|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Sob 18:15, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: |
Radosna nowina, co? |
Baaaardzo
Meganne napisał: | ale nie ciesz się tak bardzo, bo pewnie dopiero jutro się pojawi... no może uda mi się dzisiaj, ale to po 22, bo musze sobie przerwy robić, żeby ręka mi nie odpadła |
Spokojnie, poczekam, choć zdecydowanie wolałabym opcję numer 2. No ale jeśli miałaby Ci przez to ręka odpaść to nie chcę mieć jej na sumieniu
Meganne napisał: |
Ej no mogłaś z grzeczności zaprzeczyć  |
Ale po co??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:27, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tina napisał: | Baaaardzo  |
Wiedziałam
Tina napisał: | Spokojnie, poczekam, choć zdecydowanie wolałabym opcję numer 2 |
Która prawdopodobnie się spełni tak się zdenerwowałam, że przez 20 minut napisałam 1/4 rozdziału
Tina napisał: | No ale jeśli miałaby Ci przez to ręka odpaść to nie chcę mieć jej na sumieniu  |
Spoko, wsadzę ją w formalinę i wyślę do Ciebie co byś nie zapomniała jaką krzywdę mi zrobiłaś
Tina napisał: | Ale po co??  |
Żeby mi zrobić dobrze?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Sob 18:31, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: |
Która prawdopodobnie się spełni tak się zdenerwowałam, że przez 20 minut napisałam 1/4 rozdziału |
Jupi
Meganne napisał: |
Spoko, wsadzę ją w formalinę i wyślę do Ciebie co byś nie zapomniała jaką krzywdę mi zrobiłaś |
Dobra, jeszcze trochę miejsca na ścianie zostało
Resztę zajmują plakaty
Meganne napisał: |
Żeby mi zrobić dobrze?  |
Dobrze to Ci może zrobić Tochi lub Kouki, ewentualnie Kyo lub Rui
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:32, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: | jakimś cudem rozmowa zeszła na homoseksualistów i tak się... zdenerwowałam na homofobiczne podejście mojej babci i jej siostry, że odreaguje to sobie na cytatach |
No to współczuję
u mnie jakoś jeszcze nigdy taki temat się nie pojawił i miejmy nadzieję ze tak zostanie
Meganne napisał: |
I niczym lwica zaczęła ich bronić  |
Po Tinie zdecydowanie można się czegoś takiego spodziewac
Meganne napisał: |
No chyba, że Tora jest homo  |
Nie jest. Przynajmniej nie w tym fikcu
Meganne napisał: |
Bierz ją tygrysie!  |
Bierz ale nie ją
Meganne napisał: |
Jedno słowo i nokaut na miejscu  |
Bo ja wiem jak dobierać słowa by odpowiednio zadziałało
Meganne napisał: |
Jak rozumiem wyczarujesz coś z niczego?  |
Bo ja taki mały domowy magik jestem
Meganne napisał: |
Ze mną nie byłeś, więc nie pieprz bzdur Ale za ten tekst powinieneś najpierw oberwać od Tiny, potem od Yuri, a na końcu od nich dwóch naraz, a ja na końcu z wielką chęcią bym cię wykastrowała  |
Ciebie jeszcze nie poznał osobiście w tym ficku, tylko słyszał o tobie
ale to prawda przydałoby mu się chyba jednak przyłożyć któregoś dnia w ten śliczny pyszczek
Meganne napisał: |
Tylko rączki trzymaj przy sobie, stary zboczuchu  |
Zgon
Meganne napisał: |
W wolnym tłumaczeniu: Yuri jest napalona jak królik  |
ekhm.... no comment
Meganne napisał: |
Zacznijmy od tego, że ona w ogóle nie szukała  |
dokładnie, z góry założyła że Yuri podejmie się tej pracy
Meganne napisał: |
- Bardzo *chlip chlip* Pocałuj!  |
Pocałować to moze ale nie on
Meganne napisał: |
Czy ty, tygrysku, musisz być w centrum uwagi?  |
jakos tak mu wychodzi
bo to jest to co tygryski lubią najbardziej
Meganne napisał: |
To znaczy? ja chcę wiedzieć co się wydarzy dalej!  |
spoko... może we wtorek... a moze jutro jak mi się będzie nudzić
Meganne napisał: |
Ufff trochę tych cytatów chyba jest teraz ktoś musi mi nadgarstek pomacać... tfu! Pomasować  |
a może pomacać ci coś innego?
Zadzwonię do Toshiego i dam mu cynk :P
Tina napisał: |
Ale obiecaj, że nikogo nie zamordujesz w swoim fiku i że wreszcie dasz im się zaspokoić... Byle nie samodzielnie  |
tak, tak dokładnie to popieram
Meganne napisał: | Ale przynajmniej rozdział będzie  |
wybacz ale bardzo się z tego cieszę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:33, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tina napisał: | Dobra, jeszcze trochę miejsca na ścianie zostało  |
Spoko, wyślę tylko dłoń z nadgarstkiem resztę sobie zostawię
Tina napisał: | Dobrze to Ci może zrobić Tochi lub Kouki, ewentualnie Kyo lub Rui  |
Ej ja nie w takim... EROTOMANKA!
Yuri napisał: | u mnie jakoś jeszcze nigdy taki temat się nie pojawił i miejmy nadzieję ze tak zostanie |
U mnie tylko dlatego, że dzisiaj w Poznaniu był marsz lesbijek i gejów.
Yuri napisał: | Nie jest. Przynajmniej nie w tym fikcu  |
Ale zawsze może być bi
Yuri napisał: | Bierz ale nie ją  |
Aaa... Ciebie?
