zmieśc szpital z powierzchni ziemi i zrobic tam fabrykę narkotyków. Co za dupek z tego gościa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
edziulek
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:13, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: | Edit zamknęła mu usta delikatnym pocałunkiem. Przejechała językiem po jego dolnej wardze lekko ją przygryzła. Po chwili zaczęła ją ssać, chłopak się nie sprzeciwiał. Wręcz przeciwnie, objął ją w pasie i mocno przycisnął do swojego ciała. Oddał się drobnej pieszczocie Edyty. Dziewczyna gwałtownie rozchyliła językiem jego usta i wtargnęła w nie, zachłannie pieszcząc jego język i podniebienie. Czuła się cudownie smakując smaku jego słodkich ust. Zaczęła delikatnie się na nim poruszać, chcąc go pobudzić. | Meganne napisał: | Była gotowa na wszystko. |
Ooooooooo tak, to mi się podoba i szkoda, że to nie w realu
Meganne napisał: | Chłopak wsunął dłoń pod jej bluzkę i zaczął gładzić jej gładkie plecy. Druga dłoń wsunął pod krótką spódniczkę i delikatnie gładził biodra zbliżając dłoń do czułego punktu. Robiło mu się coraz cieplej… |
Aż mam dreszcze....
Meganne napisał: | czuł jak Edziulek się na nim porusza w bardzo prowokujący sposób. |
Ale ze mnie perwers...
Meganne napisał: | W tym samym momencie chłopak wsunął palec w głąb jej ciała. We wnętrzu Hummera rozległ się krzyk rozkoszy… |
Cze,u przerwałaś w takim momencie??!!! Nie wytrzymam do jutra...
myJunsu napisał: | no nie Meg Edziulec zabije cie za to ze przerwalas w takim momencie |
Oj, może aż taka wredna nie będę....
myJunsu napisał: | swoja droga to Edziulec szybko rozwija te znajomosc heheeh |
Jak każdą, hehehe
A podsumowując, to naprawde świetny fick i strasznie wciągający... Wstawiaj jak najszybciej kolejny rozdział Meguś!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
blood_baby
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dream...
|
Wysłany: Czw 1:44, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
nareszcie trochę więcej i trohcę już wiadomo, zastanawia mnie jeszczy, kim jest Max dla ojca Edki....
opis tego co robili Edi z Max'em w samochodzie... myślę, że gdyby Edi dorwała Max'a wcale nie było by inaczej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doriito
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łuków Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:03, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Juz sobie wyobrazam ta scenke, mmmmm... *rozplywa sie*
Meg no nie, musialas przerwac w takim momecie A juz tak sie wciagnelam a tu oooo i koniec
No nie ze to tez edziulec ma takie szczescie i znalazla sobie changminka z takim duuuuuuuuuuuzym wozem
Ostatnio zmieniony przez Doriito dnia Czw 16:50, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:50, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy kolejny rozdział, Meguś? .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:23, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cicho, nie wiem wypadłam z obiegu xDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 10:07, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Znam ten ból ^o^.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:30, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiadomo xDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|