Yuri napisał: | Bo ja taki mały domowy magik jestem |
Właśnie zaliczyłam takiego małego domowego zgona
Yuri napisał: | Ciebie jeszcze nie poznał osobiście w tym ficku, tylko słyszał o tobie |
I niech tak zostanie tak dla mojego bezpieczeństwa ja się go boję
Yuri napisał: | ale to prawda przydałoby mu się chyba jednak przyłożyć któregoś dnia w ten śliczny pyszczek |
A nie szkoda naruszać ryjka? Może zejdźmy trochę niżej... i niżej... i niżej...
Yuri napisał: | dokładnie, z góry założyła że Yuri podejmie się tej pracy |
Dobrze zrobiła
Yuri napisał: | Pocałować to moze ale nie on  |
Nie bądź wybredna
Yuri napisał: | jakos tak mu wychodzi |
Ten tekst mi się skojarzył z zupełnie czym innym
Yuri napisał: | spoko... może we wtorek... a moze jutro jak mi się będzie nudzić  |
Mam nadzieję, że będziesz się nudzić
Yuri napisał: | a może pomacać ci coś innego? |
Proponujesz coś?
Yuri napisał: | Zadzwonię do Toshiego i dam mu cynk :P |
A nie chcesz go dla siebie?
Yuri napisał: | tak, tak dokładnie to popieram |
Niczego nie obiecuję, bo widzę, że wychodzi mi... coś dziwnego
Yuri napisał: | wybacz ale bardzo się z tego cieszę |
Tym razem wybaczę
Ostatnio zmieniony przez Megan dnia Sob 18:40, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:45, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Meganne napisał: |
Ale zawsze może być bi  |
hmmm... może może
Meganne napisał: |
Aaa... Ciebie?  |
ale ja tego nie powiedziałam
Meganne napisał: |
A nie chcesz go dla siebie?  |
jako że jesteś lekko uszkodzona to ci go na chwile odstąpię
Meganne napisał: |
Niczego nie obiecuję, bo widzę, że wychodzi mi... coś dziwnego  |
ale my lubimy takie... dziwolągi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:50, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yuri napisał: | hmmm... może może |
To by było ciekawe
Yuri napisał: | ale ja tego nie powiedziałam |
A ja tylko spytałam
Yuri napisał: | jako że jesteś lekko uszkodzona to ci go na chwile odstąpię  |
To taki akt miłosierdzia? chyba jednak wolę Kyo i Koukiego zamiast samego Totchiego
Yuri napisał: | ale my lubimy takie... dziwolągi  |
Bo same jesteście dziwne właściwie to ja też
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:48, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Wygląda na to że BARDZO mi sie nudziło ponieważ właśnie powstał rozdzialik.
W sumie chyba o 19zaczęłam do pisać, więc nie jest źle.
I nawet mi się podoba... przynajmniej do połowy, tzn końcówka taka trochę kiepska jest ale...
mam nadzieję ze wam i tak się spodoba. Tak jak obiecałam jest ciekawie, a przynajmniej mam taką nadzieję
PART 9
Szybko wyśliznęła się z biura nie zwracając na siebie niczyjej uwagi. Wystarczyło, że znalazła się na korytarzu i od razu poczuła się lepiej. Wzięła głęboki oddech i rozejrzała się dookoła siebie. Korytarz był pusty. Jedyne głosy jakie słyszała dochodziły zza drzwi znajdujących się tuż za nią. Wyglądało na to iż uniknęła bardzo długiej i intensywnej dyskusji.
Przez chwilę zastanawiała się gdzie skierować swoje kroki spodziewała się że winda nadal nie została uruchomiona, tak więc jedyną drogą ucieczki z tego miejsca pozostały schody.
Znała tę firmę jak swoją własną kieszeń lub nawet lepiej. Mijając kolejne drzwi zastanawiała się nad ciszą, która towarzyszyła jej każdemu kroku. Teraz słyszała jedynie pojedyncze stuknięcia jej obcasów uderzających o delikatną marmurową posadzkę. Powoli zaczynała się odprężać choć gdzieś głęboko ukrywał się jakiś lęk i niepokój... pomimo wszystko bała się tego typu ciszy... ciszy przed burzą.
Zawsze, gdy Ryo wracał do domu, powrotom tym towarzyszyły dwie rzeczy – cisza i zapach alkoholu... z czasem zapach alkoholu zniknął lecz na jego miejscu pojawił się pojawiły się gorączkowy strach oraz obrzydzenie... niechęć do samej siebie.
Z czasem Yuri zaczęła się nienawidzić, nie mogła na siebie patrzeć... Nie potrafiła zrozumieć samej siebie... miała dosyć tego co się działo, ale nie potrafiła powiedzieć nie. Czy aż ta się bała? Czy aż tak brakowało jej sił i wiary w siebie?
Na chwilę zatrzymała się przy ogromnym lustrze wiszącym na korytarzu. Spojrzała na swoje bezbronne niewielkie ciało. Wstrząsnął nią lekki dreszcz . Ze skupieniem wpatrywała się w swoje odbicie spoglądając w końcu na w swoje smutne i puste zarazem oczy.
Gdzie się podział ten dawny błysk – pomyślała odgarniając kosmyk włosów ze swojego czoła. Spuściła wzrok zastanawiając się czy naprawdę będzie w stanie wrócić do tego co było... do tego co jej sprawiało radość i wywoływało uśmiech na obecnie zmęczonej upokorzeniem twarzy.
Gackt i U:zo zawzięcie dyskutowali z Jonem wciąż mu wytykając jego spóźnienie. Biedny chłopak owszem spodziewał się ataku ze strony lidera, ale nie przypuszczał że także Takeshi wystąpi przeciwko niemu. Na dodatek nikt nie staną w jego obronie, ani Tora który jak głupi przyglądał się całej sytuacji totalnie zdezorientowany tym co się działo, ani nawet Tina która wciąż starała się dojść do siebie po szoku jaki wywołał w niej odzyskany telefon.
W końcu zorientowawszy się że jej mężczyzna atakowany jest z dwóch frontów jak dzielna lwica stanęła w obronie tego co należy do niej.
Podeszła do chłopaków i ostentacyjnie wtuliła się w ramię Jona zaskakując wszystkich. Tora już totalnie nie wiedział co się dzieje. Próbując szukać wsparcia u Yuri spojrzał na miejsce gdzie dziewczyna niedawno siedziała lecz nie zauważył jej tam. Rozejrzał się po pomieszczeniu i nie widząc nigdzie dziewczyny postanowił opuścić pokój w poszukiwaniu jej.
Tymczasem Tina zwróciła się w stronę chłopaków.
- Ja was naprawdę nie rozumiem. Nie znęcajcie się nad nim. Jak już wcześniej mówiłam i tak próby nie zrobicie bo nie ma You.
I nie mówiąc nic więcej ani nie czekając na reakcje innych pokazała język Gacktowi i U:zo po czym z uśmiechem pocałowała Jona w usta
- To moje biuro i nie pozwolę wam tu krzyczeć na mojego faceta – dodała z uśmiechem – więc dopijcie spokojnie kawkę, a jak You dotrze na miejsce przeprowadzicie tą swoją cholerną próbę
Jej głos był na tyle stanowczy a argumenty przekonujące że Gackt dał za wygraną i z postanowieniem dopicia swojej kawy zauważył brak dwóch osób
- A gdzie Tora i Yuri – zapytał patrząc na Tinę
- A skąd mam wiedzieć.
- Może ich poszukam? - zaproponował U:zo
- O nie mój drogi, nikt stąd nie ma prawa wyjścia. Na sofę powrót i czekać. Będą chcieli wrócą, a jak nie to nie... może dogadują sprawę kontraktu...Właśnie kontrakt – krzyknęła Tina rzucając się ku biurku przypominając sobie że musi jeszcze dokończyć wypełnianie dokumentów uzupełniając brakujące informacje m.in. wpisując imię Yuri jako głównej modelki wykorzystanej ku promocji kolaboracji jej zespołu z Alice Nine.
„Oby tylko mnie nie zabiła za to” pomyślała w duchu i upewniwszy się ze nikt nie podążył za Torą i Yuri zajęła się dokumentacją
- Jak zawsze piękna - Mocny męski głos należący do mężczyzny opierającego się o ścianę tuż za Yuri wyrwał dziewczynę z zamyślenia. Dobrze wiedziała do kogo należy, nie musiała nawet na niego patrzeć... nie chciała. Jedyne czego pragnęła w tym momencie to znaleźć się jak najdalej od tego miejsca. Jej serce zaczęło szybciej bić, oddech przyspieszył, zrobiło jej się słabo a oczy napłynęły łzami. Nie mogła się ruszyć. Strach sparaliżował jej ciało... a jednak, jednak udało jej się zebrać ostatek sił by spróbować uciec. Jak najdalej stąd. Jak najdalej od niego. Poderwała się do ucieczki jednak on był szybszy. Podbiegł do niej i przyparł mocno do ściany.
- Myślałaś, że tak łatwo znikniesz z mojego życia – spytał unosząc jej podbródek ku górze tak by spojrzała mu w oczy. Wyrwała mu się nie mogąc na niego spojrzeć, jej ciało drżało. Gdy jego dłoń uderzyła z hukiem w ścianę tuż obok jej twarzy spojrzała na niego przerażonym i uległym wzrokiem.
- Tak lepiej – szepnął gładząc jej policzek. Dziewczynie zrobiło się słabo, łzy wypełniły jej oczy lecz starała się je powstrzymać. Wiedziała że nimi aby jeszcze bardziej rozzłości Ryo.
W tym samym momencie gdzieś na końcu korytarza, być może nawet na innym piętrze rozległo się ciche uderzenie drzwi. Ryo odsunął się na moment od Yuri, która niewiele myśląc wyrwała mu się szybko uciekając w kierunku wyjścia ewakuacyjnego.
Wiedziała że nie ma szans żeby mu uciec, wiedziała że jedynie go jeszcze bardziej zezłości lecz nie mogła po raz kolejny poddać mu się, po raz kolejny stać się jego zabawką, pozwolić mu by robił to co mu się podoba.
Czując silą dłoń łapiącą jej rękę i szarpnięcie w stronę drzwi przy schodach ewakuacyjnych wiedziała że już nie da rady uciec.
- Co ty sobie wyobrażasz? – krzyczał Ryo przypierając Yuri do ściany. Jej serce biło coraz mocniej prawie wyskakując z jej piersi.
- Nie możesz mnie opuścić – usłyszała przy swoim uchu, gdy mężczyzna wplótł swoje dłonie w jej długie blond włosy. Oparł swoje czoło o jej i odchylił jej głowę by pocałować ją w usta. Gdy Yuri odwróciła twarz w bok unikając jego ust uścisk dłoni we włosach dziewczyny stał się mocniejszy sprawiając jej ból. Jęknęła cicho a po chwili poczuła pieczenie na swoim lewym policzku. Zdecydowanie gdyby nie dłoń Ryo wpleciona w jej kosmyki i to że była oparta o ścianę upadłaby na podłogę. Uderzenie było mocne... Yuri zastanawiała się czy nie najmocniejsze ze wszystkich do tej pory. Tym razem łzy spłynęły bezwiednie z jej oczu na zimną posadzkę.
Ryo ponownie chwycił jej twarz w dłonie zmuszając by na niego popatrzyła. Jej spojrzenie było pełne bólu... i przerażenia, jego... złości oraz pragnienia. Chciał ją mieć już zaraz, już na zawsze. Pocałował ją brutalnie, a gdy dziewczyna zaczęła się opierać próbując go odepchnąć znów ją uderzył... Jeszcze mocniej, z jeszcze większą siłą. Tym razem Yuri upadła zderzając się z zimnem podłoża na którym obecnie leżało jej zmęczone i sponiewierane ciało. Niestety nie był to koniec jej cierpienia. Próbując podeprzeć się rękoma poczuła siarczysty ból w okolicach brzucha. Cierpiała. Jej dłoń dotknęła coraz bardziej rozdzierającego jej wnętrze miejsca które przed chwilą zmierzyło się z kopnięciem mężczyzny. Nie była w stanie się podnieść. Z jej piersi wydobył się cichy szloch.
- Cholera ! - krzyknął Ryo łapiąc się za głowę i kucając zaraz obok ciała Yuri – Nie płacz – powiedział patrząc na jej zapłakaną twarz – przecież wiesz, że musiałem to zrobić – dodał nachylając się ku jej ustom – tak bardzo cię kocham.
Jego głos stawał się coraz bardziej delikatny lecz szloch i strach nie były w stanie opuścić Yuri. Czując jego oddech przy swoich ustach odwróciła twarz ku podłodze płacząc coraz mocniej. Nie dbała o to co się teraz stanie, chciała umrzeć... chciała by ją zabił, zakańczając jej cierpienie.
Była przygotowana na kolejny cios który jednak nie nastąpił. Gdzieś w oddali usłyszała kogoś wołającego jej imię, a może jej się to tylko wydawało. Podparła się dłońmi by podnieść się choć trochę. W tym momencie usłyszała dwa odgłosy – dźwięk otwieranych drzwi oraz szybko oddalające się kroki.
- Yuri! – ponownie usłyszała swoje imię. Głos je wypowiadający wydawał się tak ciepły, czuły. Była jednak zbyt słaba i zdenerwowana by rozpoznać do kogo on należy. Po chwili poczuła delikatne dłonie pomagające jej oprzeć się o czyjeś ciepłe i silne ramię. Zamknęła oczy szlochając cicho i wdychając słodki zapach męskich perfum. Chciała zapomnieć o tym co się właśnie stało. Wtuliła się mocniej w ramię mężczyzny obejmując delikatnie jego szyję. Nie miało znaczenia kto ją właśnie przytula. Nie przejmowała się że mógł to być ktoś inny niż U:zo. Przymknęła jeszcze mocniej oczy, jej oddech i serce powoli się uspokajały. Szloch ustał lecz jej ciało wciąż drżało. Czuła czułe dłonie gładzące jej włosy. I choć mężczyzna nie mówił nic miała wrażenie że przy nim jest bezpieczna. Nie bała się, już nie.
- Może zaboleć – powiedział cicho, po czym Yuri poczuła jak podnosi ją lekko do góry. Wygięła lekko wargi w bólu.
- Przepraszam – szepnął ponownie, a dziewczyna wtuliła się w niego mocniej łaknąc bliskości drugiego człowieka. Pokręciła przecząco głową. Tym razem rozpoznała do kogo należał głos. Tak to na pewno był Tora – mężczyzna którego dopiero co poznała, i który tak naprawdę zarazem ją irytował jak i intrygował. Nadal miała zamknięte oczy. Wahała się czy powinna je otworzyć spoglądając w oczy swojego wybawcy.
Czuła jak z każdą chwilą schodzą coraz niżej po schodach. Zastanawiała się dokąd ją to zaprowadzi, dokąd się kierowali. Gdy po dłuższym czasie poczuła chłód na swoim ciele drgnęła mocniej ujmując szyję mężczyznę, który spojrzał na nią spojrzeniem przepełnionym uczuciem oraz smutkiem.
- Zawiozę cię do domu – powiedział, a po chwili zatrzymał się w miejscu. Ponownie spojrzał na jej delikatną lecz zmęczoną z widocznymi śladami po płaczu twarz.
- Możesz stać, czy za bardzo boli? – spytał powoli i czule. Yuri powoli otworzyła oczy unosząc lekko i niepewnie do góry twarz. Jej oczy spotkały się z czekoladowym odcieniem tęczówek.
- Tylko trochę – szepnęła i już dużo spokojniejsza rozglądając się dookoła zdała sobie sprawę, iż znajdują się w podziemnym parkingu firmy.
Tora postawił ją delikatnie na ziemi wciąż podtrzymując ją lekko w pasie. Z kieszeni wyciągnął kluczyki do samochodu. Tuż obok nich rozległo się ciche kliknięcie uwalniające zamki stojącego przed nimi czerwonego porsche.
Gdy pomagał jej wsiadać do samochodu serce Yuri znów zaczęło bić mocniej. Pomimo że przed chwilą niósł ją na rękach i czuła bliskość jego ciała dopiero teraz, gdy nachylał się nad nią by zapiąć jej pas poczuła się nieswojo. Jej policzki spłonęły delikatnym rumieńcem co zaskoczyło samą dziewczynę.
- Gotowe – powiedział uśmiechając się do niej słodko. Niepewnie odwzajemniła jego uśmiech.
- Tak jak mówiłem odwiozę cię do domu...ale... musisz mi podać adres
- Ah...- Yuri spojrzała na niego smutnym wzrokiem – a możemy pojechać gdzieś indziej? – zaczęła powoli – boję się.... boję się że on może do mnie przyjść – powiedziała w końcu spoglądając na twarz chłopaka
- Wiesz... mogę cię zawieść do mnie... ale...
- mm.... dobrze. Choć na chwilę dopóki Tina nie będzie wolna
Tora ponownie się uśmiechną i lekko kiwną głową po czym zamknął drzwi od strony Yuri.
W samochodzie sięgnął na tylne siedzenie z którego podniósł niewielką torbę. Wyciągnął z niej mokre chusteczki.
- Mogą się przydać – powiedział podając je dziewczynie, która z wdzięcznością uśmiechnęła się wyciągając ku niemu dłoń.
Zaczęła przemywać twarz usuwając z niej ślady łez. Przez moment zastanawiała się czy kiedykolwiek wyglądała gorzej. Szybko jednak wymazała z umysłu tę myśl wracając do wielu momentów kiedy płakała w łazience patrząc na wile swoich świeżych siniaków na ciele. Jej twarz na chwilę posmutniała lecz patrząc ukradkiem na Torę wyszukującego numer telefonu w komórce znów się uśmiechnęła zastanawiając się co u licha się z nią dzieje. Gdy znów spojrzała w lustro przez chwilę zaczęła się zastanawiać czy po tym co zobaczył mężczyzna czy byłby w stanie się nią zainteresować. „Matko o czym ja myślę” skarciła samą siebie chowając twarz w swoje dłonie
- Wszystko ok? – zapytał Tora spoglądając na dziewczynę gdy nagle odezwał się żeński głos w słuchawce
- A Tina... tak, tak jest ze mną....... tak.... a możesz nie krzyczeć.... zabiorę ją do... Tina ciszej. Później ci wyjaśnię
Yuri wydawało się że Tina próbuje jeszcze coś powiedzieć lecz Tora szybko się rozłączył odsuwając telefon od swojego ucha
- Matko jaka ona głośna – zażartował puszczając oczko Yuri wywołując u niej tym samym rumieniec. Aby chłopak tego nie zauważył odwróciła twarz ku szybie. Oparła gorącą twarz próbując schłodzić policzek o zimną szybę. Zamknęła oczy wsłuchując się w dźwięk włączanego silnika. Zmęczona poprzednimi wydarzeniami nie zauważyła nawet kiedy zmorzył ją sen i zasnęła w samochodzie głębokim snem.
I jak się podobało?
Ciekawe kiedy dam radę napisać kolejną część ale ... nie nastawiajcie się że szybko to nastąpi np jutro....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:04, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
OO!!!
Ale się cieszę, że jest rozdział
Ja właśnie poprawiam swój, żeby nie było za dużo literówek i wstawiam, po czym wrócę tutaj, przeczytam i zostawię mnóstwo cytatów mam tylko nadzieje, że bez mojej ręki bo chyba delikatnie mówiąc przesadziłam dzisiaj
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:27, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yuri napisał: | Wygląda na to że BARDZO mi sie nudziło ponieważ właśnie powstał rozdzialik. |
Jupi
Yuri napisał: |
W sumie chyba o 19zaczęłam do pisać, więc nie jest źle. |
Nooooo, ja zaczełam o jakiejś 20:30 i może z pół rozdziału mam
Yuri napisał: |
I nawet mi się podoba... przynajmniej do połowy, tzn końcówka taka trochę kiepska jest ale... |
A mnie się tam podoba całość
Yuri napisał: |
mam nadzieję ze wam i tak się spodoba. Tak jak obiecałam jest ciekawie, a przynajmniej mam taką nadzieję |
Baaaardzo ciekawie i baaardzo się podoab
Yuri napisał: |
Znała tę firmę jak swoją własną kieszeń lub nawet lepiej. |
No w sumie, w kieszeni czasem można znaleźć dziwne rzeczy
Yuri napisał: |
Teraz słyszała jedynie pojedyncze stuknięcia jej obcasów uderzających o delikatną marmurową posadzkę. |
Ha, czyli obcasy jednak są
Yuri napisał: |
niechęć do samej siebie. |
Nie
To on jest be, a nie Ty
Yuri napisał: |
Czy aż ta się bała? Czy aż tak brakowało jej sił i wiary w siebie? |
Aaaaaaa
Yuri napisał: |
Gdzie się podział ten dawny błysk – pomyślała odgarniając kosmyk włosów ze swojego czoła. Spuściła wzrok zastanawiając się czy naprawdę będzie w stanie wrócić do tego co było... do tego co jej sprawiało radość i wywoływało uśmiech na obecnie zmęczonej upokorzeniem twarzy. |
Jakie to smutne
Yuri napisał: |
Gackt i U:zo zawzięcie dyskutowali z Jonem wciąż mu wytykając jego spóźnienie. Biedny chłopak owszem spodziewał się ataku ze strony lidera, ale nie przypuszczał że także Takeshi wystąpi przeciwko niemu. |
Jak możecie
Mojego Jona atakować
Yuri napisał: | ani nawet Tina która wciąż starała się dojść do siebie po szoku jaki wywołał w niej odzyskany telefon. |
O matko, ja tego nie przeżyję
Yuri napisał: |
W końcu zorientowawszy się że jej mężczyzna atakowany jest z dwóch frontów jak dzielna lwica stanęła w obronie tego co należy do niej. |
Uf, nareszcie
Yuri napisał: |
Podeszła do chłopaków i ostentacyjnie wtuliła się w ramię Jona zaskakując wszystkich. |
Yuri napisał: |
Próbując szukać wsparcia u Yuri spojrzał na miejsce gdzie dziewczyna niedawno siedziała lecz nie zauważył jej tam. |
Patrz stary, znikająca modelka
Yuri napisał: |
- Ja was naprawdę nie rozumiem. Nie znęcajcie się nad nim. Jak już wcześniej mówiłam i tak próby nie zrobicie bo nie ma You. |
O to, to, to
Yuri napisał: |
I nie mówiąc nic więcej ani nie czekając na reakcje innych pokazała język Gacktowi i U:zo |
Hahahaha, to musiał być piękny widok
Yuri napisał: |
po czym z uśmiechem pocałowała Jona w usta |
Yuri napisał: |
- To moje biuro i nie pozwolę wam tu krzyczeć na mojego faceta – |
No, nareszcie się ze mnie prawdziwa lwica zrobiła
Yuri napisał: |
- A gdzie Tora i Yuri – zapytał patrząc na Tinę
- A skąd mam wiedzieć. |
No właśnie, co ja? Jasnowidz??
Yuri napisał: |
- O nie mój drogi, nikt stąd nie ma prawa wyjścia. Na sofę powrót i czekać. Będą chcieli wrócą, a jak nie to nie... |
Ojej, jaka ja stanowcza
Yuri napisał: |
„Oby tylko mnie nie zabiła za to” pomyślała w duchu |
Myślę, ze nie mam na co liczyć, o naiwności
Yuri napisał: |
- Jak zawsze piękna - Mocny męski głos należący do mężczyzny opierającego się o ścianę tuż za Yuri wyrwał dziewczynę z zamyślenia. |
Ryo!!! Dlaczego mnie tam nie ma
Yuri napisał: |
- Myślałaś, że tak łatwo znikniesz z mojego życia – spytał unosząc jej podbródek ku górze tak by spojrzała mu w oczy. |
Spierdzielaj od niej kretynie
Yuri napisał: |
Czując silą dłoń łapiącą jej rękę i szarpnięcie w stronę drzwi przy schodach ewakuacyjnych wiedziała że już nie da rady uciec. |
Niech jej ktoś pomoże Dlaczego ja nie pozwoliłam iść U:zo
Yuri napisał: |
Gdy Yuri odwróciła twarz w bok unikając jego ust uścisk dłoni we włosach dziewczyny stał się mocniejszy sprawiając jej ból. Jęknęła cicho a po chwili poczuła pieczenie na swoim lewym policzku. Zdecydowanie gdyby nie dłoń Ryo wpleciona w jej kosmyki i to że była oparta o ścianę upadłaby na podłogę. Uderzenie było mocne... Yuri zastanawiała się czy nie najmocniejsze ze wszystkich do tej pory. Tym razem łzy spłynęły bezwiednie z jej oczu na zimną posadzkę. |
No po prostu zatłukę, zadźgam nożem a później poćwiartuję
Yuri napisał: | Pocałował ją brutalnie, a gdy dziewczyna zaczęła się opierać próbując go odepchnąć znów ją uderzył... Jeszcze mocniej, z jeszcze większą siłą. Tym razem Yuri upadła zderzając się z zimnem podłoża na którym obecnie leżało jej zmęczone i sponiewierane ciało. Niestety nie był to koniec jej cierpienia. Próbując podeprzeć się rękoma poczuła siarczysty ból w okolicach brzucha. |
Yuri
Yuri napisał: |
- Cholera ! - krzyknął Ryo łapiąc się za głowę i kucając zaraz obok ciała Yuri – Nie płacz – powiedział patrząc na jej zapłakaną twarz – przecież wiesz, że musiałem to zrobić – dodał nachylając się ku jej ustom – tak bardzo cię kocham. |
I najpierw na żywca obetnę mu język za to co mówi
Yuri napisał: |
Była przygotowana na kolejny cios który jednak nie nastąpił. Gdzieś w oddali usłyszała kogoś wołającego jej imię, a może jej się to tylko wydawało. |
Wybawca
Yuri napisał: |
Po chwili poczuła delikatne dłonie pomagające jej oprzeć się o czyjeś ciepłe i silne ramię. Zamknęła oczy szlochając cicho i wdychając słodki zapach męskich perfum. Chciała zapomnieć o tym co się właśnie stało. Wtuliła się mocniej w ramię mężczyzny obejmując delikatnie jego szyję. Nie miało znaczenia kto ją właśnie przytula. Nie przejmowała się że mógł to być ktoś inny niż U:zo. Przymknęła jeszcze mocniej oczy, jej oddech i serce powoli się uspokajały. Szloch ustał lecz jej ciało wciąż drżało. Czuła czułe dłonie gładzące jej włosy. I choć mężczyzna nie mówił nic miała wrażenie że przy nim jest bezpieczna. Nie bała się, już nie. |
Jak słodko
Yuri napisał: |
Tym razem rozpoznała do kogo należał głos. Tak to na pewno był Tora |
Tora
Yuri napisał: |
Pomimo że przed chwilą niósł ją na rękach i czuła bliskość jego ciała dopiero teraz, gdy nachylał się nad nią by zapiąć jej pas poczuła się nieswojo. Jej policzki spłonęły delikatnym rumieńcem co zaskoczyło samą dziewczynę. |
No i znowu się rumienimy
Yuri napisał: |
- Wiesz... mogę cię zawieść do mnie... ale...
- mm.... dobrze. Choć na chwilę dopóki Tina nie będzie wolna |
To ja mam się spieszyć czy nie bardzo??
Yuri napisał: |
Gdy znów spojrzała w lustro przez chwilę zaczęła się zastanawiać czy po tym co zobaczył mężczyzna czy byłby w stanie się nią zainteresować. „Matko o czym ja myślę” skarciła samą siebie chowając twarz w swoje dłonie |
Jak to o czym?
O tym co trzeba
Yuri napisał: |
- A Tina... tak, tak jest ze mną....... tak.... a możesz nie krzyczeć.... zabiorę ją do... Tina ciszej. Później ci wyjaśnię
Yuri wydawało się że Tina próbuje jeszcze coś powiedzieć lecz Tora szybko się rozłączył odsuwając telefon od swojego ucha
- Matko jaka ona głośna |
O matko
Kolejna moja wada wyszła na jaw
Yuri napisał: |
Zmęczona poprzednimi wydarzeniami nie zauważyła nawet kiedy zmorzył ją sen i zasnęła w samochodzie głębokim snem. |
Ooooo
Yuri napisał: |
I jak się podobało? |
Nawet nie wiesz jak bardzo
Yuri napisał: |
Ciekawe kiedy dam radę napisać kolejną część ale ... nie nastawiajcie się że szybko to nastąpi np jutro....  |
No to ja się nastawię, że za tydzień to jutro będę mieć miłą niespodziewankę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:49, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tina napisał: |
Nooooo, ja zaczełam o jakiejś 20:30 i może z pół rozdziału mam  |
no to kochana staraj się bardziej i pisz pisz
Tina napisał: |
A mnie się tam podoba całość  |
To fajnie
Tina napisał: |
Ha, czyli obcasy jednak są  |
dlatego ze o nich wspomniałaś
Tina napisał: |
Jak możecie
Mojego Jona atakować  |
widocznie mogą, cóż życie jest brutalne
poza tym w każdym zespole jest ktoś na kim muszą sie wyżywać... i tu chyba akurat pada wybór na Jona
Tina napisał: |
Patrz stary, znikająca modelka  |
przecież mówiłam ze ze mnie to taki domowy magik
Tina napisał: |
Myślę, ze nie mam na co liczyć, o naiwności  |
nadzieję zawsze mozesz mieć
Tina napisał: |
Ryo!!! Dlaczego mnie tam nie ma  |
bo opiekujesz się Jonem, tzn skończysz dokumenty i zaczniesz z Jonem
Tina napisał: |
Niech jej ktoś pomoże Dlaczego ja nie pozwoliłam iść U:zo  |
niestety ale złe decyzje to chleb powszedni każdego człowieka
Tina napisał: |
Jak słodko  |
miało tak być
Tina napisał: |
No i znowu się rumienimy  |
a taka już jakaś moja przypadłość
Tina napisał: |
To ja mam się spieszyć czy nie bardzo??  |
nawet gdybyś chciała to nie dasz rady się pospieszyć
a poza tym o co ty mnie tutaj podejrzewasz?
Tina napisał: |
Jak to o czym?
O tym co trzeba  |
No nie wiem nie wiem
Tina napisał: |
No to ja się nastawię, że za tydzień to jutro będę mieć miłą niespodziewankę
 |
ekhm... no nie wiem czy to w ten sposób zadziała
ja to bym chciała za to juto mieć niespodziankę w postaci twojego rozdziału
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Nie 0:27, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yuri napisał: |
no to kochana staraj się bardziej i pisz pisz |
A znajdziesz jakiś sposób, żeby moja wena wróciła i już więcej nie uciekała??
Yuri napisał: |
widocznie mogą, cóż życie jest brutalne
poza tym w każdym zespole jest ktoś na kim muszą sie wyżywać... i tu chyba akurat pada wybór na Jona |
Ale Jon na takiego nie pasuje
Bardziej U:zo
Yuri napisał: |
przecież mówiłam ze ze mnie to taki domowy magik |
No tak, zapomniałam
Yuri napisał: |
nadzieję zawsze mozesz mieć |
No w sumie nadzieja matką głupich a każda matka kocha swoje dzieci
Yuri napisał: |
bo opiekujesz się Jonem, tzn skończysz dokumenty i zaczniesz z Jonem |
Ooo, to ja chcę poczytać jak się nim zaopiekuję
Yuri napisał: |
nawet gdybyś chciała to nie dasz rady się pospieszyć
a poza tym o co ty mnie tutaj podejrzewasz? |
No wiesz... Tora nie jest taki najgorszy
Yuri napisał: |
ekhm... no nie wiem czy to w ten sposób zadziała
ja to bym chciała za to juto mieć niespodziankę w postaci twojego rozdziału |
Jutro może się jakoś uda, ale dziś napewno nie
Jeszcze jakieś pół strony muszę napisać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yuri
POP&Korea HOLIC
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:34, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tina napisał: |
A znajdziesz jakiś sposób, żeby moja wena wróciła i już więcej nie uciekała??  |
mogę nad toba stać z magicznym młoteczkiem... chyba nie musze pisać jak on działa?
Tina napisał: |
Ooo, to ja chcę poczytać jak się nim zaopiekuję  |
pomyślę nad tym, moze coś w tym kierunku powstanie
Tina napisał: |
No wiesz... Tora nie jest taki najgorszy  |
No wiem ale co to ma do rzeczy
Tina napisał: |
Jutro może się jakoś uda, ale dziś napewno nie
Jeszcze jakieś pół strony muszę napisać  |
spoko ja spokojnie do jutra poczekam... jeszcze tylko pół godzinki
a tak serio to do południa wytrzymam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tina
G&J.Obsesja
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Nie 0:39, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yuri napisał: |
mogę nad toba stać z magicznym młoteczkiem... chyba nie musze pisać jak on działa? |
A jesteś pewna, że to pomoże??
Yuri napisał: |
pomyślę nad tym, moze coś w tym kierunku powstanie |
Oj tak
Yuri napisał: |
No wiem ale co to ma do rzeczy |
No z nikim teraz nie jesteś więc...
Yuri napisał: |
spoko ja spokojnie do jutra poczekam... jeszcze tylko pół godzinki
a tak serio to do południa wytrzymam  |
No to do popołudnia może się uda
Co prawda muszę się jeszcze pouczyć, ale znając życie nauka nie zajmie mi zbyt długo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megan
♡ Jrock ♡
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:41, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Okej... cieszyłam się, że jest rozdział, nawet uroniłam kilka łez, ale bynajmniej nie z radości... Cholerny Ryo Ale oczywiście bardzo się cieszę, że jest rozdział Ale płakać mogę dzisiaj tylko ze złości
Yuri napisał: | Z czasem Yuri zaczęła się nienawidzić, nie mogła na siebie patrzeć... |
I to wszystko przez faceta
Yuri napisał: | smutne i puste zarazem oczy. |
Yuri napisał: | Gdzie się podział ten dawny błysk |
Jeszcze wróci. Prawda?
Yuri napisał: | Gackt i U:zo zawzięcie dyskutowali z Jonem |
Raczej atakowali Jona
Yuri napisał: | Na dodatek nikt nie staną w jego obronie |
Eee Tina, obudź się :
Yuri napisał: | Tina która wciąż starała się dojść do siebie po szoku jaki wywołał w niej odzyskany telefon. |
Dziewczyno... to tylko telefon
Yuri napisał: | Tora już totalnie nie wiedział co się dzieje. |
Poszedłbyś szukać Yuri a nie...
Yuri napisał: | Nie znęcajcie się nad nim.. |
... bo tylko ja mam do tego prawo
Yuri napisał: | nie czekając na reakcje innych pokazała język |
Jak dojrzale
Yuri napisał: | nie pozwolę wam tu krzyczeć na mojego faceta |
Bo tylko ja mogę na niego krzyczeć. Ewentualnie dla niego
Yuri napisał: | - A gdzie Tora i Yuri – zapytał patrząc na Tinę
- A skąd mam wiedzieć. |
Zgon
Yuri napisał: | „Oby tylko mnie nie zabiła za to” |
Jak nie za to to za coś innego, więc bez róznicy
Yuri napisał: | - Myślałaś, że tak łatwo znikniesz z mojego życia |
Boję się
Yuri napisał: | Gdy jego dłoń uderzyła z hukiem w ścianę tuż obok jej twarzy spojrzała na niego przerażonym i uległym wzrokiem. |
Zostaw ją, ty... gdzie jest Tora?! Już dawno powinien tam dojść Ratuj ją
Yuri napisał: | - Nie możesz mnie opuścić – usłyszała przy swoim uchu, gdy mężczyzna wplótł swoje dłonie w jej długie blond włosy. |
A właśnie, że może! Nie jest sama; ma Tinę, mnie, chłopaków i wiele innych osób, które ją będą bronić. Więc zabieraj brudne łapy z jej włosów, bo ja jako pierwsza nie odmówię sobie "miłej" pogawędki z tobą sam na sam
Yuri napisał: | Oparł swoje czoło o jej i odchylił jej głowę by pocałować ją w usta. |
Tora, baranie, gdzieś się zapodział?!
Yuri napisał: | Gdy Yuri odwróciła twarz w bok unikając jego ust uścisk dłoni we włosach dziewczyny stał się mocniejszy sprawiając jej ból. |
Zostaw, brutalu
Yuri napisał: | ęknęła cicho a po chwili poczuła pieczenie na swoim lewym policzku. |
No jaaa... ten Tora się czołga czy jak?
Yuri napisał: | Zdecydowanie gdyby nie dłoń Ryo wpleciona w jej kosmyki i to że była oparta o ścianę upadłaby na podłogę |
O kur... kurczaczek. Przecież mógł szczękę złamać jak nic
Yuri napisał: | Chciał ją mieć już zaraz, już na zawsze. |
Zapomnij frajerze.
Yuri napisał: | Pocałował ją brutalnie, a gdy dziewczyna zaczęła się opierać próbując go odepchnąć znów ją uderzył... Jeszcze mocniej, z jeszcze większą siłą. Tym razem Yuri upadła zderzając się z zimnem podłoża na którym obecnie leżało jej zmęczone i sponiewierane ciało. Niestety nie był to koniec jej cierpienia. Próbując podeprzeć się rękoma poczuła siarczysty ból w okolicach brzucha. Cierpiała. Jej dłoń dotknęła coraz bardziej rozdzierającego jej wnętrze miejsca które przed chwilą zmierzyło się z kopnięciem mężczyzny. Nie była w stanie się podnieść. Z jej piersi wydobył się cichy szloch. |
W tym momencie miałam łzy w oczach Dlaczego on to robi I powtórzę się po raz któryś: gdzie jest Tora, do cholery?!
Yuri napisał: | Nie płacz – powiedział patrząc na jej zapłakaną twarz – przecież wiesz, że musiałem to zrobić – dodał nachylając się ku jej ustom – tak bardzo cię kocham. |
Dlaczego to jest takie prawdziwe?
Yuri napisał: | Gdzieś w oddali usłyszała kogoś wołającego jej imię, a może jej się to tylko wydawało. |
Tora!
Yuri napisał: | - Przepraszam – szepnął ponownie, a dziewczyna wtuliła się w niego mocniej łaknąc bliskości drugiego człowieka. |
Yuri napisał: | Tak to na pewno był Tora – mężczyzna którego dopiero co poznała, |
On ci krzywdy nie zrobi. Szkoda tylko, że tak strasznie się ociągał... mógłby dorwać Ryo i jako pierwszy mu przywalić
Yuri napisał: | - Zawiozę cię do domu |
Lepiej do szpitala
Yuri napisał: | Pomimo że przed chwilą niósł ją na rękach i czuła bliskość jego ciała dopiero teraz, gdy nachylał się nad nią by zapiąć jej pas poczuła się nieswojo. |
Jak słodko
Yuri napisał: | - Wiesz... mogę cię zawieść do mnie... ale... |
Nie ma ale. Musisz się nią zająć
Yuri napisał: | a możesz nie krzyczeć.... |
Głupie pytanie. Jasne, że nie może
Yuri napisał: | - Matko jaka ona głośna |
Masakra, nie?
Yuri napisał: | Zmęczona poprzednimi wydarzeniami nie zauważyła nawet kiedy zmorzył ją sen i zasnęła w samochodzie głębokim snem. |
Miało być dużo cytatów, ale... jakoś ciężko mi było Teraz koniecznie musisz szybko napisać następny rozdział, bo jak się nie dowiem, że żyjesz i wszystko jest okej to się wykończę Ale całość mi się podobała mimo, że było trochę nieprzyjemnie w pozytywnym sensie - hm czy jedno nie wyklucza drugiego? Ale chyba wiadomo o co chodzi...
Czekam na ciąg dalszy I niech ktoś się spotka z Ryo... *podnosi łapkę do góry*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|